Morf | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Niedawno oberwałem cięgi za to, że zamiast zajmować się Jagiellonią, piszę w „komentarzach użytkowników” o ortografii (choć niektórzy też ostro zboczyli z drogi i przeszli tylko na ten właśnie temat – tu pozdrawiam Walhala1, Cannabinhio, kostello). Żeby nie wpaść w megalomanię, albo z niej wyjść, czuję się przywołany do porządku, nabieram dystansu, i wracam do meritum.
Po piątej kolejce, w serwisach nastąpiła straszliwa posucha w pochwałach dla naszych zawodników. Dawno takiej plaży nie było. Zadecydowała o tym porażka z Wisełką, a przede wszystkim styl, jaki zaprezentowali Żółto-Czerwoni podczas tej egzekucji. Jedyny pożytek z tego meczu jest taki, że Departament Logistyki Rozgrywek Ekstraklasy SA odebrał Mariuszowi Pawełkowi „samobója”, a gola zaliczył Remigiuszowi Jezierskiemu. Może dla naszego napastnika będzie to początek jakiejś większej kolekcji?
O sytuacji naszego zespołu Ekstraklasa.net napisała tak: „Jagiellonia Białystok ma w tym roku bardzo mocny skład. Na papierze lepiej wyglądają tylko: Legia, Lech i Wisła. Mimo tak mocnej ‘paki’ drużyna prowadzona przez Michała Probierza nie lubi podróżować i grać na wyjeździe. Jaga grała dwukrotnie na boisku rywala i zdobyła tylko jeden punkt. Na początku to wynik przeciętny? Może i tak, ale białostocki klub wygrał na wyjeździe ostatni raz pierwszego grudnia 2007 roku!”.
Ten trend trzeba koniecznie przełamać, aby być pewnym utrzymania się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Korzystając z reprezentacyjnej przerwy w lidze, można trochę czasu poświęcić na zastanowienie się, ile jeszcze punktów potrzeba Jagiellonii, aby zrealizować ten cel. Popatrzmy na końcowe wyniki z ostatnich jedenastu sezonów i zwróćmy uwagę, ile punktów gwarantowało zajęcie 14. miejsca w tabeli. Ta bowiem lokata zapewnia utrzymanie, jako że w tym sezonie ma nie być baraży.
2008/09- 30 pkt
2007/08: 27 pkt
2006/07: 25 pkt
2005/06: 27 pkt
2004/05: 28 pkt (tyle dla pozycji 12. przy 14-zespołowej lidze; miejsce 14.: 16 pkt)
2003/04: 23 pkt (tyle dla pozycji 12. przy 14-zespołowej lidze; miejsce 14.: 19 pkt)
2002/03: 32 pkt
2001/02: 23 pkt (przy 2-grupowym systemie)
2000/01: 34 pkt
1999/00: 32 pkt
1998/99: 32 pkt.
Biorąc pod uwagę tylko osiem sezonów rozgrywanych w składzie 16-zespołowym, sukces dawało skompletowanie od 25 do 34 pkt (co daje średnią 30 pkt). Jeśli nie zdarzą jakieś cuda-niewidy, do przedłużenia ekstraklasowego bytu mogą więc wystarczyć 34 punkty, albo i nieco mniej. Oczywiście chodzi o nowy dorobek, ponieważ o zdobytych dotychczas dziesięciu oczkach należy zapomnieć. Choć gdyby takie tempo zysków zostało utrzymane, to już na początku rundy wiosennej sprawa byłaby załatwiona, a potem można by się pakować do środka tabeli.
W bieżącym sezonie, jeśli chodzi o trend w tabeli, na tym etapie nie da się nic przewidzieć. Drużyny, które wydawały się łatwe do prześcignięcia przez Jagiellonię, zajmujące dalekie miejsca, mogą wyjść z dołka po ostatnich zmianach trenerów i wzmocnieniach kadrowych, zatem ostateczna sytuacja zacznie się klarować dopiero gdzieś w marcu. Póki co, trzeba więc wyrywać przeciwnikom wszystko co się da, i grać każdy mecz na maksa. Przed nami jest aż 25 kolejek, z czego 12 – w domu. Jeśli zdarzy się tu jedna czy druga wpadka, trzeba to będzie zrekompensować na wyjeździe. I nie ma zmiłuj się. Wierzę, że „czwarta na papierze” drużyna ekstraklasy będzie też i „czwartą na boisku”.
A za Zygmuntem z Forum Kibiców Jagiellonii powtórzę: „Życzę Michałowi Probierzowi aby poprowadził udanie Jagiellonię do końca sezonu i wysunął się z 60 spotkaniami (bo tyle będzie miał po dwóch sezonach) na pierwsze miejsce w klasyfikacji trenerów, którzy prowadzili Jagę w ekstraklasie (na razie numerem ‘1’ jest Mirosław Mojsiuszko 48 spotkań, Probierz jest drugi)”.
Życzę też Probierzowi, aby na tym nie poprzestał, i poprowadził Jagę w co najmniej dalszych 30. spotkaniach w ekstraklasie, w sezonie 2010/11, bo szansa na to jest bardzo realna. Wystarczy tylko w 25 meczach naścibolić głupie 34 punkty, a może nawet i parę mniej.
Czop