Powróżmy z fusów, czyli koniec pisania jak było wspaniale w 2010
filip  |  1 Lutego 2015  g. 11:14
Od dłuższego czasu przymierzałem się do podsumowania historycznego roku 2010. Od dłuższego czasu nie potrafiłem także znaleźć w sobie na to energii. Niektórym może to wydać się dziwne, ale jak można napisać coś niewtórnego, kiedy wszystko o poprzednich dwunastu miesiącach zostało już napisane?

Swoisty i zapewne ciekawy przypadek niemocy twórczej.
Dlatego ten tekst nie będzie opowiadał o rodzącej się na naszych oczach historii, nie będzie zastanawiania się, co by było, gdyby sędzia (tfu) Deaconu nie przestraszył się hordy miłośników kóz z Salonik. Pora rozpocząć burzę mózgów pt. „Jakie perspektywy rysują się przed Jagiellonią w 91 roku jest istnienia”.
Rozważania warto podzielić na dwa aspekty: sportowy i organizacyjny. Zacznijmy od tego pierwszego. Michał Probierz w każdym wywiadzie podkreśla, że udało się w tym roku zebrać bardzo ciekawy materiał ludzki. W składzie naszego zespołu jest 11 reprezentantów różnych krajów , w różnych przedziałach wiekowych. Jeszcze parę lat temu można by było użyć kontrargumentu, że istnieją małe kłamstwa, duże kłamstwa, a na szczycie jest statystyka. Faktycznie 10 lat temu piłkarska Reprezentacja Litwy uważana była za zbieraninę kelnerów i nieudanych koszykarzy. Z kolei Czarnogóra była tylko częścią federacji, liżącej rany po interwencji NATO. Wtedy można było by powiedzieć, że tacy reprezentanci się nie liczą. Lecz nie dzisiaj, kiedy obie ekipy mają realne szanse wywalczenia przepustek na polsko-ukraińskie mistrzostwa starego kontynentu. Do tego należy dodać reprezentantów naszego kraju, różnych kategorii wiekowych, „profesora franka” i świetnych, jak na nasze warunki latynosów, czyli dwóch Brazylijczyków i jednego Chilijczyka. Warto pamiętać jeszcze o ambitnym El Mehdim, który wiosną powinien być już gotowy do gry. Gdy tę wyliczankę uzupełnimy ciekawym młodym narybkiem, wyjdzie nam drużyna nieposiadająca, jak na polskie warunki, zbyt wielu słabych stron. Tym bardziej, że sami zawodnicy na każdym kroku podkreślają, iż stanowią zgraną ekipę, gdzie istnieje tzw. „team spirit”. Jak mawiał cieć Anioł z kultowego serialu S. Barei 'Alternatywy 4', „...nawet w najbardziej zgranym kolektywie potrzebny jest ktoś, kto będzie to wszystko koordynował i kontrolował realizację zleconych przez niego zadań”. Taką osobę również posiadamy. Chodzi oczywiście o naszego „polskiego Guardiolę”. Wydawać się może, że na taką ekipę nie będzie mocnych, zwłaszcza że z obozów przeciwników docierają informację o ciągłych konfliktach. Kto może więc okazać się naszym największym rywalem w rundzie wiosennej? Paradoksalnie my sami. W tym miejscu użyje oklepanego stwierdzenia J. Engela, który zawsze powtarza, że największe rezerwy są w sferze mentalnej. W przypadku Jagi tak rzeczywiście jest. Jeśli chcemy walczyć o mistrzostwo wszyscy, powtarzam wszyscy, od kibiców, poprzez działaczy i trenerów, na zawodnikach kończąc, musimy znaleźć złoty środek między ostrożnością, a huraoptymizmem. Między polskim minimalizmem, a bezsensownym dmuchaniem balona. Z jednej strony nie możemy być ostrożni, jak gospodarz Plivalec z „Przygód dobrego wojaka Szwejka”, bo skończymy tak jak on. (Dostał 10 lat, bo z ostrożności zdjął obsrany przez muchy portret najjaśniejszego pana). Z drugiej nie możemy być zgrają małyszo-kubico fanów, którzy po każdej porażce będą wylewać wiadro pomyj na drużynę, za pośrednictwem forum i niestety komentarzy na naszej stronie.
Kto się nie rozwija, ten się cofa. Stwierdzenie stare jak świat i prawdziwe jak 2x2=4. Do rozwoju sportowego potrzebny jest stały progres drużyny. W ciągu ostatnich trzech lat mogliśmy zaobserwować ciągłe zastępowanie słabszych trybików lepszymi. Tak powinno być nadal. Rozumiem, że nie jesteśmy Manchesterem City, który jest w stanie utrzymywać na kontraktach 24 równorzędnych graczy, ale wszelkie ruchy transferowe muszą być przemyślane. Działacze nie powinni pójść drogą poznańską, gdzie tylko kombinują jak zarobić na sprzedaży najlepszych zawodników. Jeśli kogoś sprzedajemy, to przed transakcją powinien być już dopięty transfer ewentualnego następcy, albo potwierdzenie trenera, że ma kim powstałą lukę załatać.
