Morf | 1 Lutego 2015 g. 11:14
W dniu dzisiejszym zgodnie z informacjami zawartymi na oficjalnej stronie Polonii Bytom zarząd tego klubu złożył wniosek do Komisji Ligi o ukaranie Jagiellonii za nieprawidłowości jakie według władz klubu z Bytomia zaszły w związku z transferem do naszego klubu Rafała Grzyba.
No cóż, w Bytomiu w dalszym ciągu nie umieją się pogodzić z tym że są nieudolni i nie umieją dbać o to co posiadają. Zachowują się zgodnie z zasadą panującą w piaskownicy pomiędzy kilkulatkami. Jak ty mi zabrałeś szpadelek to ja ci piachu w oczy nasypię. Mi to nie pomoże, ale ty poryczysz sobie. O tym, że Grzybowi kończy się kontrakt wiedzieli wszyscy oprócz Pana Bartyli i spółki. Po co gadać z zawodnikiem o ewentualnym przedłużeniu kontraktu wcześniej, jak maaaamy czaaaaas. Potem zonk i wszyscy są „schwarzcharakterami”, - oczywiście również w tonacji takiej, że my sobie nie mamy nic do zarzucenia bo jesteśmy biednymi poszkodowanymi misiami. Jak zadecyduje Komisja Ligi – trudno wyrokować. Kontrakt z Grzybem był podpisany 1 stycznia czyli w czasie kiedy mógł być podpisany. Prezes Kulesza prowadził rozmowy z menadżerem piłkarza do czego się przyznał na łamach prasy. Z drugiej strony niech Polonia nie udaje Greka – przecież doskonale wiedziała, że rozmowy z zawodnikiem i Jagiellonią są prowadzone. Ba, panowie z Bytomia liczyli na gruby szmal, a nie jakieś drobne za tego zawodnika. Teraz jak nic z tego nie wyszło i zostali z ręką w nocniku to podnieśli wielki raban, że ich „wyciulano”. Może i tak, co nie zmienia faktu że sami sobie są winni – jak się oczekuje Bóg jeden wie jakiej kasy to potem tak to jest. Jak się nie umie robić interesów to może warto odpuścić zarządzanie klubem. Jak mawiał prezes Rutkowski – pieniążki lubią ciszę. Oni muszą grać po swojemu z pompą, pierdolnięciem i piętnem poszkodowanego - niech grają – zaszkodzą sobie bardziej niż mogą przypuszczać. Nie będzie kasy i smród będzie się ciągnął długo.
Adresaci bedą wiedzieli o co chodzi. Czasami warto sobie zrobić wodę w budynku klubowym, aby nie lała się z kranu na podłogę zamiast do umywalki. Warto zadbać o to, aby wymogi licencyjne były spełnione – ciekawe jak idzie w Bytomiu wdrażanie wymaganego w licencji na grę w Ekstraklasie systemu kołowrotków i systemu identyfikującego kibiców. Jeszcze miesiąc temu ludzie z Bytomia dzwonili do Białegostoku z pytaniami o coś co u nas już funkcjonuje od kilku dobrych miesięcy. Jakby nie patrzeć to albo udawali laików, albo rzeczywiście w tej kwestii byli i być może dalej są w głębokim tyłku. Jak usłyszeli jak to wygląda aktualnie na naszym obiekcie to zapanowała wielce wymowna długa chwila ciszy.
Kwintesencją dzisiejszego pisania jest wszech miar panująca w bytomskim klubie mentalność Kalego(dla przypomnienia: "(...)jak Kali ukraść krowę to dobrze ale jak Kalemu ukraść krowę to już niedobrze(...)").