„JAGA ON TOUR! Komu punkt? Komu trzy?!”
filip  |  1 Lutego 2015  g. 11:14
Kiedyś, ostatnimi czasy bardzo lubiany przeze mnie portal weszlo.com, ogłosił akcję na slogan, który mógłby przyozdobić klubowy autokar Cracovii. Wśród moich ulubionych było „Wieziemy wam trzy punkty!” i „Jesień w dupie mamy, bo na trzy bańki za utrzymanie czekamy!”.

O to drugie, naszych piłkarzy raczej nie podejrzewam, ale pierwsze, jak ulał, pasuje do wymalowania na pociągach i autokarach, którymi, na wyjazdowe męki, podróżuje Jagiellonia.
Postawa na boiskach rywali niejednego sympatyka Żółto-Czerwonych przyprawiła już o siwe włosy. Spokojnie panowie, siwizna PODOBNO jest teraz sexy... O przyczynach mówi się ciągle, wszyscy je widzą, a dalej jest jak jest. Ja też kiedyś pisałem, że trzeba zastanowić się nad zniwelowaniem skutków odległości i dłuższej zimy. Dalej podtrzymuje, że w dużej mierze i przeważnie, tajemnica sukcesy leży w infrastrukturze, ale... Właśnie ile można? Powiedźcie mi drodzy czytelnicy, czy wyjazd, dzień wcześniej, do oddalonej o ok. 400 km Łodzi jest tak bardzo wyczerpujący, że zawodnicy nie dają rady biegać? Czy do Warszawy jedzie się tydzień, jak z Moskwy do Władywostoku? Czy 2,5 godziny w wagonie pierwszej klasy, wyczerpuje do tego stopnia, że NASTĘPNEGO dnia wszyscy odczuwają zmęczenie podróżą? Co na taką argumentację mają powiedzieć ludzie, którzy codziennie, albo parę razy w tygodniu wsiadają, na białostockim dworcu, do pociągu o 4.41, bądź godzinę później, i cały cały dzień spędzają w PRACY, która nie polega na dwóch godzinkach biegania po trawniku. Brutalne, być może... Po prostu każdy, kiedyś, dojrzewa do pewnych wniosków. Do jakiego doszedłem? Że wycieranie sobie gęby odległością, to tłumaczenie godne gimnazjalisty, twierdzącego, iż pies zjadł jego pracę domową... Żeby nie wyjść na wiecznie, niezadowolonego malkontenta, z góry przyznaje rację, że jednak istnieją wyjazdy, które można odczuć. W tej rundzie był taki jeden, pod chińsko-mogolsko-rosyjsko-kazachką granicę. Innych nie dostrzegam. Może być coś zmieniły wyjazdy w takim stylu?

Jeśli nie w odległości to gdzie leży problem? Kolejny temat wałkowany do nieprzytomności, czyli psychika. Nie jestem i nie będę już człowiekiem, który przez 6 (?) lat swoich studiów, zgłębiał teorie Zygmunta Freuda i jego kolegów po fachu, ale... Rozumiem, że Michał Probierz był, charakterologicznie, człowiekiem orkiestrą. Nad wszystkim chciał czuwać sam. Taka już była natura, że z nikim się nie dzielił zadaniami i wszystko brał na siebie. Bartłomiej Zalewski przypominał raczej człowieka, którego zadaniem jest noszenie piłek za „bossem”, niż kogoś, kto pracował w większym sztabie ludzi. Tacy, jak Probierz, są w każdej profesji, od prawników i lekarzy, przez trenerów, po konserwatorów powierzchni płaskich. W tym miejscu rodzi się jednak pytanie. Dlaczego nasz obecny wódz, który przecież przyszedł do Białegostoku, z całym sztabem ludzi, na czele z trenerem przygotowania fizycznego, nie pójdzie do zarządu i nie powie, „Prezesie przeczytałem milion książek, miliona trenerów, jak dotrzeć do drużyny i nic nie działa! Dawaj fachowca”? Wszyscy trenerzy, którzy prowadzili Jagę w Ekstraklasie, powiedzmy na pełny etat, a nie tak, jak Białas i Czykier, mieli swoje przełamania. Płatek miał Wodzisław i 3-1 z Odrą, a Probierz mecz ze Śląskiem we Wrocławiu. Dla nich wcześniej też szło, jak po grudzie, a te spotkania wiele odmieniały. Drużyna nawet jak grała na obcym terenie to, po tych zwycięstwach wierzyła w siebie, starała się narzucać tempo i grać swoje. Można powiedzieć, że za czasów Probierza w wielu przypadkach po prostu nie mieliśmy szczęścia. Teraz jest jednak inaczej, pech swoją drogą (Podbeskidzie), kaleka z gwizdkiem swoją, ale mecz z Łodzi pokazał, że drużyna gdzieś zatraciła charakter. Owszem sportowiec może ciągle napinać się i myśleć, a'la Małysz, tylko o następnym skoku. Jak pokazały sukcesy „Orła z Wisły”, metoda działała, ale jakby spalił 40 prób pod rząd, a przy okazji jeszcze, kiedy zaczynało by mu iść, to sprawy w swoje ręce braliby sędziowie, to myślę że skutki byłyby odwrotne. W dzisiejszej „Gazecie Wyborczej”, pan psycholog Wódka, mówi o samospełniającym się życzeniu. Ciężko odmówić mu racji, ale według mnie w sportach zespołowych występuje coś jeszcze. Mam na myśli ducha drużyny. Ducha, który pozwolił Śląskowi odprawić Dundee, a skazywanej na spadek Koronie, pozwala w każdym meczu napędzić z dobrym, lub gorszym skutkiem, stracha każdej drużynie w lidze. W Jagiellonii tego ducha nie widać? Dlaczego? To temat na kolejne rozważania i możecie być pewni, że jeszcze zostanie na tej stronie poruszony. Czemu nie teraz? Po prostu chcę przeczekać dwa najbliższe mecze. Zobaczyć jak nasi zawodnicy spiszą się na tle hiper ambitnego Podbeskidzia i równie, jak Jaga, nijakiej Lechii.

Pozdrowienia z północy.

Filip
 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
28
52
64-38
2
Śląsk Wrocław
28
50
38-26
3
Lech Poznań
28
48
40-32
4
Pogoń Szczecin
28
47
54-32
5
Raków Częstochowa
28
46
50-31
6
Legia Warszawa
28
46
43-33
7
Górnik Zabrze
28
45
38-32
8
Widzew Łódź
28
39
36-36
9
Stal Mielec
28
38
33-34
10
Radomiak Radom
28
35
34-43
11
Zagłębie Lubin
28
35
30-41
12
Cracovia
28
32
38-39
13
Piast Gliwice
28
32
28-32
14
Warta Poznań
28
31
26-33
15
Puszcza Niepołomice
28
29
34-46
16
Korona Kielce
28
27
30-38
17
ŁKS Łódź
28
21
26-58
18
Ruch Chorzów
28
20
29-47
 
OSTATNI
14.04.2024, 15:00
 
 

1:3

 
NASTĘPNY
20.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Kristoffer Hansen
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.