Tyle o sprawach sportowych. Teraz trzeba przejść do znacznie mniej przyjemnego tematu,mianowicie spraw organizacyjnych. Tego aspektu nie będę rozważać pod kątem organizacji pracy w klubie, bo ta wygląda coraz lepiej. Oczywiście, tak jak w przypadku spraw sportowych konieczny jest ciągły progres, ale naprawdę nie jest źle. Bardziej martwił bym się o źródła finansowania. Zgodnie z planem udziałowców, miało ono opierać się na dwóch podstawowych filarach. Galerii handlowej i wpływach od reklamodawców. O ile z tymi drugimi nie ma problemu, w końcu marketingowo jesteśmy łakomym kąskiem, to przyczepił bym się do tematu galerii. Co jakiś czas na forum odzywają się głosy, że to przedsięwzięcie, tu znowu posłużę się cytatem z Barei, „leży jak plan pięcioletni”. W trakcie pojawiania się takich wiadomości wzywa się udziałowców do tablicy i żąda informacji. Rozumiem, że pieniądze lubią ciszę, ale cisza wokół projektu galerii handlowej wydaje się być co najmniej niepokojąca. Jakiego więc prezentu noworocznego, mógł bym sobie i innym kibicom życzyć od działaczy? Szczerej informacji. Zwołajcie konferencję, albo spotkanie z kibicami i odpowiedzcie wprost na najczęściej pojawiające się pytania. Czy Irlandczycy są i chcą inwestować, czy wykończył ich kryzys? Czy żyjemy ponad stan i musimy sprzedać kogoś żeby funkcjonować, czy nie? Projekt galerii handlowej będzie realizowany, czy musimy szukać nowych pomysłów samofinansowania? W takich momentach szczera rozmowa wiele daje. Jagiellonia i jej kibice przeszli tyle, że nikt nie obrazi się, kiedy usłyszy z ust właścicieli, że w tym roku np.: „Nie stać nas na mistrzostwo”. Takim działaniem osiągnie się jeszcze jedno, uspokoi się pewnego byłego pracownika klubu, który ciągle sieje ferment na forum kibiców. Nie na darmo dorobił się podpisu pod nickiem „Mr. Wiem, ale nie powiem”.
Takiej samej szczerej noworocznej rozmowy oczekiwał bym od szefów MOSiRu. Mianowicie czy istnieje i jak duże jest ewentualne opóźnienie budowy stadionu? Dlaczego wybrano taką, a nie inną technologię budowy? Przede wszystkim czy Jagiellonia musi szukać zastępczego obiektu na występy w europejskich pucharach i ewentualnie początek rundy jesiennej? Po raz kolejny powiem, że w takiej sytuacji najlepszy jest przejrzysty obieg informacji, a nie bagatelizowanie problemu. Społeczeństwo mamy w Białymstoku ofiarne, ale cholernie nie lubi być ono robione w balona.
Podsumowując, jak na razie rok 2011 zapowiada się lepiej, niż obecny. Można powiedzieć, że jeśli powiodą się wszystkie projekty, to 2010 będzie tylko wstępem do prawdziwej fiesty w przyszłym roku. Nie wolno tylko lekceważyć drobnych, ciemnych obłoczków i przede wszystkim całej masy plotek i domysłów, zbierających się nad dwoma bardzo istotnymi, dla szybkiego rozwoju naszego klubu, projektami. Mam na myśli budowę stadionu i galerii. Inwestycje te są równie ważne dla naszej przyszłości, co budowa silnej drużyny piłkarskiej. Na zakończenie chciał bym życzyć: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM, 2011 ROKU DLA CAŁEJ JAGIELLOŃSKIEJ BRACI!

filip
 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
28
52
64-38
2
Śląsk Wrocław
28
50
38-26
3
Lech Poznań
28
48
40-32
4
Pogoń Szczecin
28
47
54-32
5
Raków Częstochowa
28
46
50-31
6
Legia Warszawa
28
46
43-33
7
Górnik Zabrze
28
45
38-32
8
Widzew Łódź
28
39
36-36
9
Stal Mielec
28
38
33-34
10
Radomiak Radom
28
35
34-43
11
Zagłębie Lubin
28
35
30-41
12
Cracovia
28
32
38-39
13
Piast Gliwice
28
32
28-32
14
Warta Poznań
28
31
26-33
15
Puszcza Niepołomice
28
29
34-46
16
Korona Kielce
28
27
30-38
17
ŁKS Łódź
28
21
26-58
18
Ruch Chorzów
28
20
29-47
 
OSTATNI
14.04.2024, 15:00
 
 

1:3

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Kristoffer Hansen
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.