Spotkanie od pierwszych minut miało wysoki poziom intensywności, a kibice nie mogli narzekać na brak emocji.
Już na początku meczu goście pokazali swoją jakość. Po zaledwie sześciu minutach gry, Sergio Camello wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Alvaro Garcii z lewej strony i z bliska otworzył wynik spotkania.
Jagiellonia odpowiedziała w 10. minucie precyzyjnym, silnym dośrodkowaniem Oskara Pietuszewskiego i niecelnym strzałem głową Alexa Pozo.
W 14. minucie mogło być 0:2, ale na szczęście dla białostoczan Camello z ostrego kąta z pola karnego trafił w słupek bramki Abramowicza. Minutę później kolejny raz prawą stroną Jagiellonii zaatakowało Rayo, dośrodkowanie po ziemi posłał Garcia, a strzelec bramki ponownie trafił w słupek, choć w tej sytuacji piłka odbiła się od nóg Wdowika i wyszła na rzut rożny. Rzut rożny, z którego dogrywał Palaco na głowę... Camello, który tym razem oddał celny strzał, ale pewnie interweniował Sławek Abramowicz.
Jagiellonia szukała swoich szans głównie po stałych fragmentach oraz przechwytach w środku pola, gdzie toczyła się ostra walka o każdy metr boiska. Nagrodę za determinację białostoczanie otrzymali tuż przed przerwą. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bartka Wdowika i piąstkowaniu przez Batallę, piłka trafiła pod nogi Jesúsa Imaza, który precyzyjnym pięknym strzałem z 8 metrów wyrównał wynik spotkania. Po kilkudziesięciu sekundach w niemalże identycznej sytuacji i kolejnym dośrodkowaniu Wdowika, w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Bernardo Vital, ale jego uderzenie z okolicy 11. metra przeszło ponad bramką. Stadion ożył, a Jagiellonia z nową energią schodziła do szatni, mając nadzieję na odwrócenie losów spotkania.
Po zmianie stron gra "Żółto-czerwonych" mogla sie podobać. Na początku drugiej połowy groźnie uderzali Imaz oraz Pululu, jednak ich strzały minęły bramkę Hiszpanów, a Mazurek, który zastąpił Drachala, w 54. minucie oddał celny strzał sprzed pola karnego, solidnie rozgrzewając madryckiego bramkarza.
Gdy wydawało się, że drugi gol Jagielonii to tylko kwestia czasu, bramkę zdobyli goście. W 61. minucie Espino, który chwilę wcześniej pojawił się na placu gry, zrobił tzw centrostrzał i z ostrego kąta pokonał fatalnie ustawionego w tej sytuacji Abramowicza.
Ostatecznie Jagiellonia przegrała 1:2, choć długo utrzymywała kontakt z rywalem i miała swoje momenty, które mogły odmienić przebieg meczu. Zespół z Białegostoku pokazał charakter i odwagę w starciu z wymagającym przeciwnikiem z topowej europejskiej ligi. Po ostatnich słabych meczach, starcie z zespołem z Madrytu daje nadzieję na przełamanie w najbliższych dwóch meczach czekających Jagiellonię w tym roku.
"Żółto-czerwoni" z 8 punktami są na 17. miejscu w tabeli Ligi Konferencji, natomiast Rayo Vallecano z 10 "oczkami" plasuje się na 7. miejscu.
1:2
-:-