OBSERWATOR: Sheridan – The Shooter. Missing In Action.
Czop  |  18 Września 2017  g. 23:38  |  Aktualizacja: 18 Września 2017  g. 23:59
Cillian Sheridan - strzelec zaginiony w akcji

Fakty są takie. W rundzie wiosennej sezonu 2016/17 ekstraklasy Kosta Vassiljev od 24. kolejki do 37. nie strzelił ani jednego gola. To trzynaście bezpłciowych meczów, w tym pauza z powodu kontuzji. Fiodor Cernych też zamarzł od 25. kolejki do końca rozgrywek. To dwanaście meczów na pusto. Tak samo Przemysław Frankowski. Jałowy bieg od 25. kolejki do 37. Cała końcówka sezonu 2016/17 zmarnowana. Ta ich niemoc kosztowała nas mistrzostwo Polski.

PRZEDZIWNA NIEMOC

Swoją niechlubną passę Cernych i P.Frankowski kontynuowali z zapałem w sezonie obecnym 2017/18. Osiem kolejek w lidze i zero goli. Łącznie, od dwudziestu ekstraklasowych kolejek żaden z nich nie zdobył chociażby jednej jedynej marnej bramczyny (!!!). O ile Frankowski może się tłumaczyć jakąś kontuzją, to Cernych już zupełnie niczym. A Vassiljev uciekł do Piasta, gdzie zresztą też partaczy mecz za meczem, tak samo jak w końcówce pobytu w Jagiellonii, więc nie ma co go żałować.

Cernych z P.Frankowskim pozbierali się dopiero w poniedziałek 18 września w Gdańsku, gdzie każdy z nich zaliczył z Lechią po asyście i po golu. Jednak to nie wystarczyło do zwycięstwa, dzięki m.in. takiemu naszemu zawodnikowi jak Nemanja Mitrović, który sprokurował rzut rożny, po którym Jaga straciła pierwszą bramkę. W Krakowie natomiast sprokurował on z Cracovią rzut karny, po którym Jaga straciła pierwszą bramkę. Gdyby nie te jego wybryki, za każdy z tych meczów nasz zespół zainkasowałby 3 punkty, zamiast 1. Jest to stoper typu Igorsa Tarasovsa – co interwencja to głupota.

Jeśli ktoś uważa, że Cernych, P.Frankowski i Vassiljev to jedyni, przez których nie zdobyliśmy mistrzostwa Polski, a w tym sezonie przędziemy coraz cieniej, to myli się głęboko. Bo jest jeszcze jeden zawodnik, który mógł się przyczynić do wywalczenia mistrzostwa, czego nie zrobił, a teraz z kolei psuje okazję za okazją, przez co nasz zespół spada w tabeli coraz niżej. Tak, właśnie, gratuluję domyślnym. To nie kto inny, jak Cillian Sheridan.

ORYGINALNA OSOBOWOŚĆ

Wiosną, w trakcie 14 występów Sheridan strzelił w naszej ekstraklasie 8 goli, w tym 2 karne. Oraz zaliczył 3 asysty. Zapowiadało się dobrze. W połowie maja Piotr Żelazny z rp.pl pisał o nim w następujących słowach: „Weganin, który doskonale sobie radzi w świecie mediów społecznościowych – jego profile na Twitterze i Instagramie są prowadzone w bardzo inteligentny i dowcipny sposób – początek w naszej lidze miał niezbyt spektakularny. Później przyznawał, że zaskoczyło go, jak bardzo trzeba walczyć, jak intensywne są spotkania i jak wiele zdrowia trzeba zostawić na boisku. Mówił, że w 70. minucie nogi odmawiały mu posłuszeństwa i po prostu przestawał biegać”.

Z kolei Maciej Kaliszuk w Przeglądzie Sportowym opisał, jaką to oryginalną osobowość ma Cillian. Jako zawodnik Celtiku, wystąpił kiedyś w telewizji w śmiesznym czerwonym swetrze w choinki, co naraziło go na liczne docinki ze strony kolegów. „Większość młodych ludzi pragnie wyglądać modnie. Sheridan ubierał się fatalnie. Nie wiem, czy chciał by ludzie się z niego śmiali, czy się tym nie przejmował. W ogóle miał niezbyt poważne podejście do życia, może przez to osiągnął dużo mniej niż mógł” – opowiada Ronnie Cully, emerytowany dziennikarz, który przez kilkadziesiąt lat pisał o Celtiku i z bliska obserwował nowego piłkarza Jagiellonii, w czasach gdy ten grał w drużynie obecnego mistrza Szkocji.

