filip | 1 Lutego 2015 g. 11:14
"Krzysiek to wielki talent, Krzysiek jest przygotowany do gry, kto się nie zgadza ten się nie zna." Mniej więcej do takiego zlepka słów można sprawdzić wypowiedź Ryszarda Jankowskiego po meczu z Lechem.
W sukurs poszła, oczywiście, strona oficjalna, która zrobiła z tego cytat na główny baner... Cytat tygodnia czy jakoś tak... Niestety panie trenerze racja jest jak dupa, każdy ma swoją...
Nie wiem jak wygląda podział ról w sztabie szkoleniowym. Nie wiem czy trener bramkarzy ma, w modelu Michniewicza, decydujący głos czy tylko podpowiada szefowi. Wiem jedno, ktoś postawił do bramki drugoligowca i usiłuje wmówić wszystkim, że z tej mąki będzie chleb. Być może kiedyś będzie.
Wracając do zachowania Jankowskiego, to tą wypowiedzią osiągnął poziom Franciszka Smudy, który na pytanie dziennikarza o jednego z zawodników, odpowiedział również pytaniem czy ten jest jego szwagrem... No cóż wielu ludzi jest przekonanych o swojej nieomylności. Niewielu potrafi się do błędu przyznać. Oficjalny profil klubu na FB na każdą krytykę Barana, sypie statystykami z początków gry Grześka S. Sandomierski też zaczynał od tragedii, ale wtedy cała drużyna grała piach, a w obronie występował jeden facet z reprezentacyjną przeszłością, gdzie grał jako defensywny pomocnik... Poza tym nasza defensywa to temat na oddzielne rozważania. Innym tematem jest również roześmiany po końcowym gwizdku niejaki "Plaster", ale o tym kiedy indziej. W chwili obecnej NIE MAMY OBRONY!!! W dodatku w bramce stoi facet, który nie ma żadnego autorytetu i żadnej pewności siebie, który może do Skerli zwraca się "proszę pana"? Bramkarz jest nie tylko od łapania tego co ma złapać i wpuszczania tego co ma wpuścić. Czasami musi też wyjąć coś po błędzie obrony, musi tą obronę zjechać od góry do dołu, musi rządzić z tyłu! Panowie prezesi wbijcie sobie do głowy, że albo kupujemy dwóch obrońców i ogrywamy Krzysia Barana, albo szukamy bramkarza, który ogarnie burdel w szesnastce. Innej drogi nie ma. Ktoś z tyłu musi być pewny, ktoś musi to wszystko brać na przysłowiową klatę. Jeszcze małe wtrącenie, Panie Wołoszyn, tylko niech to nie będzie czarnogórski Szczęsny, albo czarnogórski Kahn. Niech to będzie ktoś, kto ogarnie tyły.
Na koniec jeszcze kwestia roześmianego pajaca. No cóż Marcinku... Tak płaczesz, że jesteś wyzywany bardziej niż w Legii?! Tak ci (celowo) źle i smutno? Tak ci (celowo) przykro. To zadzwoń po Surmę, czy kogo tam jeszcze mieliście w tej WGB (Warszawska Grupa Bankietowa) i opowiedz mu w czasie wyjścia w miasto, jak Ci przykro. Tylko nie drażnij już ludzi swoją obecnością. Bo, o ile w paru przypadkach zdania są podzielone, to w Twoim są raczej zbieżne... Mianowicie wszyscy cie mają dośc leniu jeden!