Udana inauguracja eliminacji Ligi Konferencji
Dzacek  |  25 Lipca 2025  g. 22:22  |  Aktualizacja: 26 Lipca 2025  g. 12:55
Jagiellonia pokonuje FK Novi Pazar 2:1 na gorącym serbskim terenie…

14 lat temu debiutowaliśmy w rozgrywkach europejskich pucharów. Już w pierwszym dwumeczu trafiliśmy na zaprawionych w takich bojach Aris Saloniki i jako kompletny beniaminek to nasi rywale pokazali nam miejsce w szeregu. Mimo, iż dzielnie stawialiśmy im czoła, to była to dla nas krótka przygoda. Przez te lata, a szczególnie w ostatniej edycji Ligi Konferencji Jagiellonia okrzepła na tym poziomie rozgrywek i los przydzielił nam drużynę, która tak jak my czternaście lat temu, tak teraz w tym roku to ona debiutuje na międzynarodowej arenie. Przed ekipą Adriana Siemieńca stało jedno zadanie – być dla serbskiej drużyny tym, czym kiedyś był dla nas Aris. Ale jak to zrobić, gdy w ciągu zaledwie kilku miesięcy od rywalizacji w ćwierćfinale Ligi Konferencji wymienia się pół składu a dodatkowo ani przed sezonowe sparingi, ani też inauguracja ligowa z Niecieczą nie wyszły delikatnie mówiąc dobrze a w zespole nad wyraz widoczny jest brak zgrania? Zapewne naszemu Sztabowi jak i nam kibicom, należało tylko liczyć na doświadczenie zebrane w poprzednim sezonie u tych co w kadrze pozostali ale także tych, co zasilili nasz zespół, a wszyscy oni z niejednego piłkarskiego pieca chleb jedli. No to jak w końcu wygląd ten mecz Jagiellonii w dalekim zakątku Serbii???

Gracze Novi Pazar zaczęli go bardzo spokojnie, jakby nieco obawiali się Jagi, albo też debiut w Europie i do tego przed własną publicznością spętał im nieco nogi. Skoro tak zaczęli to Jagiellonia po krótkim rozeznaniu terenu ruszyła i już pierwsza akcja przyniosła nam prowadzenie. Jesus otrzymał otwierające podanie w pole karne, z kłopotami, ale przyjął piłkę, zauważył świetnie wchodzącego między serbskimi obrońcami Rallisa, a ten z pierwszej piłki, nie dając bramkarzowi szans na ustawienie się do obrony uderzenia huknął mu „pod ladę”! „Bazarowym” kibicom nie w smak to było, więc kilku z nich ruszyło pod nasz sektor. Mecz został przerwany i po uspokojeniu sytuacji przed serbską milicję wznowiony po 5. minutach. A jak już został wznowiony, to w kolejnej akcji Jagi obejrzeliśmy świetne dośrodkowanie na głowę wbiegającego na piąty metr Rallisa, jednak zły wybór kierunku uderzenia sprawił, iż jego strzał obronił bramkarz gospodarzy. Ponoć nie wykorzystane sytuacje się mszczą. Otóż tak, bowiem dwie minuty później pilnowany na radar i ubezpieczany też na radar przez Polaka Omoregbe posłał świetną prostopadłą piłkę w nasze pole karne. Podanie pierwsza klasa, ale niestety chyba wskutek serbskiego, palącego słońca przez chwilę chciał wytrzeć pot ze swego czoła Vital, więc wykorzystał to urywając się mu na dwóch metrach Opara i pewnym uderzeniem nie dał szans Abramowiczowi. Po wyrównaniu przez Serbów gra się uspokoiła, nasze próby dośrodkowań, w których brylowali Polak z Pietuszewskim należałoby jedynie przemilczeć. Obie drużyny przeszły jakby w tryb chaosu, raz po raz prześcigając się w swych niedokładnościach przy rozgrywaniu akcji. Uderzał co prawda groźnie z dystansu Flach, odpowiedział tym samym Omoregbe, ale najlepszą sytuację miał przed przerwą jeszcze Imaz. W końcu wrzutka Polaka była dokładna, ale w doskonałej sytuacji Jesus nam się jednak dalej strzelecko nie przełamał

