Radosław Kałużny "Powrót Taty"
Dzacek  |  6 Października 2016  g. 22:25
W ostatnim miesiącu światło dzienne ujrzała kolejna książka, która z pewnością zadowoli fanów piłki nożnej i zapalonych czytelników autobiografii znanych postaci futbolu. Tym bardziej, iż dotyczy ona naszego, polskiego piłkarskiego „podwórka”…

Swoje dramatyczne dzieciństwo, przebieg kariery zawodowej jak i szczegóły dość zagmatwanego życia osobistego opowiada bardzo dokładnie, za pomocą pióra dziennikarza Wirtualnej Polski Mateusza Karonia – Radosław Kałużny.

Popularnie znanego jako „Tato”, 41-krotnego Reprezentanta Polski żadnemu z kibiców naszej polskiej „kopanej” przedstawiać zbytnio chyba nie trzeba. W swej karierze klubowej reprezentował barwy Zagłębia Lubin, Wisły Kraków, Energie Cottbus, Bayeru Leverkusen, Rot-Weiss Essen, LR Ahlen, AEL Limassol, Jagiellonii i Chrobrego Głogów. Jerzy Engel, który wprowadził po kilkunastu latach posuchy naszych „Orłów” do finałów Mistrzostw Świata, to właśnie od niego rozpoczynał ustalanie wyjściowego składu prowadzonej przez siebie drużyny narodowej. W całej swej karierze reprezentacyjnej Kałużny strzelił grając jako defensywny pomocnik 11 bramek, a niektóre z nich były dla naszej Reprezentacji kluczowe i miały ogromne znaczenie.

Zwierzenia „Taty” rozpoczynają się dość nietypowo jak na autobiografię, czyli od najbliższej przeszłości. Krótkie przedstawienie chorej sytuacji związanej z przebiegiem oraz zakończeniem pierwszego małżeństwa a następnie przejście do kolejnej. Wielu z Was pewnie pamięta jak na portalu weszlo.com ukazał się artykuł o byłym, wielokrotnym Reprezentancie Polski, który krótko po zawieszeniu butów na kołku musi pracować fizycznie w Anglii a dokładnie w magazynie DHL-u. Pojawienie się w sieci tej informacji jak i dołączone do niego zdjęcie Radka, ubranego w strój roboczy firmy przesyłkowej bardzo go zabolały, a o kulisach tego zdarzenia dowiecie się tak jak wspomniałem już na samym początku książki. Po rozstrzygnięciu tej sprawy „Tato” znów przenosi nas do samego wyjazdu na Wyspy Brytyjskie, bardzo dla niego trudnego w związku z nagłą koniecznością opuszczenia szczęśliwego w końcu, trzeciego małżeństwa, po czym znów skok w tej publikacji o kilkadziesiąt lat wstecz – do jego dzieciństwa. Ja osobiście lubię chronologicznie poukładane autobiografie i ten w moim mniemaniu chaos na początku ksiązki delikatnie mnie od niej odciągał. Na szczęście, ukazał się mym oczom rozdział drugi, nazwany ciepło brzmiącym słowem „DOM” i od tej pory zacząłem pochłaniać autobiografię „Taty” z każdą stroną co raz szybciej i co raz bardziej łakomie. Poznałem dramatyczną historię całego dzieciństwa małego Radka, w którym najbardziej się zapisał despotyczny ojciec, następnie młodego chłopaka, w którym narastał bunt do otaczającej go rzeczywistości i jego sportowe początki. Myślę, iż gdyby nie rzadko spotykana umiejętność odnajdywania się w przeróżnych dyscyplinach sportowych, to życie R.Kałużnego mogło mimo wszystko potoczyć się jeszcze tragiczniej. Ostatecznie i na szczęście historii polskiej piłki nożnej młody Radek postawił na futbol.

Bardzo płynnie przechodzimy w jego autobiografii przez czasy juniorskie, grę seniorską w wyżej wymienionych klubach a w środku ich napotykamy na wplecioną karierę reprezentacyjną naszego bohatera. Wszystko opisane zostało bardzo prostym ale i też barwnym językiem „Taty”, który bez żadnych ogródek rozlicza się ze swą przeszłością i osobami, które napotkał na swej dotychczasowej, życiowej i piłkarskiej drodze.