Dla CSKA Sofia strzelił tylko cztery bramki. „W Bułgarii kibice denerwowali się jego postawą i domagali się, by go odstawić” – wspomina Bojko Dimitrow z „7 Days Sport”. Na Cyprze przez dwa pierwsze lata zdobył dla APOEL-u Nikozja tylko osiem bramek w miejscowej lidze. „Wiele daje drużynie. Jest niebezpieczny dla rywali i bardzo dobry w powietrzu, ale to faktycznie nie typ zawodnika, który będzie strzelać po 15-20 goli w sezonie” – chwalił go jednak w rozmowie z ‘PS’ były trener drużyny z Nikozji Georgios Donis. On też przyznaje, że Irlandczyk ma specyficzny charakter. „Mam wrażenie, że na boisku jest zupełnie inny niż poza nim. Z jednej strony na treningu potrafi być zdyscyplinowany, poza nim to wesoły chłopak, który lubi życie. Często żartował, lubił dziewczyny, itd.” – dodaje Donis.

Miałem okazję obejrzeć go na Cyprze i wreszcie zaczął wyglądać, tak jak należy. Zawsze uważałem, że przy jego wzroście powinien być silniejszy fizycznie. Ale mu tego brakowało i może dlatego występował na Cyprze, a nie w Anglii” – mówi Mark McGhee, były menedżer Motherwell, gdzie ponad siedem lat temu występował Cillian Sheridan.

ŻARŁO, ŻARŁO I PRZESTAŁO

Maciejowi Wąsowskiemu z Przeglądu Sportowego Cillian wyznał, iż jednym z powodów, dla których odszedł z CSKA Sofia była bułgarska muzyka zwana czalga. Nienawidził jej. Białostockie disco polo odpowiada mu bardziej: „Słyszałem już kilka kawałków. Jest to coś lepszego od bułgarskich i greckich rytmów”. O swoich pryncypiach opowiadał tak: „Gram na mojej ulubionej pozycji napastnika. Jestem najbardziej wysuniętym piłkarzem, to lubię. W Omonii byłem wystawiany też jako skrzydłowy, ale wolę być typową ‘dziewiątką’. Czuje się naprawdę komfortowo. Nie wynika to tylko z tego, że strzelam gole. W pierwszych trzech spotkaniach nie zdobyłem bramki, ale słyszałem opinie, że dobrze grałem. Wiedziałem, że gol jest kwestią czasu i jak raz trafię, to już pójdzie.” No i poszło.

Ale zaraz potem przestało. W obecnym sezonie, w pucharach i w ekstraklasie Cillian wystąpił 13 razy i zdobył 4 bramki, przy czym w ekstraklasie 3 (w tym 1 karny i 1 prezent od Fojuta). Asysty - 0. Rozpaczliwy spadek jakości. Zespół ten sam (brakuje tylko Góralskiego, Vassiljeva nawet nie liczę), przeciwnicy ci sami (a może nawet słabsi), a skuteczność naszego irlandzkiego napastnika spadła dramatycznie. Liczba niewykorzystanych przez niego stuprocentowych okazji woła o pomstę do nieba.

NIEWYTŁUMACZALNE WRĘCZ PUDŁA

Myślałem, że szczytem wszystkiego było pudło z 27 centymetrów od linii bramkowej, z Piastem w Białymstoku. Myliłem się. W Krakowie było jeszcze lepiej. Dwie spierdolone przez Sheridana w koncertowy sposób okazje w końcówce spotkania z Cracovią to było coś, co przekracza wszelkie granice wyobraźni. Tego się nawet nie da nazwać. No kurwa, naprawdę nie da się. Takiego kaleki jeszcze w Jadze nie mieliśmy. Jak napisał A.Muśko we Współczesnej, bardzo dobre sytuacje marnowane są w niewytłumaczalny wręcz sposób. Co się więc do cholery stało?

Jak można było przeczytać w jednym z komentarzy kibiców po meczu z Piastem „Tego co miał Sheridan to nawet lump z dworca nie potrafiłby zepsuć, czyli zrobił to specjalnie”. Ja bym dodał od siebie, że jeśli nie było to specjalnie, to dowodzi, że Cilliana ogarnęło jakieś niebywałe kalectwo. Nie trzeba być nawet zbyt spostrzegawczym, aby zauważyć, że ma słaby refleks, zawsze jest o jedno tempo spóźniony, za późno dobiega do piłki, a ta, jeśli leci w jego kierunku, zawsze jest dla niego zaskoczeniem. Zbyt często traci piłkę, nie umie utrzymać linii spalonego, sędziowie bez przerwy odgwizdują jego ofsajdy. Nie wykazuje też wystarczającego rozeznania sytuacji w polu karnym. No coś jest nie tak.

Poniedziałkowe spotkanie z Lechią potwierdziło tylko, jak słaby jest ten zawodnik obecnie. Jego postawą zirytowany był nawet mój ulubiony sprawozdawca Jurek Kułakowski z Radia Białystok: „Nic mu dziś nie wychodzi. Zagrał mecz naprawdę słaby, a większość jego podań była niedokładna” – powiedział na antenie.

OKULISTA I KORYTO

Według mnie, wyjaśnić trzeba przede wszystkim dwie sprawy. Pierwsza to konieczność poddania pacjenta wszechstronnemu badaniu okulistycznemu. Może wystąpiła u niego lub pogłębiła się jakaś wada wzroku. Druga, to weganizm. Zwolennicy tej diety twierdzą, że jest ona nie tylko wystarczająca do przeżycia, ale nadaje się nawet do uprawiania sportu wyczynowego. Podają przykłady takich właśnie sportowców. Z tym że, spójrzmy prawdzie w oczy, nie są to jakieś nazwiska topowe.

A ja znam przykłady odwrotne, i to z własnego podwórka, jagiellońskiego jak najbardziej. Wy też je znacie. Bo każda reguła ma swoje wyjątki, a co jednemu służy, to drugiemu niekoniecznie.

Czym bowiem zakończyła się w Białymstoku kariera obrońcy nazwiskiem Sebastian Madera, jak nie dramatycznym spadkiem formy w związku z uprawianą dietą wegańską? Na lebiodzie i szczawiu daleko się nie zajedzie. Kierownictwo Jagiellonii pozbyło się go, gdyż nie chciał przejść na bardziej treściwą paszę, choć na swojej nie szło mu najlepiej. Maderę naiwnie przejął Piotr Stokowiec, który go wziął do Zagłębia, ale pożytku z niego miał tyle co nic. Madera nie wytrzymywał na boisku pełnego wymiaru meczu, a teraz nie zawsze łapie się nawet na ławkę rezerwowych. Podobnie Filip Modelski, który też zaraził się od Madery dietą bezmięsną, a obecnie znikł z horyzontu. Owszem, weganizmowi czy wegetarianizmowi można się poddać, ale raczej w cywilu, przy standardowym obciążaniu organizmu. W sporcie wyczynowym można się w to bawić tylko do pewnego czasu.

A gdyby jeszcze potwierdziły się pogłoski o rozrywkowych skłonnościach naszego idola, skutkujących nie do końca przespanymi nocami, to wtedy można by już było sklecić wstępną diagnozę na temat przyczyn utraty zdolności piłkarsko-strzeleckich delikwenta. Tak czy inaczej jakaś wada fabryczna musi być, bo inaczej Cillian nie grałby w Jagiellonii Białystok, tylko w jakiejś lepszej lidze niż polska, i nie za te pieniądze.

PRAWDY OCZYWISTE

Sheridan już dwa razy wyeliminował Jagiellonię z dalszych rozgrywek w Lidze Europy. Pierwszy raz, gdy strzelił nam gola w 2015 jako zawodnik Omonii Nikozja, a drugi raz, gdy nie strzelił dla nas żadnego gola z Gabalą w 2017 jako zawodnik Jagi.

Co z tego, że przejmuje się klęskami, co z tego że potwierdza prawdy oczywiste. Po przegranej z Gabalą mówił: „Niewykorzystane sytuacje z pierwszego spotkania dzisiaj się na nas zemściły. W całym dwumeczu strzeliliśmy tylko jednego gola i to jest główny powód, dlaczego nie awansowaliśmy do kolejnej rundy. Prezentowaliśmy się nieźle, stworzyliśmy sobie kilka dobrych okazji, ale podobnie jak w pierwszym meczu, znowu nie potrafiliśmy ich wykorzystać.” Po porażce z Piastem stwierdzał: „Musimy jednak kiedyś się odblokować, bo gramy naprawdę nieźle i widowiskowo”. Ani z tej widowiskowej gry, ani z tych jego oświadczeń pożytku nie ma żadnego.

Trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot staje w obronie zawodnika. „Cillian ma te sytuacje i potrzebuje jednej bramki, która pomoże mu się odblokować. Bardzo mu kibicuję, bo wierzę, że stać go na nawiązanie walki o koronę króla strzelców. Irlandczyk nie zasługuje na taką krytykę. Moim zdaniem nie jest ona sprawiedliwa. Oczywiście w poprzednim sezonie był bardziej skuteczny, jego gole decydowały o tym, że Jagiellonia do końca liczyła się w walce o mistrzostwo. W trwającej rundzie tych goli mógłby mieć więcej, a i jemu grałoby się łatwiej. Wierzę, że bramki przyjdą” – wywodził w niedawnej rozmowie z oficjalnym serwisem Jagiellonii.

CZARY MARY Z BLOKOWANIEM

A ja pytam uprzejmie, co to za bzdura z tym odblokowywaniem? Albo się jest w formie, albo się nie jest w formie. I Ile razy można się odblokowywać? W tym sezonie Cillian odblokował się w meczu z Dynamem w Gruzji, w Kutaisi. Strzelił gola, a potem strząsnął z siebie rękoma zły urok. Sam widziałem, bo tam byłem. Pomogło? Ni cholery. Efektywność cztery razy mniejsza niż w rundzie wiosennej. Po prezencie od Fojuta w Szczecinie znowu zablokował się na amen i tyle. Wprawdzie – jak utrzymuje Mamrot – gra dobrze, ma sytuacje strzeleckie, wykonuje na boisku mnóstwo pożytecznej roboty i ciężko pracuje na skrzydle, wracając i walcząc w defensywie – lecz nic z tego nie wynika. Jak to mówią „wykonuje kupę dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty”. Marnotrawi wysiłek całej drużyny, bo ta stwarza mu mnóstwo dogodnych sytuacji, a on je trwoni w sposób wręcz karygodny.

Aby pomóc szczęściu, trener Kazimierz Górski nie golił się przed meczami reprezentacji. Sheridan też się nie golił, aż mu wyrosła broda jak u taliba. W wywiadzie dla Ekstraklasa.TV wyznał: „Kiedy nie mam brody, wyglądam jakbym był chory. Ogolony nie wyglądam dobrze, muszę mieć brodę. Nie zgoliłbym jej nawet wtedy, gdyby Jagiellonia zdobyła mistrzostwo”.

Jagiellonia nie zdobyła mistrzostwa, a Cillian zablokował się do tego stopnia że jednak mimo wcześniejszych zaprzeczeń postanowił zgolić sobie brodę, aby odczynić urok. Pomogło? Akurat. Zdało się jak psu na budę. Jedyny pozytyw: bez brody Sheridan wcale nie wygląda jakby był chory. Natomiast wygląda, jakby nie strzelał goli. A wygląda tak niezależnie od tego czy ma brodę, czy też jej nie ma. Bo to nie w brodzie tkwi jego problem.

Wasz Czop.

foto: Grzegorz Chuczun, Jagiellonia.net

 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
25
48
56-34
2
Śląsk Wrocław
25
46
34-21
3
Lech Poznań
25
44
38-30
4
Raków Częstochowa
24
43
46-26
5
Pogoń Szczecin
24
40
44-28
6
Górnik Zabrze
25
39
33-28
7
Legia Warszawa
24
38
35-29
8
Stal Mielec
25
36
33-33
9
Zagłębie Lubin
25
34
28-36
10
Widzew Łódź
25
32
32-35
11
Radomiak Radom
25
31
29-38
12
Cracovia
25
28
32-33
13
Piast Gliwice
24
28
23-26
14
Warta Poznań
25
27
23-30
15
Puszcza Niepołomice
25
24
31-44
16
Korona Kielce
24
23
26-32
17
Ruch Chorzów
25
18
28-41
18
ŁKS Łódź
24
16
20-47
 
OSTATNI
16.03.2024, 15:00
 
 

0:2

 
NASTĘPNY
30.03.2024, 15:00
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Bartłomiej Wdowik
7
Afimico Pululu
7
Jesus Imaz
6
Kristoffer Hansen
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
5
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
5
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.