A tu proszę! Po dwóch tygodniach Dawid Plizga bez najmniejszych wątpliwości zasługuje na wyróżnienie za mecz z Polonią!

Co prawda zakładu jeszcze nie przegrałem i dzisiaj w Pogorzałkach stawiać się nie muszę, ale było blisko! Znający mnie osobiście kibice nawet zwracali mi na to uwagę. Żeby było jasne nie predystynuje do roli sprawcy przemiany Dawida Plizgi. Ten zapewne nazywa się - Czesław Michniewicz. I tu refleksja pierwsza - jak ważne jest wsparcie trenera. Przede wszystkim mentalne. Pan Czesław, i na spotkaniu z kibicami, i przy innych okazjach, Dawida Plizgę bronił i go spokojnie tłumaczył i proszę - warto było.

W zasadzie to lekko bo lekko (bramki w końcu nie strzelił) Dawid Plizga mógłby mi dziś przykopać. Ciągnął chłopak grę, że ręce same składały się do oklasków. Pokazał charakter iście jagielloński, taki który w Białymstoku jest uwielbiany i doceniany. Brawo Panie Dawidzie! Oby tak dalej! Będzie dobrze i ze strzelaniem bramek - w końcu kiedyś wpaść musi.

Będzie też refleksja druga. Związana z sytuacją meczową, którą nie wszyscy kibice dostrzegli. Czegoś takiego jak świat światem nie widziałem. W polu karnym leży Słowik. Jest wyraźnie niedysponowany. Normalne jest wtedy, że szybciutko zaczyna się rozgrzewać zawodnik rezerwowy. Wtedy konsternacja - sędzia techniczny na to nie pozwala. Wręcz wyrywa trenerowi Jankowskiemu piłkę! Zwracam się z prośbą do znawców wszelkich regulaminów. Powiedzcie mi (być może nie znającemu się do końca na rzeczy) jaki punkt regulaminu naruszyli trener Jankowski i Krzysztof Baran prowadząc rozgrzewkę w tej sytuacji. Ja nie widzę w tym żadnego naruszenia piłkarskich przepisów. A zachowanie Pana sędziego uważam za co najmniej dziwne. A refleksja? Ano jakże ciężko być kibicem przy takim Panu, jakże ciężko nie naruszyć stadionowego regulaminu... Nie wszystkim się udało.

Komentować samego meczu nie będę zbyt długo. Był świetny i tyle. Takich chcę w wykonaniu Jagi jak najwięcej.

Na koniec, znów łamiąc dotychczasowe zasady, zwrócę się osobiście do naszego stadionowego spikera. Osoby znanej wszystkim i niezwykle sympatycznej. Drogi Buło! Nie pompuj balona! Daruj sobie na przyszłość te informacje o byciu jakimś tam wiceliderem! Pokrzyczysz sobie po końcu sezonu… Na razie niech zostanie jak jest – Jaga zagrała super mecz – i to na tydzień kibicom wystarczy. Liczmy wspólnie na to, że w piątek zagra równie dobry. Czego Wam i sobie życzy -

bruner