Morf | 1 Lutego 2015 g. 11:14
1.Gdzieś przy wyborze projektu (maj 2007r.) mówiono o parkingu podziemnym przy nowym stadionie – później miał być parking naziemny – na dzień dzisiejszy nie wiadomo czy będzie, jaki będzie i gdzie będzie się mieścił.
2.W chwili kiedy rozpoczynał się proces powstawania stadionu zaplecze treningowe miało się mieścić przy ul. Elewatorskiej. Z naszej strony był to wybór nie do końca szczęśliwy ale został zaakceptowany. Dzisiaj dowiadujemy się, że baza treningowa tam nie powstanie na skutek braku środków. Aby dać zadość gawiedzi oznajmiono, że boisko treningowe powstanie obok stadionu. Jak zwykle bez konkretów – kosztów, terminów, informacji technicznych. Prosiłbym o podanie konkretów.
3.W maju 2007 przy wyborze projektu mogliśmy usłyszeć: „Pierwszą nagrodę i zarazem możliwość dalszych prac nad daną koncepcją zdobył projekt autorstwa Stefana Kuryłowicza, szefa Autorskiej Pracowni Architektury Kuryłowicz & Associates. Do końca roku ma być gotowy projekt budowlany, a już w następnym (2008) mają ruszyć prace budowlane. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami stadion będzie budowany etapami, aby Jagiellonia mogła korzystać że stadionu przez okres trwania prac budowlanych. Trybuny będą burzone po kolei i na ich miejscu będą powstawać nowe. Podobnie jak to ma miejsce w Krakowie na stadionie Wisły czy też w Poznaniu na Lechu. Zakończenie inwestycji planowane jest na rok 2011.” - co było mówione wiemy – co zostało zrobione widzimy. Sam PR nie wystarcza, a zabiegi socjotechniczne stają się nieskuteczne. Kolejne konferencje prasowe, obsuwy i robienie dobrej miny do złej gry powoli robi się irytujące.
4.1.12.2009r. - miało nastąpić otwarcie ofert w przetargu na budowę stadionu. Mamy godzinę 20.29 i cisza w eterze.
Piękne stadiony rosną w Polsce tylko nie u nas bo u nas MAMY CZAS I TERMIN JEST NIEZAGROŻONY. Ja to widzę trochę inaczej... Zapraszam do dyskusji.
PS
Już wszyscy zapomnieli jak nas nasi włodarze planowali zrobić w bambo. Chodzi tutaj o trybuny. W pierwotnej wizji stadionu cały obiekt miał mieć dwupoziomowe trybuny. Kibiców taki stan rzeczy mocno zirytował, dążyli do tego aby jednopoziomowe trybuny były przynajmniej za bramkami. Rozmowy były prowadzone i sugestie przekazywane a później się okazało, że w dalszym ciągu nikt nie podjął się nawet dokonania zmian. Jak się okazało była to wielka zmyłka taktyczna. Kibice pojechali do pracowni Pana Kuryłowicza a tam w projekcie było już od dawna dokonana zmiana i trybuny były jednopoziomowe za bramkami. Włodarze o tym nie mówili i chcieli być dobrym wujkiem, który wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom i łaskawie dokona zmian na skutek silnych głosów gawiedzi kibicowskiej. Numer się nie udał i przed wyborami nie było niespodzianki.