Comber | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Jak podaje Kurier Poranny po raz kolejny nie doszło do zawarcia porozumienia pomiędzy Jagiellonią Białystok a Miejskim Ośrodkiem Szkolenia Piłkarskiego w sprawie szkolenia młodych zawodników, którzy w przyszłości mogliby trafić do białostockiego klubu.
Tym razem problemem okazały się zapisy w umowie dotyczące tego, kiedy Jaga staje się właścicielem karty zawodniczej młodego piłkarza.
Prezes Jagiellonii Aleksander Puchalski:
- Tuż przed podpisaniem umowy MOSP zażądał zmiany. Pierwotnie piłkarz ośrodka miał stać się naszym zawodnikiem w wieku 16 lat, a do 19 roku życia miał mieć możliwość występowania w drużynach MOSP. Okazało się jednak, że druga strona chce, żeby dopiero gdy zawodnik ukończy 19 lat, jego karta zawodnicza trafiała do nas. Tak nie prowadzi się negocjacji. Skoro wcześniej ustaliliśmy wszystkie kwestie, nie można w ostatniej chwili ich zmieniać.
Prezes MOSP Stanisław Bańkowski:
- Nie wiem, co oni sobie wyobrażają. Że oddam im piłkarzy w wieku 16 lat? A jak mi ich zabiorą, to z czym zostanę? Miało być, że od 16 roku życia chłopaki mogą grać w Jagiellonii, a od 19. stają się ich zawodnikami. Na nic innego się nie zgodzę. Nigdy. Myślą, że przekonają mnie pieniędzmi. Przecież to ledwie jedna siódma tego, co sami musieliby wyłożyć na szkolenie. Dokładnie to wyliczyłem. Swoją postawą właśnie pokazali, jak im zależy na zawarciu ugody.
Spór trwa, jednak jak mówi prezes Puchalski: - Jest ciężko, ale będziemy dalej rozmawiać. Do skutku.
Źródło: Adam Gruberski - poranny.pl