Comber | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Specjanie dla Was w dniu wczorajszym odbyliśmy rozmowę z trenerem białostockiej Jagiellonia Ryszardem Tarasiewiczem. Oto co powiedział nam trener o:
Przygotowaniach do sezonu
Uważam, że Jagiellonia jest przygotowana do sezonu. Mimo, ze ten okres, po tym ostatnim meczu barażowym nie był wystarczająco długi, żeby zregenerować siły, to uważam, że odbudowaliśmy cechy motoryczne. Wszystko wyglądało już zdecydowanie lepiej w dwóch ostatnich sparingach rozgrywanych we Wronkach. Dobrze oceniam okres przygotowawczy. Jestem optymistą. Powiem szczerze, że nie interesowałem się tym jak zawodnicy pracowali za czasów poprzednich trenerów.
Moim zdaniem lepiej grać fazami z momentami przestoju, ale nie powinno się grać w takim jednostajnym rytmie, bo można mieć wytrzymałość maratończyka, ale to nie o to chodzi.
Analizach
Na zajęciach, meczach wewnętrznych są zajęcia techniczno-taktyczne, gdzie pewne ustawienia, zagrania są powielane i jeżeli to nie wygląda tak jak powinno, staram się to wszystko korygować na bieżąco. Mam nadzieję, że w trakcie walki o mistrzostwo nie pojawi się zbyt wiele błędów, jednak trzeba sobie powiedzieć, że błędy zawsze były i będą. Po każdym meczu ligowym będziemy starać się je analizować, by je jak najszybciej wyeliminować. Jest to dobre o tyle, że pokazuje zawodnikom w których momentach, w których strefach boiska są błędy i jakie to są błędy. Analizy będą zawsze odbywać się z zespołem, omówienie gry defensywnej, ofensywnej.
Ustawieniu zespołu
Zmieniliśmy trochę ustawienie zespołu, jednak tego nie robi się z dnia na dzień. Na początku przygotowań były sparingi i wiadomo, że zawodnicy mieli jeszcze stare przyzwyczajenia wg których grali za poprzedniego trenera. Ja to troszeczkę pozmieniałem, a wiadomo, że na to trzeba trochę czasu. Jednak chłopacy są bardzo pojętni i myślę, że przystosowanie się do nowych wariantów nie zajmie wiele czasu. Jagiellonia grać będzie w ustawieniu 4-4-2, mimo, że podczas wielu sparingów w okresie przygotowawczych graliśmy trójką obrońców, a Markiewicz grał takiego asekurującego. Ja po prostu nie lubię grać czwórką w jednej linii.
Zmianach w grze Jagiellonii
Postaramy się szybciej wychodzić z piłką do ataku, czy też ustawiać się linii ofensywnej. Wiadomo kopanie piłki, nawet jeśli to ładnie wygląda tyłu, niekoniecznie oznacza że musimy poruszać się do przodu.
Podglądaniu rywali
W zdecydowanie mniejszym stopniu będziemy podglądać rywali niż to było robione za innych trenerów. Mnie interesują przede wszystkim moi zawodnicy, a nie inni i właśnie na nich skupiać będę swoją uwagę. Będziemy opierać się na taktyce. Wiadomo, że jeżeli Jagiellonia gra w żółtych strojach, a przeciwnik np. w niebieskich to trzeba być jak najbliżej przeciwnika. Przy kornerze czy rzucie wolnym to trzeba pilnować obrębu pola karnego, bo może się zdarzyć krzywda. Nie wolno pozwolić przeciwnikowi na oddanie strzału z ok. 25 metrów, trzeba od razu zaatakować to jest jakaś taktyka. Trzeba obserwować to, co się dzieje z przodu, za plecami, trzeba być czujnym.
Takie obserwowanie meczy drużyn przeciwnych, gdzie dwóch – trzech innych zawodników może zagrać, albo też nie, albo może mieć słabszą dyspozycję nic nie daje. Jeżeli zawodnicy są inteligentni, skoncentrowani to już po 2-3 pierwszych minutach w meczu powinni wiedzieć co im grozi i z której strony.
Faworytach do awansu
Nie ma zdecydowanych faworytów do awansu. To jest rozgrywka pomiędzy 4 – 5 zespołami. Na pewno Jagiellonia, na pewno Piast, Sosnowiec, Zawisza, Polonia. Te zespoły będą pretendować do zajęcia tego pierwszego lub drugiego miejsca dającego awans.
