Morf | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Wróciłem z ryb. Warunki do wędkowania ciężkie- sporo wędkarzy, a woda w Narwi spadła o pól metra. Jednak samo siedzenie nad rzeką przez 2 i pół dnia sprawia ogromną przyjemność. Jakiś drink, grill, czasem branie i gadka z ludźmi "po kiju".
Z lekarzem stomatologiem, panem Andrzejem (lat 45) o służbie zdrowia, Afganistanie, wędkowaniu, piłce nożnej. Z Adamem (student prawa,l.24) o polityce, fotografii i piłce nożnej.
Pani Halina z mężem Tadeuszem (oboje lat 57) o kuchni polskiej i piłce nożnej rozprawiali przez 2 godziny. Ze strażnikiem Państwowej Straży Rybackiej, rolnikiem z Tykocina, lat 36, dwie córki- Ania i Zosia rozmawialiśmy o samochodach, alkoholach, hazardzie i piłce nożnej. Z p. Tolkiem, pułkownikiem Straży Granicznej, o służbie w SG, łowieniu na mormyszkę i piłce nożnej.
Dużo tematów - jednak jeden wspólny mianownik. Piłka nożna. Jagiellonia Białystok.
Nikt z tych ludzi nie chodzi na mecze. Adam sporadycznie. Jednak każdy, co tydzień sprawdza wyniki osiągane przez Jagiellonię, śledzi losy drużyny, ma swoje zdanie na temat zawodników, trenera, prezesów, PZPNu- ci ludzie, może się akurat tacy trafili, mają sporą wiedzę na temat Naszego Klubu. Interesują się Jagiellonią. Panowie Tadeusz, Tolek i Andrzej powiedzieli jednym głosem, że na pewno, jeśli nic lub nikt planów im nie pokrzyżuje przyjdą na Słoneczną na mecze z Wisłą, Legią i Lechem. Zwykli ludzie, ze zwykłego miasta.
Podobnie jest w markecie na osiedlu Bojary. Zawsze jak tam zajdę, nie ważne o której godzinie to słyszę " Jaga to, Jaga tamto, w Jadze to i owo... " przegrali, wygrali, a ten Kałużny, a ten Konon, etc itp. Jedni psioczą, inni chwalą. Ale każdy prawie "tą" Jagiellonią się interesuje. A szczególnie teraz, gdy drużyna jest w Extraklasie, społeczeństwo Klubem interesuje się jeszcze bardziej i więcej o nim mówi, - bo Orange Extraklasa to salony, to okno na świat, ta szansa dla miasta, żeby wyjść z zaścianka, szansa, żeby się wypromować, może ściągnąć inwestorów, zarobić- drobny sklepikarz sprzeda więcej hamburgerów, wody, papierosów, alkoholu etc. Każdy mówi, że trzeba utrzymać się za wszelką cenę i zostać w I lidze na dobre. Koniec i kropka. Tak o Jagiellonii Białystok mówią zwykli ludzie, którzy na mecze nie chodzą. Zwykli ludzie ze zwykłego miasta.
O Panu Kosno Rafale też mówią. I to bardzo źle.
Dlaczego?
Bo uderzyłeś Pan w społeczeństwo. Uderzyłeś Pan w ludzi, którzy mniej lub bardziej Jagiellonią się interesują. I to nie tylko, jak się Panu wydaje - gimnazjaliści czy licealiści, ale adwokaci, sprzedawcy gwoździ, nauczyciele, policjanci, strażnicy miejscy, lekarze, rolnicy, emeryci, kierowcy, spawacze, ekspedientki PSS Społem, muzycy filharmonii, punki, rastamani, florecistki, politycy, taksówkarze, geje i lesbijki, hycle, parkingowi, studenci, listonosze, złodzieje, przemytnicy i wiele wiele innych grup społecznych. Przynajmniej po jednym reprezentancie każdej z tych grup znajdzie Pan wśród kibiców.
Uderzyłeś Pan w społeczeństwo w najbardziej k……i sposób. Pana podłych prób wyłudzenia pieniędzy od SSA Jagiellonia Białystok nikt nie zapomni. Dlaczego? Bo Pan swoją chciwością, machlojami, chcesz zniszczyć marzenia wielu mieszkańców Białegostoku. Tego nikt Panu nie wybaczy Adwokat Pana nie wybroni, lekarz nie wyleczy, taksówkarz nie podwiezie, złodziej zwędzi ostatnią koszulę, ciepłych bułek Panu w sklepie nie podadzą, mleko trafi się jakimś cudem z zeszłego roku. Jeszcze jedno. Zawsze po zakończonym wędkowaniu wszystkie śmieci pakuje do czarnego wora, wrzucam do samochodu, a następnie do kontenera. Jeśli kontener przystosowany jest do segregacji śmieci to papiery tu, plastik tam, a buteleczki gdzie indziej. Tak samo postępuje większość wędkarzy, których znam lub spotykam nad wodą i masa innych ludzi.
Ale jeśli jeszcze raz zobaczę, jak wyrzuca Pan papierek od gumy do życia na chodnik w centrum miasta.....
Autor: Huron,
PS
W przypadku tego newsa wszelkie komentarze będą kasowane. Nie będzie rozmywania tematu. Jedynie adresat tejże informacji będzie mógł odnieść się do tego tekstu.