Franek ... po prostu Mistrz!
Morf  |  1 Lutego 2015  g. 11:14
Świat i to co widzimy ma to do siebie, że się rozpoczyna i kończy. Tak też jest i z obecnością w Jagiellonii Tomasza Frankowskiego. Prawdopodobnie swoje ostatnie spotkanie w lidze i w swojej bogatej karierze piłkarskiej rozegrał gracz z numerem 21 na plecach.

Popularny Franek, ikona Jagiellonii, bohater kibiców, zajmujący trzecią pozycję w rankingu najlepszych strzelców ekstraklasy od początku jej istnienia. Tekst będzie długi, choć nie tak długi, jak kariera najlepszego i najbardziej znanego zawodnika Jagiellonii. Jednak warto to zebrać i napisać, wspominając gole, które dawały remisy, wygrane, utrzymanie w lidze. To warto wiedzieć i warto pamiętać.

Kiedyś niepozorny niewielki chłopak – niektórzy by powiedzieli, ot taki szczurek – talent jakich wielu było w tym czasie strzela bramkę z karnego Szombierkom Bytom. Zdarzył się też wyjazd z kibicami Jagiellonii, zdarzyło się to, że i popiło się z tym młodym napastnikiem, jak to między kibicami bywa. Jagiellonia się rozsypuje, chłopak szybko opuszcza Jagiellonię, zjeżdża pół globu by ostatecznie wylądować w Wiśle Kraków. Tam z tą Wisłą zdobywa największe sukcesy klubowe ostatnich lat. Kilkukrotnie sięga po koronę króla strzelców Ekstraklasy. Tam ten chłopak z Białegostoku bawi się również z kibicami Jagiellonii po fecie mistrzowskiej – nie wstydzi się skąd pochodzi. Liga Mistrzów jest tuż tuż, ale jeden grecki klub – Panathinaikos w ostatnich minutach odbiera Wiśle upragniony awans. Nadchodzą dziwne zachowania, odejście z Wisły do Hiszpanii, potem Anglia. W Białymstoku to wszystko widzimy, wiele osób, a zapewne wszyscy fani piłki nożnej. Do głowy nam wtedy nie przychodziło, że strzelec bramki Anglikom powróci do Białegostoku.

Los jednak jest przewrotny. Na powierzchnię wypływa Jagiellonia. Stabilizuje swój kurs na powierzchni Ekstraklasy. Pojawia się temat gry Tomka w Białymstoku – jest wiosna sezonu piłkarskiego 2008/2009. Tomasz rozpoczął od wysokiego C. Jagiellonia w Białymstoku 28 lutego 2009 roku podejmowała Arkę Gdynia, a Franek w inauguracyjnym po powrocie spotkaniu wpakował dwie bramki i jasno dał do zrozumienia, że w Jagiellonii nie będzie zamierzał odcinać kuponów. W kolejnym spotkaniu w Białymstoku Jagiellonia grała z Legią Warszawa. Warto przypomnieć, że w tym momencie Jaga nie wygrała z Legią w meczu o stawkę od 17 lat. 13 marca 2009 roku Jagiellonia pokonała Legię, a bramkę wyrównującą strzelił nie kto inny, jak Tomek Frankowski. 5 kwietnia 2009 roku Franek dołożył kolejne dwa trafienia z ŁKS-em Łódź, a obecny pseudoszkoleniowiec Jagiellonii tylko odprowadzał piłkę wzrokiem (jedna z bramek została strzelona przez Franka głową – chciałbym zauważyć). Ostatniego gola w tamtej rundzie i sezonie, który jednocześnie dał Jagiellonii utrzymanie strzelił Franek przepiękną główką Polonii Warszawa. Mecz zakończył się wygraną 2:1, a Jagiellonia tym samym utrzymała się w lidze.