Do przerwy 1:1


Druga połowa zaczęła się podobnie w naszym wykonaniu jak ta z piątku przy Słonecznej. Oblężenie naszej bramki, wybijanie piłki na oślep i corner za cornerem, przy których w ostatnim czasie zawsze żółto-czerwonym kibicom zatrzymuje się serce. Jakoś z tego jednak wybrnęliśmy. Skoro to nie przyniosło rezultatu gospodarzom to postanowili oni bardziej pokopać naszych zawodników niż to do tej pory robili. Niestety, w większości uchodziło to im na sucho no zupełnie nie reagował na to maltański sędzia. W naszych szeregach bardziej zdecydowanie się ruszyło po wejściu na boisko Drachala. Był nieuchwytny dla Serbów, którzy w każdej akcji go faulowali, ale swą wykonaną robotą na boisku sprawił, iż mogliśmy spokojniej dogrywać to spotkanie do końca. Razem z nim na boisku pojawili się Villar, Stojinovic i Pululu. Tylko o tym ostatnim, poza Dawidem można rzec, iż dał dobrą zmianę. Bo dał nam zwycięską bramkę! W trzeciej z pięciu doliczonych minut Serbowie mieli doskonałą sytuację do zdobycia zwycięskiej bramki, ale dwóch z ich zawodników minęło się z piłką dwa metry przed Abramowiczem. Po tej akcji Sławek jako jedyny chyba w naszym zespole myślał jeszcze o tym, że można jeszcze ten mecz wygrać. Mimiką ciała dał znać, by wszyscy ruszyli do przodu i szybko wznowił grę od bramki. Kapitalną robotę w rozegraniu zwycięskiej akcji wykonał świetnie radzący sobie w tym meczu w defensywie Wojtuszek. Minął zwodem prawego obrońcę Novi Pazar, podał piłkę do będącego na 16. metrze Pululu, ten odegrał do Imaza wykonując od razu ruch do przodu, Jesus z klepki odegrał Afiemu futbolówkę a ten płaskim strzałem pokonał Samcovica! Ostatnia akcja meczu daje nam zwycięstwo na wyjeździe z FK Novi Pazar! Jednak staliśmy się dla nich tym, czym dla nas przed czternastoma laty był Aris Saloniki!

Teraz tylko potwierdzić swą wyższość piłkarską i większą dojrzałość w Białymstoku!

Dzień po meczu w Novim Pazarze nasz klub podjął decyzję o nie przekładaniu niedzielnego, ligowego meczu z Widzewem przy Slonecznej i bardzo, bardzo słusznie! Ta drużyna musi się dalej ze sobą zgrywać a same treningi ku temu nie przydadzą się tak jak mecz z rywalem.
Brawo Jagiellonia!


II Runda Kwalifikacji Ligi Konferencji

FK Novi Pazar – Jagiellonia – 1:2 (1:1)
Bramki: 19’Opara – 9’Rallis, 90+5‘Pulul

FK Novi Pazar:
Samcović - Miletić, Kurdić, Alić, Hadzimujović, Opara (79.Petkovic), Marinković, Ljajić, Davidović, Omoregbe (70.Iyede), Malekinusić (62. Abdullahi

Jagiellonia:
Abramowicz - Wojtuszek, Vital, Kobayashi (72.Stojinovic), Polak, Romanczuk, Flach (63. Drachal), Imaz, Pozo (63. Villar), Pietuszewski (46. Cantero), Rallis (72.Pululu)

Żółte kartki: Opara, Malekinusic, Davidovic x2 – Polak, Vital, Villar, Pululu
Czerwona kartka: Davidovic (po dwóch żółtych)
Widzów: 6271
Sędziował: Matthew Degabriele (Malta)


Źródło: fot. Kamil Świrydowicz, jagiellonia.pl
 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Cracovia
2
6
6-1
2
Wisła Płock
2
6
4-1
3
Górnik Zabrze
2
6
3-1
4
Radomiak Radom
2
4
6-2
5
Bruk-Bet
2
3
4-2
6
Widzew Łódź
2
3
3-3
7
Raków Częstochowa
2
3
2-2
8
Pogoń Szczecin
2
3
5-6
9
Lech Poznań
2
3
5-7
10
Motor Lublin
2
3
2-4
11
Jagiellonia Białystok
2
3
3-6
12
Arka Gdynia
2
1
1-2
13
Legia Warszawa
0
0
0-0
14
GKS Katowice
1
0
0-1
 
Piast Gliwice
1
0
0-1
 
Zagłębie Lubin
1
0
0-1
17
Korona Kielce
1
0
0-2
18
Lechia Gdańsk
2
-5
4-6
 
OSTATNI
27.07.2025, 17:30
 
 

3:2

 
NASTĘPNY
31.07.2025, 20:15
 
 

-:-

 
 
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2025 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.