[Tutaj powinien być oryginalny tytuł]
MaciekR  |  3 Października 2015  g. 1:32
Najwyższa porażka na własnym stadionie od dawna, wychodzący w trakcie meczu kibice i roztrzęsieni piłkarze. To tylko trzy elementy z pokłosia dzisiejszego spotkania. Co wydarzyło się dziś przy Słonecznej?

1. Sytuacja napięta jak plandeka na żuku.

Przed spotkaniem najgłośniej mówiło się o pojedynku Inwestor-Trener. Michał Probierz podgrzewał atmosferę, a media, obserwatorzy i kibice z niecierpliwością oczekiwałi na wieczorne starcie. "Trio postgdańskie" miało znów coś udowodnić, a Maciej Makuszewski czekał (albo i nie) na jubileusz 100 występów w Ekstraklasie. "Inwestor" wystawił jedenastkę zgodną z przewidywaniami, a "Trener" porotował w swoim stylu sadzając na ławce Igorsa, Górala i Jonka. Żółto-Czerwoni optymiści wierzyli w przełamanie, a pesymiści wyczuwali to co w efekcie się wydarzyło.

2. Nuda, dwa loby, słupek i karny za karę.


Pierwsza połowa nie wpiszę się w kanony rodzimego futbolu. Lechia próbowała kontratakować, rozgrywać i kombinować, ale poza szybką wymianą piłek i przerzutami nie wychodziło jej zupełnie nic. Dyspozycję ilustruje pierwszy strzał Gdańszczan oddany w 45 minucie spotkania(!) przez Ariela Borysiuka. Co się działo po drugiej stronie? Słupek Cernycha, nieudany lob Grzelczaka i karny. Zepsuty karny to temat rzeka. W fifowskim komentarzu Dariusz Szpakowski wspomina wielkich jak Platini, czy Szewczenko dlatego też nie będę ani krytykował Konsty, ani analizował to uderzenie, bo to nie moja działka. Ktoś analizując to spotkanie może powiedzieć, że pierwsza połowa to mimo wszystko przewaga, czy nawet dominacja Jagiellonii. W porządku na papierze to tak wyglądało, ale uważniejszy obserwator przeanalizuję, że przewagę ustawiła szybko zdobyta karta przez Gersona. To przez jego bierność Cernych i Grzelczak nie mieli większego problemu z dostaniem się w pole karne, a jedenastka gwizdnięta na Maderze, to raczej dzieło przypadku i nieuwagi Janickiego (tak bardziej czepiajac się Jagi).

3. Gong po gongu i wk.... zdenerwowany Drągu.

Na samym początku drugiej połowy nie działo się absolutnie nic. Jedna i druga drużyna wybitnie męczyła bułę nieudanymi akcjami i stratami. Sytuacja zmieniła się w momencie gdy wymęczonego Krasića zmienił Sławek Peszko. Sam kadrowicz nie zrobił tego dnia na boisku nic nadzwyczajnego, ale Gdańszczanie wybitnie dostali po tej zmianie kopa. Gol na 0:1 wpadł pod klepce na prawym skrzydle, dośrodkowaniu Kuświka (niestety spóźniony Tomasik) i wciśnięciu piłki do bramki przez Maka (no i spóźniony Modelski). Pomiędzy 60 a 70 minutą spotkania Pszczoły wyglądały na mocno przytłumione. Ciężko było znaleźć promyk nadziei na wyrównanie. Nie mówiąc już o przechyleniu szali zwycięstwa na korzyść Żółto-Czerwonych. Po 10 minutach jak to słusznie zauważyli dziennikarze z Weszło Makuszewski w konsolowy sposób wcisnął R1 i nie dał Drążkowi żadnych szans

fot. BigMak gra w Fifę.

Trzecia bramka wpadła, bo po pierwsze Jagiellonia nie potrafiła zdziałać nic poza kilkoma glebami Mackiewicza i Białostoczanie wyglądali podobnie jak w meczu z Zagłębiem na totalnie przemielonych, a po drugie Lechia w tym fragmencie spotkanie była zdecydowanie lepsza. Nawet najwięksi optymiści nie byli sobie w stanie wyobrazić zwrotu akcji i klasycznego #ProbierzTime. Nikt nie powinien być zdziwiony tym, że Janusze z taką werwą opuszczali stadion już po 80 minucie. Z drugiej strony było też zimno, to w sumie dużo wyjaśnia.

4. Co można wywnioskować po dzisiejszym spotkaniu (czyli prostackie podsumowanie):

- Konsta musi jest większe śniadania, wtedy karne zaczną wpadać

- Rafał Augustyniak poradził sobie przez 90 minut równie dobrze jak ostatnimi czasy na siłowni ( bez szydery!)

- Nie dziwię się irytacji Drążka, bo chłopak nie mógł zrobić absolutnie nic i  po meczu z Lechią jest mi go po prostu żal.

- Sławek Peszko jest prawdopodobnie w trakcie bicia niejednego rekordu.

 

5. Ładne podsumowanie: (via. 90minut.pl)

2 października 2015, 20:30 - Białystok (Stadion Miejski)
Jagiellonia Białystok 0-3 Lechia Gdańsk 
Michał Mak 66, Maciej Makuszewski 76, Grzegorz Kuświk 90 

Jagiellonia: 




Lechia:



żółte kartki: Modelski, Góralski, Mystkowski - Gérson, Kuświk, Janicki, Borysiuk. 

sędziował: Szymon Marciniak (Płock). 
widzów: 11 195. 

Maciej Rogowski

 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
29
55
66-39
2
Śląsk Wrocław
29
51
38-26
3
Lech Poznań
29
51
43-34
4
Górnik Zabrze
29
48
39-32
5
Legia Warszawa
29
47
43-33
6
Pogoń Szczecin
29
47
54-34
7
Raków Częstochowa
29
46
50-32
8
Widzew Łódź
29
42
39-38
9
Stal Mielec
29
38
35-39
10
Piast Gliwice
29
35
30-32
11
Zagłębie Lubin
29
35
31-43
12
Radomiak Radom
29
35
34-47
13
Warta Poznań
29
34
31-35
14
Puszcza Niepołomice
29
32
35-46
15
Cracovia
29
32
38-40
16
Korona Kielce
29
30
34-38
17
ŁKS Łódź
29
21
28-61
18
Ruch Chorzów
29
20
31-50
 
OSTATNI
20.04.2024, 20:30
 
 

1:2

 
NASTĘPNY
26.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Kristoffer Hansen
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.