Zgodnie z oczekiwaniami i wcześniejszymi pobożnymi życzeniami okolice Siemianówki przywitały nas wspaniałą pogodą i zabójczym słońcem. Przed przyjazdem dzieci, zorganizowaliśmy miejsce do wspólnej zabawy na terenie ośrodka wypoczynkowego. Gdy już prawie uporaliśmy się z przygotowaniami do zabawy przyjechały dzieci. Jeszcze tylko chwila i harcerki z kadry 51 Białostockiej Drużyny Harcerskiej Milites im. Władysława Łokietka, które towarzyszyły nam w tym projekcie, zajęły się integracją zgromadzonych.
Po krótkich gierkach nadeszła pora na główną zabawę, to jest poszukiwanie pirackiego skarbu ukrytego gdzieś w okolicy. Utworzone dwa zespoły rywalizowały między sobą o palmę pierwszeństwa w zdobyciu skarbu. Czekały ich wymagające zadania i obowiązki. Na ich drodze stali Biedak, Inżynier, Urzędnik, Ogrodnik, Żeglarz, Korsarz, no i oczywiście chciwy Pirat.
Prawda, że dużo tych postaci? Na szczęście zapał młodych poszukiwaczy doprowadził ich do ukrytego skarbu, którego podziałem zajęła się cała brać młodzieżowa. Uszczęśliwione i zmęczone zarazem dzieci ochoczo rzuciły się na przygotowane wcześniej jedzenie. Były oczywiście pieczone kiełbaski, bułki, a nawet bigos!
Dalsza część zabawy to rejs żaglowcem dzieci pod komendą piratów. Słońce sprzyjało żegludze. Umiarkowany wiatr pozwalał bez problemów żeglować po całym akwenie. Wszyscy na plaży z zazdrością spoglądali na naszą ekipę piracką, która pod czarną flagą wyszła z portu. W trakcie rejsu nie obyło się bez przechyłów, wiatru „w mordę”, pływania „na motyla”, zwrotów, „ciągania szotów”, czyli całej żeglarskiej zabawy, w której młodzież bardzo chętnie uczestniczyła. Zasypywani przez dzieci gradem pytań na temat tajników żeglowania staraliśmy się sprostać zadaniu, ale uwierzcie czasami okazywało się to ponad nasze siły. : )
Kulminacją sobotniego spotkania, po spłynięciu do portu, było pasowanie dzieci na pirata wód Siemianowskich, co zostało potwierdzone odpowiednim imiennym certyfikatem. Następnie przekazaliśmy dzieciom wór prezentów m.in. z książkami, piłkami (Sova, Artur - SERDECZNE DZIĘKI!) I to był niestety koniec naszej wspólnej zabawy.
Widać było, że ten dzień przyniósł dzieciom wiele radości, bo chociaż wyczerpane fizycznie po całej przygotowanej przez nas zabawie, to ich zadowolone twarze mówiły nam: „Tak! Było ekstra!”. Niestety nie wszystkim było dane z nami się pożegnać, ponieważ niektórzy najmłodsi jeszcze przed wyjazdem zmęczeni dniem zasnęli w busie, który na koniec spokojnie dowiózł ich do ośrodka, w którym przebywają.
Ta krótka relacja nie odzwierciedla w pełni tego co się fantastycznego działo w tym dniu, ale słowo pisane w połączeniu z przygotowaną przez nas fotorelacją myślę, że i wam pozwoli poczuć magię tego dnia.
Na koniec pamiętajcie, że to wszystko dzięki wam drodzy Czytelnicy. Wasz 1% podatku przekazanego na naszą organizację pożytku publicznego Stowarzyszenie Promocji Sportu pomógł uszczęśliwić te dzieci chociaż na jakiś czas, a może i dłużej, bo wspomnienia trwają w pamięci bardzo długo.
BienieK-)
0:2
-:-