W rozdziale XIV „Powrót do kraju”, na pierwszych jego siedmiu stronach znajdziemy też opisany, jednosezonowy epizod gry Radka w naszej Jagiellonii. Niestety, nie są to miłe słowa, ale niektórzy pamiętają z jakimi problemami musiał sobie radzić ówczesny beniaminek Ekstraklasy. Jeszcze możemy nieco poczytać o przygodzie piłkarskiej z Chrobrym Głogów i wracamy z naszym bohaterem znów do sytuacji związanej z jego pierwszym małżeństwem. Następnie można poczytać o Ewie, miłości życia „Taty” i ich ukochanej córeczce Biance i gdy nadal z wielkim zapałem pochłaniamy kolejne kartki tej książki napotykamy na dział nazwany po prostu „To już koniec”. Tu Radek krótko przedstawia swe życie po całkowitym rozstaniu z piłką a ja zamiast powyższego opisu mógłbym jedynie zacytować te słowa wypowiedziane przez „Tatę” na zakończenie rozdziału XVII:

„Moja opowieść nie jest historyjką z kategorii tych, które mogą bawić, choć sam nieraz szedłem w tango. Może wyszedłem na strasznego smutasa, ale taki już jestem – do granic przesady flegmatyczny. Jeśli kogoś to pocieszy, ostatnie zdania będą wesołe. Pracuję na budowie, żeby utrzymać rodzinę. Dla niej chcę się starać. Tylko ją mam. Jej muszę podziękować. Ją kocham. Radek”.

Na końcu znajdujemy już tylko Epilog napisany we wzruszający ale też i dramatyczny sposób przez Ewę Kałużną i podziękowania Mateusza Karonia.

Tak naprawdę ostatnią, 287. stronę „Powrotu Taty” zamknąłem z żalem, bo zostałem w fantastyczny sposób przez niego samego wciągnięty w jego prywatne życie. Poznałem dokładnie i z innej strony gościa, którego charakter na boisku, jego ogromne serducho do gry i nieustępliwość zawsze mi imponowały oraz wzbudzały we mnie duży szacunek do niego.

Wielbiciele piłkarskich autobiografii zapewne tą publikację kupią, ale z całym przekonaniem mogę polecić ją również dla tych, których czytelnictwo zupełnie nie bawi, ale żywo interesują się naszą piłką nożną. Gwarantuję, że po przeczytaniu tej książki pokochają autobiografie:).

„Powrót Taty” to powinna być także obowiązkowa lektura i miejsce na półce dla kibiców Jagiellonii. Radek był przecież przez rok piłkarzem Jagi i na boisku, mimo swych ówczesnych kłopotów zdrowotnych, zostawiał tak jak i we wszystkich innych klubach oraz Reprezentacji krew, pot i łzy. Poza tym nadal mieszka wśród nas z żona Ewą i córką Bianką na jednym z białostockich osiedli, pracuje w znanej dla wszystkich kibiców Jagi firmie budowlanej i jest po prostu jednym z nas.

Przeczytałem już kilkanaście autobiografii, ale w żadnej nie zamykałem ostatniej strony z takim rozżaleniem i smutkiem jak tą. Czytając ją, doskonale zostałem przeniesiony w życie Radka i razem z nim przeżywałem jego smutki, troski i cierpienia. Razem z nim też się cieszyłem i śmiałem. Były emocje, chwile zadumy, żalu ale też i wzruszenia.

To był prawdziwy „Powrót Taty”!

Śmiało umieszczam Autobiografię Radosława Kałużnego tuż obok tak poczytalnych i zbierających świetne recenzje min. „Szamo”, Spalonego” czy też „Wójta”

Gorąco polecam i zachęcam do wejścia we własne posiadanie tej fascynującej i fantastycznej książki!

 

Ps.

W najbliższych dniach na naszej stronie, jak i naszych profilach w portalach społecznościowych zorganizujemy konkurs, w którym będą do zdobycia trzy egzemplarze „Powrotu Taty”. Śledźcie nas i zawalczcie o nie, bo naprawdę warto!

 

                                                                                                  Jacek Borowski

 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
29
55
66-39
2
Śląsk Wrocław
29
51
38-26
3
Lech Poznań
29
51
43-34
4
Górnik Zabrze
29
48
39-32
5
Legia Warszawa
29
47
43-33
6
Pogoń Szczecin
29
47
54-34
7
Raków Częstochowa
29
46
50-32
8
Widzew Łódź
29
42
39-38
9
Stal Mielec
29
38
35-39
10
Piast Gliwice
29
35
30-32
11
Zagłębie Lubin
29
35
31-43
12
Radomiak Radom
29
35
34-47
13
Warta Poznań
29
34
31-35
14
Puszcza Niepołomice
29
32
35-46
15
Cracovia
29
32
38-40
16
Korona Kielce
29
30
34-38
17
ŁKS Łódź
29
21
28-61
18
Ruch Chorzów
29
20
31-50
 
OSTATNI
20.04.2024, 20:30
 
 

1:2

 
NASTĘPNY
26.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Kristoffer Hansen
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.