Była to jednak zasłużona wygrana naszego zespołu i można by rzecz, że był to najmniejszy wymiar kary.

Kibice obu zespołów przygotowywali się do tego meczu od dłuższego czasu. Do Białegostoku zawitała około 2000 grupa kibiców z Chorzowa oraz łodzi by świętować 10 lat zgody między kibicami obu klubów. Oczywiście w swoim stylu popisali się stróże prawa z Białegostoku. Po pierwsze mimo że kibice gości dotarli do Białegostoku już ponad dwie godziny przed meczem i zamiast być wpuszczeni na stadion to zgodnie z zaleceniami stróżów prawa byli obwożeni po okolicznych wioskach z wycieczką. To było najpewniej bezpośrednią przyczyną zamieszania przed kołowrotkami. Kibice Jagi solidaryzując się z przyjezdnymi opuścili Ultrę. Po tym jak sytuacja się uspokoiła obie grupy fanów wróciły na swoje sektory prowadząc od tego momentu ogłuszający doping.

Wróćmy do wydarzeń na boisku. Jagiellonia rozpoczęła z werwą i już w 15 minucie mogła objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Vassiliewa przewrotką strzelał Gajos, ale piłka o dobre pół metra minęła bramkę Ruchu. W 31 minucie meczu powinno być1:0 W zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki wpakował Grzyb, ale sędzia Raczkowski dopatrzył się faulu na Puntockym. W naszej ocenie gol został zdobyty prawidłowo. Co się odwlecze to nie uciecze. Jeszcze w pierwszej połowie dobrze strzelał Grzelczak, ale gola strzelił Madera. W 38 minucie gry po dośrodkowaniu z rzutu wolnego to właśnie stoper naszego zespołu wpadł w pełnym pędzie w pole karne i soczystym strzałem nie dal szans bramkarzowi gości na obronę. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Jagiellonia dominowała. Świetnie szczególnie prezentował się Góralski, nieustępliwy, przewidujący i bardzo dobry w odbiorze. W 54 minucie meczu rozgrywający niezbyt udane zawody Gajos dograł dobrą piłkę do Grzelczaka, ten pociągnął kilkadziesiąt metrów zagrał świetnie w pole karne dokładnie do Vassiliewa. Ten ładnym delikatnym technicznym strzałem pokonał bramkarza Ruchu. Jagiellonia nie zwalniała tempa, ale to ku zaskoczeniu wszystkich Ruch strzelił bramkę. W 82 minucie gry zagapił się Tarasovs, do piłki doszedł Stępiński i ładnym strzałem na długi słupek pokonał Drągowskiego. Wynik do końca nie uległ zmianie, ale Jagiellonia powinna strzelić w tym meczu jeszcze co najmniej jedną dwie bramki. Fatalnie pomylił się Grzelczak, ale pudło meczu zaliczył Gajos otrzymując świetną piłkę od kolegów miał przed sobą jedynie pustą bramkę, a jego strzał wylądował na poprzeczce.

Wynik nie uległ zmianie i Jagiellonia dopisała do swojego konta trzy punkty. Punkty zasłużone, po dobrym meczu. Jagiellonia prezentowała się bardzo dobrze przy kontrach, jak i ataku pozycyjnym. Dobre kolejne spotkanie zagrali Grzelczak, Modelski, Grzyb, Góralski. Byle tak dalej!

Bramki: Madera (38`), Vassiliew (54`) Jagiellonia; Stępiński (82`) Ruch

Żółte kartki: Frankowski (Jagiellonia); Urban (Ruch)

Składy:

Jagiellonia Białystok:

Ruch Chorzów: