Mecz:  Korona Kielce - Jagiellonia Białystok

Data:  Środa, 17 Marca 2010  g. 18:00
Miejsce:  Kielce, ul. Ściegiennego 8, 1/4 finału Pucharu Polski
Widzów:  3826     Sędzia:  Włodzimierz Bartos (Łódź)

Korona Kielce  (3:1)  Jagiellonia Białystok
 
Mijailovic '28, Zieliński '33, Tataj '40 / Frankowski '20

Składy:
Korona Kielce: Cierzniak - Jędrzejczyk, Hernani, Markiewicz, Mijailovic - Kaczmarek, Vukovic, Lech (78.Wilk), Maliszewski (46.Sobolewski) - Zieliński (69.Gawęcki), Tataj
Jagiellonia Białystok: Gikiewicz - Lewczuk, Niewulis (46.Skerla), Cionek, El Mehdi - Jarecki, Hermes (75.Zawistowski), Burkhardt, Lato - Frankowski (61.Grzyb), Grosicki
 

Kartki żółte:  Wilk / Lato
Piłkarz meczu:  El Mehdi Sidqy

No i znów zamiast dobrego wyniku mamy nerwy i emocje do końca tej rundy Pucharu Polski. Jagiellonia po fatalnych błędach obrony oraz przy indolencji strzeleckiej w ofensywie uległa Koronie Kielce 1:3. Wszystko ładnie się rozpoczęło, kiedy bramkę dającą prowadzenie strzelił w 20. minucie Tomek Frankowski. Idealną piłkę w pole karne zagrał Burkhardt, ładnie strzelił Grosicki, ale jego strzał obronił Cierzniak ale przy dobitce naszego snajpera już nie miał nic do powiedzenia. Jednak to tylko były dobre złego początki.
Osiem minut później beznadziejnie w naszym polu karnym zachowali się Niewulis na spółkę z Lewczukiem. Naszych obrońców łatwo minął Mijailovic i pewnym strzałem pokonał Gikiewicza, wyrównując wynik spotkania. Bramka zdobyta przez gospodarzy dodała im skrzydeł i w pięć minut później cieszyli się z kolejnego trafienia. Tym razem Lech podaje do Zielińskiego, ten mija naszych obrońców jak tyczki i pewnie pokonuje Gikiewicza. W chwilę później Jaga miała idealna sytuację do wyrównania. Burkhardt idealnie podaje do Franka, ten odgrywa z pierwszej piłki do Grosika który będąc dwa metry od bramki Cierzniaka strzela wprost w bramkarza gospodarzy. Ten odbija przed siebie piłkę a Grosik ponownie źle strzela i w dalszym ciągu nie było bramki. W 40. minucie nasi obrońcy oddali rywalom piłkę przed naszym polem karnym, ta trafiła do Tataja, który pokonał pewnym strzałem Gikiewicza. Po przerwie za Niewulisa na boisku pojawił się Skerla. W 48. minucie meczu świetny rajd po skrzydle zrobił Grosicki, dograł spod linii końcowej do Laty, a ten z 13. metra uderza wprost w ręce Cierzniaka. W 63. minucie cóż za okazję miał Grzyb! Sam na trzecim metrze przed pustą bramką Korony, ale zamiast piłkę wepchnąć do bramki, przyjmował ją i stracił. W 73. minucie świetne dośrodkowywał Jarecki, dobry strzał Laty z woleja, ale Cierzniak tylko w sobie znany sposób wybronił tą akcję... W dalszej części spotkania wynik nie uległ już zmianie. Taka porażka na wyjeździe nie stawia nas w dobrej sytuacji.
Jagiellonia aby myśleć o awansie do kolejnej rundy Pucharu Polski musi porządnie odrobić lekcje za Koronę. Po raz kolejny daliśmy się zaskoczyć trenerowi Sasalowi i jego zespołowi. Nie można tak lekko oddawać prowadzenia i tak lekceważyć przeciwnika. Niektórym zawodnikom zamiast biegania powinien być zaaplikowany porządny trening strzelecki. To co dzisiaj marnowali może niejednego przyprawić o zawał serca. Nie umiemy wykorzystywać świetnych sytuacji, które sobie stwarzamy, a w perspektywie spotkania z Lechem nie nastraja to nazbyt optymistycznie.

Wypowiedzi pomeczowe
Michał Probierz (Jagiellonia): Życie jest takie, że szybko weryfikuje założenia. Szybko można być sprowadzonym na ziemię. Po tym jak wszyscy nas chwalili po meczu z Wisłą to dzisiaj wyszliśmy na to spotkanie spokojnie. Wydawało się że wszystko jest pod kontrolą, strzeliliśmy szybko bramkę na 1:0, mecz się ułożył idealnie. W tym momencie uwierzyliśmy że już wygraliśmy, że już osiągnęliśmy korzystny wynik, że już awansujemy. Dlatego przegraliśmy to spotkanie na własny życzenie. Mnie to najbardziej boli że popełniliśmy na własne życzenie zbyt dużo prostych błędów, a z drugiej strony jak nie wykorzystujemy takich sytuacji jakie my mamy to ciężko jest osiągnąć korzystny wynik. Dlatego przegraliśmy mecz dzisiaj 3:1 i czeka nas rewanż i zrobimy wszystko by w tym rewanżu u siebie odrobić tą dwubramkową stratę.

Marcin Sasal (Korona Kielce): Przede wszystkim wszyscy się bali, że wyszli piłkarze z ławki i odpuściliśmy puchar. Ja tutaj mówiłem, że tak nie będzie, że musimy po meczu przegranym gdzie Cracovia sprowadziła nas na ziemię. Bardzo chcieliśmy się pokazać i zagrać o jak najlepszy wynik. Zrobiliśmy sześć zmian, weszło sześciu zawodników, którzy praktycznie mało grali a pokazali się z dobrej strony. Praktycznie myślę, że stworzyliśmy na tyle dobre widowisko, strzeliliśmy trzy bramki. W końcu napastnicy zaczęli strzelać. Dostali bardzo dużo piłek od pomocników i to jest skuteczność. Wynik cieszy przed rewanżem, ale tak naprawdę musimy być bardzo skoncentrowani. Jagiellonia miała mnóstwo sytuacji i tu mógł być wynik praktycznie każdy. Radek Cierzniak pokazał, że podjął walkę aby wrócić do bramki. Ja już powiedziałem, że mamy dwóch równorzędnych bramkarzy i obaj są w bardzo dobrej dyspozycji. Zagraliśmy ambitnie dobrze w ofensywie ale musimy pamiętać o defensywie bo tutaj znów pojawiło się mnóstwo błędów które musimy szybko wyeliminować.
Zapowiedź meczu
Dzisiejszego poranka 18-osobowa kadra Jagiellonii wyruszyła w pięciodniową podróż po naszym kraju. Jutro o godz.18.00 na Arenie Kielc dojdzie do kolejnych już w tej rundzie żółto-czerwonych derbów. Tym razem stawką spotkania pomiędzy Koroną i Jagiellonią będzie awans do półfinału Pucharu Polski. Wynik pierwszego spotkania o niczym jeszcze nie powinien rozsądzać, bowiem za tydzień obie jedenastki czeka rewanż w Białymstoku. Różnie do rozgrywek w Pucharze Polski podchodzą drużyny, jednak ten etap Pucharu trener Michał Probierz traktuje bardzo poważnie i do stolicy Gór Świętokrzyskich zabrał do autokaru "pierwszy garnitur":
Bramkarze:
Rafał Gikiewicz, Grzegorz Sandomierski.
Obrońcy:
Thiago Rangel Cionek, Dariusz Jarecki, Piotr Klepczarek, Igor Lewczuk, Andrzej Niewulis, Alexis Patricio Norambuena Ruz, Andrius Skerla, El Mehdi Sidqy.
Pomocnicy:
Marcin Burkhardt, Rafał Grzyb, Hermes Neves Soares, Jarosław Lato, Paweł Zawistowski.
Napastnicy:
Tomasz Frankowski, Kamil Grosicki, Maycon Rogerio Silva Calijuri.
Wśród powyższych osiemnastu piłkarzy zabrakło miejsca dla Michała Renusza i Bruno Coutinho, który musi w Kielcach pauzować za żółte kartki "zarobione" w rozgrywkach pucharowych.
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
29
55
66-39
2
Śląsk Wrocław
29
51
38-26
3
Lech Poznań
29
51
43-34
4
Górnik Zabrze
29
48
39-32
5
Legia Warszawa
29
47
43-33
6
Pogoń Szczecin
29
47
54-34
7
Raków Częstochowa
29
46
50-32
8
Widzew Łódź
29
42
39-38
9
Stal Mielec
29
38
35-39
10
Piast Gliwice
29
35
30-32
11
Zagłębie Lubin
29
35
31-43
12
Radomiak Radom
29
35
34-47
13
Warta Poznań
29
34
31-35
14
Puszcza Niepołomice
29
32
35-46
15
Cracovia
29
32
38-40
16
Korona Kielce
29
30
34-38
17
ŁKS Łódź
29
21
28-61
18
Ruch Chorzów
29
20
31-50
 
OSTATNI
20.04.2024, 20:30
 
 

1:2

 
NASTĘPNY
26.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Kristoffer Hansen
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.