Morf | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Dzisiaj z Jagiellonią pożegnał się Mariusz Rumak. Człowiek z sukcesami nadzieja polskiej piłki, który miał w Jagiellonii pełnił funkcję trenera Młodej Ekstraklasy oraz jednocześnie był jednym z sygnatariuszy pomysłu stworzenia Akademii Piłkarskiej.
Oficjalnym powodem odejścia trenera były sprawy rodzinne i niech tak pozostanie.
Pojawiają się jednak wątpliwości czy ktoś w klubie w ogóle myśli o szkoleniu młodzieży na poważnie. Czy ponownie będziemy ćwiczyć rozwiązanie pt. kupujemy tanich piłkarzy z trzeciego świata i może się wybiją? Jednak na poważnie nie dostają szans, grają niewiele, nie umieją się zaaklimatyzować i tylko jednemu na kilkudziesięciu udaje się coś więcej osiągnąć w naszej piłce. Reszta to niestety szrot.
Z wielką nadzieją choć również z dużym dystansem przyjąłem informację o powołaniu w Białymstoku Akademii Piłkarskiej. Były szumne zapowiedzi, uśmiechy dużo dymy, a dzisiaj architekt projektu daje dyla. Tak to już u nas jest dużo się mówi a później wychodzi jak zwykle. Byle jak i po łebkach.
Dzisiaj mimo tego, że mamy zdolną młodzież nie dostaje ona szansy na grę i nie zgodzę się z ludźmi którzy mówią, że nasi młodzi zawodnicy odstają od tych którzy przychodzą z tzw. świata. Wierze głęboko, że taki Gogol, Pawłowski (jeden i drugi) czy Steć gdyby dostali szansę na poważnie to na pewno nie byliby gorsi od Kijanskasa, Lewczuka, Makuszewskiego czy też Essomby.
Aktualnie bez pracy zostanie najprawdopodobniej człowiek, który odpowiada za bardzo dobrą grę młodych chłopaków w Jagiellonii. Sławomir Kopczewski bo o nim mowa, człowiek, który umiał wprowadzić sens i logikę w MESA, umiał poukładać grę młodych chłopaków tak, że byli groźni dla każdego. Do tego człowiek, któremu Jagiellonia jest coś winna.