Szaleństwo z happy endem!
Matthev  |  2 Sierpnia 2018  g. 23:09  |  Aktualizacja: 3 Sierpnia 2018  g. 11:33
Co to był za mecz! Prawdziwy rollercoaster z happy endem! Dostaliśmy spotkanie na prawdziwym, europejskim poziomie, w którym głównym aktorem była nasza Jagiellonia! Nie ma wątpliwości, że długo będziemy wspominać rywalizację z Rio, ale są ku temu powody. Mamy awans do III rundy i cieszmy się tym! Brawo!

Jeżeli pierwsze spotkanie rozpoczęło się dla Jagiellonii dobrze, to rywalizacja w Portugalii zaczęła się wręcz genialnie. Najważniejszym założeniem, które zwiększało szanse na awans, było szybkie objęcie prowadzenia i kontrolowanie dalszego przebiegu meczu. Udało się je wykonać nadspodziewanie szybko, bowiem już w 6.minucie Żółto-Czerwoni objęli prowadzenie. Podanie z bocznej strefy boiska Frankowskiego, z zimną krwią, na bramkę zamienił Sheridan. O takim starcie marzyliśmy!

  Nie wszystko w tym meczu układało się jednak po naszej myśli. Po względnej przewadze w początkowej fazie rywalizacji, do roboty zabrali się gospodarze. Robili to jak się miało za chwilę okazać, zabójczo skutecznie. Wszystkie złe zdarzenia zaczęły mieć miejsce od okolic 27 min., gdy pierwszym trafieniem popisał się Galeno. Wykorzystał on bierną postawę całej linni defensywnej Jagiellonii i w sytuacji sam na sam, nie dał żadnych szans Kelemenowi. Gra Żółto-Czerwonych od tego momentu wyglądała źle, a do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Rio. Głównym źródłem problemów zespołu Wicemistrzów Polski był Galeno, który siał postrach na lewym skrzydle. Dawał się we znaki Jagiellończykom, a najbardziej odczuł to duet Frankowski-Burliga, który w głównej mierze stawiał czoła Brazylijczykowi. Defensywa Jagiellonii nie uniknęła błędów. Niepotrzebny faul w okolicach pola karnego już w doliczonym czasie gry okazał się bolesny w skutkach. Galeno zdjął pajęczynę z bramki… trzeba jednak oddać, że było to trafienie przedniej urody. Ireneusz Mamrot musiał mieć dużo pracy, by poukładać zespół na drugą część, a ta zaczęła się ponownie bardzo dobrze.

  Rzut rożny został wybity na przedpole, skąd piłka ponownie trafiła w pole karne. Tutaj największą przytomnością wykazał się kapitan – Taras Romanczuk i na tablicy wyników ponownie mieliśmy remis. Nie był to koniec emocji, do głosu ponownie doszli Portugalczycy i chwilę później znów byli na prowadzeniu. Po dośrodkowaniu strzał głową zdołał jeszcze wybronić Kelemen, ale przy dobitce Gelsona nie mógł już nic zrobić. Czytając tą relację, wiecie już, że nie był to normalny mecz! Zawodnicy nie wystrzelali się ze wszystkich naboi i byliśmy świadkami kolejnych trafień.

  Z czym kojarzy się Wam Martin Pospisil? Jaka jest najbardziej rozpoznawalna cecha tego zawodnika? Uderzenie zewnętrzną częścią stopy i tym razem przyniosło oczekiwany skutek! Martin nie zdążył się dobrze zmęczyć po wejściu na boisko, a już wpisał się na listę strzelców, doprowadzając do remisu. Jagiellonia poszła za ciosem! Chwilę później kolejne powody do radości kibicom Zółto-Czerwonych dał, nie kto inny jak Taras. Ponownie najlepiej odnalazł się w polu karnym i strzałem głową pokonał Makaridze. Kapitan pełną piersią! Wzór!
  Jak już mówiłem to był szalony mecz, więc czekały nas kolejne zwroty akcji. Gdy wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, Jagiellończycy narobili sobie niepotrzebnych problemów. Źle ustawili się w defensywie przy własnym rzucie rożnym, czym narazili się na kontrę. Galeno takich okazji nie przepuszcza. Popędził w stronę bramki Kelemena, wyłożył piłkę Furtado, a ten zrobił, co do niego należy. Emocję czekały nas do ostatniego gwizdka! Tutaj nic nie było oczywiste.

  Zazdrościmy naszym redakcyjnym kolegom, że mogli być świadkami tego widowiska, ale musimy ich też bardzo pochwalić. Dopilnowali awansu! Dziękujemy! Jako kibice Jagielloni jesteśy w tym momencie dumni z zespołu, który pokazał się z najlepszej strony. Nie poszedł w ślady innych drużyn, które krótko mówiąc nie przyniosły nam w Europie chwały - napisaliśmy własną historię!

Mateusz Łukaszewicz

MATERIAŁY POMECZOWE:

Wypowieidzi piłkarzy:






Galeria przed meczem rewanżowym z Rio Ave:
>>> GALERIA <<<

>>> GALERIA CZ. 2 <<<

Relacja radiowa z meczu rewanżowego z Rio Ave (4-4)

Powiązane linki:
  • https://www.jagiellonia.net/live,502.html
 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
25
48
56-34
2
Śląsk Wrocław
25
46
34-21
3
Lech Poznań
25
44
38-30
4
Raków Częstochowa
24
43
46-26
5
Pogoń Szczecin
24
40
44-28
6
Górnik Zabrze
25
39
33-28
7
Legia Warszawa
24
38
35-29
8
Stal Mielec
25
36
33-33
9
Zagłębie Lubin
25
34
28-36
10
Widzew Łódź
25
32
32-35
11
Radomiak Radom
25
31
29-38
12
Cracovia
25
28
32-33
13
Piast Gliwice
24
28
23-26
14
Warta Poznań
25
27
23-30
15
Puszcza Niepołomice
25
24
31-44
16
Korona Kielce
24
23
26-32
17
Ruch Chorzów
25
18
28-41
18
ŁKS Łódź
24
16
20-47
 
OSTATNI
16.03.2024, 15:00
 
 

0:2

 
NASTĘPNY
30.03.2024, 15:00
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Bartłomiej Wdowik
7
Afimico Pululu
7
Jesus Imaz
6
Kristoffer Hansen
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
5
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
5
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.