Kolejny sezon był bardzo trudny dla Jagiellonii. Klub został ukarany karą -10 punktów za zamieszanie w aferę korupcyjną. To był chyba najlepszy sezon Jagiellonii w jej historii. Błyskawiczne odrobienie ujemnych punktów. Franek już na inaugurację z Odrą Wodzisław Śląski strzelił pierwszego gola. Na początku drugiej połowy meczu zawodnicy gości zapomnieli, że po rzucie z autu nie ma spalonego. Do piłki dopadł „Łowca Bramek” i wyrównał wynik meczu. Kolejna bramka padła w spotkaniu z Koroną Kielce po ładnym podaniu Marco Reicha, gdzie Franek zdobył 124 gola, świętując tym samym swoje 36 urodziny. Kolejna bramka padła w spotkaniu z Lechem Poznań 12 września 2009 roku, a następnego gola Tomek strzelił Polonii Warszawa 31 października 2009r. Kolejne dwie bramki strzelił Franek w pucharowym spotkaniu z Arką Gdynia, już w dogrywce. Zaznaczyć trzeba, że były to bramki strzelone z rzutów karnych. Kolejny gol padł w spotkaniu z Polonią Bytom 20 listopada 2009r., ale kontrowersje wzbudza to kto ostatecznie był autorem tego trafienia – Frankowski czy Jarecki. Ostatecznie bramkę zapisano w protokole meczowym Frankowi. W meczu wyjazdowym w Wodzisławiu Śląskim, 5 grudnia 2009r. Franek dwukrotnie pokonał bramkarza rywali po rzutach karnych dając Jagiellonii remis. 130 bramka padła w ostatnim meczu Jagiellonii w 2009r., w Białymstoku z GKS-em Bełchatów. Kolejnego gola, ale jakże ważnego, jak się potem okazało Franek strzelił 17 marca 2010 roku w Kielcach, miejscowej Koronie w przegranym spotkaniu 1:3. Jagiellonia umiała jednak wygrać u siebie i awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski. W tym czasie Franek pokazywał, że był w formie. W ligowym pojedynku z Piastem Gliwice 28 marca 2010r. zaaplikował hanysom dwa gole. Drugie trafienie wyglądało, jakby Frankowi ktoś związał sznurowadła, ale piłka wpadła do siatki. Kolejne trafienie to spotkanie rozegrane w Białymstoku 28 kwietnia 2010r. z Arką Gdynia. Zdecydowanie ważniejszego gola zdobył sześć dni później w rewanżowym spotkaniu półfinału Pucharu Polski z Lechią Gdańsk. Po wygranej w Gdańsku i remisie w Białymstoku, Jagiellonia awansowała do finału Pucharu Polski wygrywając w nim z Pogonią Szczecin. W tym wspaniałym sukcesie brał tez udział Tomasz Frankowski, choć sam gola w Bydgoszczy nie zdobył. Zdobył go za to w meczu o Superpuchar z Lechem Poznań 1 sierpnia 2010r. Tym samym zawodnicy Jagiellonii wznieśli do góry kolejną zdobycz w tym pamiętnym roku 2010.

Kolejny sezon dla Jagiellonii był najlepszy w jej całej historii występów w ekstraklasie, a Tomek Frankowski strzelając w nim 14 bramek zdobył tytuł króla strzelców. Coś, co ponownie nikomu się nie śniło stało się faktem. Pierwsze dwa trafienia zaliczył 14 sierpnia 2010r. w spotkaniu z GKS-em Bełchatów. Kolejną bramkę Tomek zdobył wygranym meczu z Lechem Poznań 29 sierpnia 2010r. Kolejnego gola Franek zdobył z rzutu karnego. Wystąpił wtedy przeciwko Wiśle Kraków 10 września 2010r. Warte zapamiętania jest to, iż ta bramka to pierwsze trafienie Tomka przeciwko drużynie w której spędził tak wiele lat piłkarskiej kariery. Następne dwie bramki padły w spotkaniu Jagiellonii z Polonią Bytom 16 października 2010r. Tamte mecze to koncert Jagiellonii. Piłka jaką prezentował zespół była rewelacyjna, a stadion zawsze był pełny. Niemniej jednak zdarzały się mecze wyjazdowe jak z Widzewem Łódź rozegrany 23 października 2010 roku, gdzie Jaga sromotnie przegrywała (z Widzewem przegrana 1:4), pomimo bramki Franka. Kolejny gol został wyjątkowo zapamiętany. Było to trafienie w spotkaniu z Polonią Warszawa 29 października 2010r. Polonię objął wtedy Paweł Janas, a Franek miał mu coś do udowodnienia po pamiętnym nie powołaniu go na Mistrzostwa Świata. Franek nie zwykł zbytnio okazywać radości, ale ten gol spowodował, że wydostały się one na zewnątrz niczym lawa podczas wybuchu wulkanu. Trybuny głośno dały znać skandując cyt.„Janas szmato, co ty na to”. Następnego gola Tomek strzelił w zremisowanym meczu ze Śląskiem Wrocław 8 marca 2011r. Na następne trafienie trzeba było czekać do 20 kwietnia 2011 roku i meczu z Górnikiem, gdzie Tomek piękną główką pokonał Stachowiaka. Kilka dni później 7 maja 2011r. Franek strzelił honorowego gola w przegranym 1:3 meczu z Widzewem Łódź. Dwa trafienia dopisał do swego konta po meczu z Koroną Kielce 21 maja 2011r., a ostatnią bramkę w tym sezonie strzelił 29 maja 2011r. w meczu z Ruchem Chorzów. Jagiellonia zajęła czwarte miejsce w lidze i dało jej to prawo gry w europejskich pucharach. W pierwszym spotkaniu z Irtyszem Pawłodar, Tomek strzelił bramkę na wagę zwycięstwa w pierwszym spotkaniu po ładnym podaniu Norambueny. W rewanżu Jagiellonia przegrała i w beznadziejnym stylu odpadła z europejskich pucharów.