Liderze drużyny
Na pewno taką cechę przywódczą ma Kośmi, Markiewicz, Ernest. Jest kilku i to jest może dobre, że nie ma tylko jednego. Jak jest dwóch-trzech wiodących zawodników w zespole to tym lepiej dla zespołu.
Innych wzmocnieniach
Na dzień dzisiejszy nie możemy sobie pozwolić na kolejnych nowych zawodników. Ci co przyjdą to nie z myślą, iż mogą tu zarobić więcej niż w innych zespołach. Muszą to być zawodnicy, którzy chcą grać a nie zarobić w ciągu sezonu więcej niż nie jeden gracz w ciągu 2-3 lat. Mnie nie interesuje czy komuś podoba się miasto czy nie, masz grać jak najlepiej dla tego klubu w którym jesteś i tyle.
Regionie
Zauważyłem, że ludzie tutaj w porównaniu z Wrocławiem są bardziej sympatyczni, otwarci. Jest tutaj ogromnie zainteresowanie piłką, to się odczuwa. Jest sympatycznie.
Stadionie
Stadion nie wygląda za dobrze. Te budki !! Stadion wygląda jak wygląda i myślę, że dobrze by było coś w tym kierunku zrobić, bo zapotrzebowanie na piłkę w Białymstoku jest ogromne. Było to widać na prezentacji zespołu. Szkoda, że na dzień dzisiejszy Białystok nie ma tej całej infrastruktury związanej z piłką.
Kibicach
Uważam, że białostoccy kibice są dobrze zorganizowania. Wydaje mi się, że są lepsze relacje kibiców z zarządem klubu, z kierownictwem, są oni zżyci z zespołem. Moim zdaniem zaliczają się do czołówki kibicowskiej w Polsce.
Mateuszu Cieluchu
Mateusza zostaje z nami. Ma wiele ambicji, dużo chęci, mimo, że w jego grze jest jeszcze sporo chaosu to jednak trzeba ten potencjał jakoś wykorzystać. Nie ma sensu oddawać go na rok do III ligi, gdzie może siedzieć na ławie, albo grać całe mecze. Najlepiej dać mu możliwość zapoznawania się z atmosferą II ligi. Wejdzie raz, drugi raz i już nabierze pewności, nie będzie tak przestraszony jak po rocznej grze w niższej lidze.
Relacjach na linii trener - zawodnicy
Myślę, że są dobre. Jednak powinniśmy mieć świadomość tego, że to ja „mam władzę”. Można śmiać się, można pogadać, ale trzeba mieć świadomość, że w pewnym sensie zawodnicy przychodzą tu do pracy. Dzisiaj było ciężko na treningu, mimo to drugiego dnia idę na trening z uśmiechem na twarzy.
Posadzie trenera reprezentacji
Byłem jednym z wielu kandydatów. W PZPNie pojawiła się opcja zagranicznego trenera i tak już zostało. Jednak pewne rzeczy się już tak posunęły, że zaangażowałem się w klubie tutaj. Nie jest to w moim typie by po prostu ludzi robić w balona.
Benhackerze
Ja na temat innych trenerów nie będę się wypowiadać. Czy to jest dobre czy to jest złe – czas pokaże. Uważam jednak, iż trenerem powinien być ktoś, kto mówi tym samym językiem co zawodnicy. Tak jest po prostu proście i łatwiej.
Stresie
Stres jest. Na pewno większy jest w pierwszych meczach, później to jakby naturalna kolej rzeczy i tu się nie ma czego wstydzić. Każdy sobie jakoś z nim radzi. Ja również.
Największym marzeniu
Marzeniem na przyszłość, nie ukrywam tego, to objęcie funkcji trenera pierwszej reprezentacji. To dla każdego trenera jest zawsze jakieś wyróżnienie.
Meczu z KSZO
Myślę, że jesteśmy w stanie odnieść sukces. Jeżeli mecz nam się ułoży to dobrze by było zacząć od zwycięstwa. Chcemy przede wszystkim zagrać dobry mecz i osiągnąć jak najkorzystniejszy rezultat.
Serdecznie dziękujemy trenerowi za rozmowę i życzymy powodzenia w meczu z KSZOkami...
Źródło: własne