Redakcja | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Ciekawe jest jak daleko od Białegostoku wystrzeli Pana Michała. 200 czy 500 km ? Jak myślicie? Ale ja w sumie nie o tym. Na wstępie trzeba Panu Michałowi podziękować.
Gorąco i wylewnie. Jest za co! Wymieniał powodów nie będę, bo wszyscy wiemy ile Jagiellonia pod względem sportowym mu zawdzięcza. Wielkie dzięki Panie Trenerze!
Odejście trenera skłania także do refleksji na temat rozchodzenia się ludzkich dróg. Tak to już jest ! Nasze drogi się rozchodzą, ale wspomnienia pozostają! Ważne żeby pozostały te dobre. Od pewnego czasu w naszym klubie ( przynajmniej ja to tak widziałem ) piłkarze męczyli się z trenerem, a trener z piłkarzami. I Jemu i Im już chyba po drodze nie było… Nie chcę tu powiedzieć, że ktoś grał przeciwko komuś, czy grał na zwolnienie. Po prostu nastąpiło pewnego rodzaju wypalenie, które sprowadza niemoc i zniechęcenie. To musiało przełożyć się na wyniki. Irtysza nie wspomnę, ale koniec rundy poprzedniego sezonu pokazał to dobitnie. No i stało się to co chyba od pewnego czasu było nieuchronne. Jedno jest pewne Pan Trener zachował się fair i na naszym stadionie zawsze będzie mile widzianym gościem. Jego nie będziemy pytać „… co ty na to ?” Z całą pewnością.
Przyszedł czas nowego trenera. Czesław Michniewicz to firma dobra i uznana w kraju. Nie wiem czy zauważyliście, że życie trenera Michniewicza zatoczyło także pewien krąg. Jego kłopoty ze stałym zatrudnieniem zaczęły się bowiem w Białymstoku ( zwolniony po meczu Zagłębia z Jagą ) i oby w Białymstoku się skończyły. Panie trenerze życzę długiego i owocnego okresu pracy ! Oby osiągnięcia trenera Probierza przy Pańskich zbladły i nie były już historyczne.
Umarł król ! Niech żyje król !
bruner