Kolejny sezon to zmiana trenera. Z Jagiellonii odszedł Probierz, a jego miejsce zajął Czesław Michniewicz. Jagiellonia nie grała już tak efektownie, ale mimo to Franek strzelił w całym sezonie 2011/2012 piętnaście bramek. Pierwsze dwa gole Tomek strzelił w spotkaniu na wodzie, jakie zostało rozegrane Bielsku z miejscowym Podbeskidziem 1 sierpnia 2011 roku. Kolejna bramka strzelona krzyżakiem Lechii Gdańsk 6 sierpnia 2011r. była wyjątkowej urody. W spotkaniu z Koroną Kielce rozgrywanym 13 sierpnia 2011r. Franek technicznym strzałem i bramką dał remis Jagiellonii. Kolejna bramka strzelona z karnego w meczu z Cracovią 21 sierpnia 2011r. dała Jagiellonii trzy punkty. W niespełna dwadzieścia dni po tym 11 września 2011r. Franek po efektownej akcji z Grzybem wyprowadził Jagiellonię na dwubramkowe prowadzenie w spotkaniu. Kolejnego dwa efektowne gole obejrzeliśmy 1 października 2011 roku w wygranym 3:1 meczu z Zagłębiem Lubin. O tym, że Frankowi gra się wyjątkowo dobrze przeciwko GKS-owi Bełchatów nikogo nie trzeba przekonywać. Tak też było 22 października 2011 roku. Nie pozostawiając złudzeń umieścił piłkę tuż obok interweniującego Sapeli. Już na wiosnę 17 marca 2011 roku w bardzo dobrym spotkaniu z Lechem Poznań, Frankowski po ładnym podaniu Kupisza wślizgiem umieścił piłkę w siatce bramki Buricia. W meczu z Widzewem Łódź rozrywanym 23 marca 2012r. Franek dołożył kolejne dwa trafienia z rzutów karnych. Kolejne dwa gole strzelił w meczu z Górnikiem Zabrze 21 kwietnia 2012 roku, a ostatniego, piętnastego pięknego gola Tomek zdobył w Warszawie 29 kwietnia 2012r. strzelając piękną główką.

W sezonie 2012/2013 Tomasz Frankowski miał faktycznie jeden cel – wskoczyć na trzecie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii ekstraklasy. Dopiął swego. Pierwszą bramkę w sezonie strzelił Sokołowi Ostróda w ramach 1/16 Finału Pucharu Polski 11 sierpnia 2012r. W sezonie ligowym Franek swojego pierwszego gola strzelił w remisowym spotkaniu z Polonią Warszawa 15 września 2012r. Kolejne świetne trafienie Franek zaliczył w wygranym wyjazdowym spotkaniu z Legią Warszawa 10 listopada 2012r. ośmieszając obronę Legii i strzelając bramkę głową. 30 listopada 2011 roku Jagiellonia przegrywała ze skazywanym na spadek GKS-em Bełchatów już 0:2, ale bramka Dzalamidze po dograniu Franka i gol Tomka zapewnił Jagiellonii jeden punkt. W nowym roku 15 marca Franek podobnie jak zazwyczaj to robił strzelił bramkę Polonii Warszawa. Piętnaście dni później na wyjeździe do Gliwic, Franek strzelił 167 bramkę w ekstraklasie wyrównując tym samym wynik Gerarda Cieślika, a w spotkaniu z Pogonią Szczecin 6 kwietnia 2013r. Tomek strzelił swego 168 gola obejmując samodzielnie trzecią lokatę w tabeli najlepszych strzelców ekstraklasy. Po chwili zdjął koszulkę, a pod nią na plecach podkoszulka miał wypisane podziękowania wszystkim asystentom przy zdobywaniu goli w jego karierze. Bardzo fajne zachowanie naszego kapitana.

W ostatnim spotkaniu jakie w jakim wystąpił, z Ruchem w Białymstoku kończącym sezonie 2012/2013, bardzo chciał zdobyć bramkę i miał ku temu w drugiej połowie dwie idealne okazje. Niestety nie udało się, ale trybuny jasno zaakcentowały kim dla kibiców był i jest Frankowski. To ikona, legenda i najlepszy zawodnik, jaki do tej pory grał w Jagiellonii.

Coś nam się zdaje, że to jeszcze nie koniec.
 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
28
52
64-38
2
Śląsk Wrocław
28
50
38-26
3
Lech Poznań
28
48
40-32
4
Pogoń Szczecin
28
47
54-32
5
Raków Częstochowa
28
46
50-31
6
Legia Warszawa
28
46
43-33
7
Górnik Zabrze
28
45
38-32
8
Widzew Łódź
28
39
36-36
9
Stal Mielec
28
38
33-34
10
Radomiak Radom
28
35
34-43
11
Zagłębie Lubin
28
35
30-41
12
Cracovia
28
32
38-39
13
Piast Gliwice
28
32
28-32
14
Warta Poznań
28
31
26-33
15
Puszcza Niepołomice
28
29
34-46
16
Korona Kielce
28
27
30-38
17
ŁKS Łódź
28
21
26-58
18
Ruch Chorzów
28
20
29-47
 
OSTATNI
14.04.2024, 15:00
 
 

1:3

 
NASTĘPNY
20.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Kristoffer Hansen
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.