Jagiellonia i Przyjaciele - Reprezentacja Polski Dziennikarzy - 3:1 (1:1)
Dżacek  |  1 Lutego 2015  g. 11:14
W dniu dzisiejszym na Stadionie Miejskim w Białymstoku rozegrany został mecz charytatywny na rzecz Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum” w Białymstoku.

Zagrały w nim drużyny „Jagiellonia i Przyjaciele” oraz Reprezentacja Polski Dziennikarzy.
Wstęp na to spotkanie był bezpłatny a z trybun obserwowało je około 1500 kibiców. Przez całe 80. minut gry (spotkanie było rozgrywane w wymiarze czasowym 2x40 min.) z trybun nie przerwanie wspierał piłkarzy głośny doping naszych kibiców.
Już przed meczem „Hospicjum” wzbogaciło się o 15.500 złotych, ofiarowanych przez wspierające Jagiellonię sponsorów oraz pierwszą drużynę. Każdy z kibiców, którzy przybyli tego dnia na Słoneczną otrzymał specjalną ulotkę, na której widniało konto Towarzystwa Przyjaciół Chorych, na które można wpłacać pieniążki, a do czego wszystkich dzisiejszych widzów serdecznie namawiamy. Warto wspierać takie inicjatywy.

Oto uczestnicy dzisiejszego meczu charytatywnego:
Jagiellonia i Przyjaciele:
Ryszard Jankowski, Karol Wdziękoński, Adam Popławski, Dariusz Bayer, Wiesław Jancewicz, Leszek Ciecierski, Cezary Kulesza, Dariusz Kowalczyk, Michał Probierz, Dariusz Jurczak, Bartłomiej Zalewski, Andrzej Bielawski, Piotr Bubela, Tadeusz Arłukowicz, Ariel Gęgotek, Tomasz Piętka, Paweł Piłończuk, Bartłomiej Fuks, Rafał Ptaszyński, Marcin Kasiuk, Tomasz Kamiński, Piotr Rygorowicz.
Reprezentacja Polski Dziennikarzy:
Dymalski, Bonecki, Borek, Romer, Bielawski, Gołos, Błoński, Janikowski, Dębiński, Sołdan, Świerczewski, Tuzimek, Pyffel, Kowalski, Pawłowski, Tuszyński, Olbrycht, Twarowski.
Sędzią spotkania był niezastąpiony przy takich inicjatywach Hubert Siejewicz.

Mecz rozpoczął się źle dla żółto-czerwonych, bowiem już w 8. minucie Pawłowski wyprowadził drużynę dziennikarzy na prowadzenie, lobując będącego na czternastym metrze Ryszarda Jankowskiego. Odpowiedź gospodarzy była piorunująca, bowiem cztery minuty później po efektownym rajdzie prawym skrzydłem i „objechaniem” kilku rywali wycięty w polu karnym gości równo z murawą został Michał Probierz. Do „jedenastki” podszedł sam poszkodowany, ale po wykonaniu rzutu karnego można było odnieść wrażenie, że nasz trener wnikliwym okiem oglądał wczorajszy mecz biało-czerwonych z Australią. Uderzył identycznie jak Robert Lewandowski i nadal Jagiellonia i jej przyjaciele przegrywała 0:1. Za usprawiedliwienie dla wykonawcy można uznać 13. pechową ponoć minutę, w której ten strzał był oddawany. Nie zmienia to jednak faktu, że od profesjonalisty wymaga się znacznie więcej i za to wykonanie rzutu karnego zawodnik powinien z miejsca trafić do drużyny Młodej Ekstraklasy, żeby tam trochę ochłonął i nabrał dystansu do siebie i swych umiejętności. Kolorowe buty i żel na włosach to nie wszystko…
Niepowodzenie na boisku w 13. minucie pojedynku wpłynęło mimo wszystko bardzo ambicjonalnie na zawodnika Probierza. Wszędzie go było pełno, rozgrywał piłkę w środku pola, po chwili otrzymywał ją z powrotem na skrzydle, tam niczym Pendolino rozpędzał się wzdłuż linii bocznej, dośrodkowywał w pełnym biegu, a gdy rywale wybijali piłkę przed własne pole karne ta trafiała znów do niego. Krótkie rozpoznanie terenu, liczne efektowne dryblingi, po których przeciwnicy wkręcali się korkami w naszą najlepszą murawę w Polsce i strzały na bramkę rywala. Bramkarz Dziennikarzy uwijał się jak w ukropie, a gdy piłka po jego rękach przekraczała linię końcową boiska, to już w jego narożniku stał zawodnik Probierz i dośrodkowywał zazwyczaj na głowę swego trenerskiego asystenta Dariusza Jurczaka. Przy tak aktywnej grze zawodnik z numerem „18” (numer od osiemnastki meczowej pierwszego zespołu, którą co tydzień ustala) na krótko schodził z boiska na ławkę rezerwowych (zmiany w tym meczu były hokejowe). Tam spożywał kilka łyków eliksiru młodości i znów siał zamieszanie w szeregach rywali. Za trzecim rzutem rożnym i po trzecim strzale głową Dariusz Jurczak doprowadził do wyrównania. Bramka ta była z tych „do szatni”, bowiem dwie minuty później skończyła się pierwsza połowa. Drugie czterdzieści minut gry to wypisz-wymaluj powtórka z wczorajszego meczu Polska – Australia. Jagiellonia i Przyjaciele non-stop przebywała na połowie rywali, a dogodne sytuacje do objęcia prowadzenia mnożyły się z każdą upływającą minutą. Jednak w przeciwieństwie do drużyny selekcjonera Franza, dzisiejsza białostocka ekipa, nie mająca oficjalnie swego trenera błysnęła w końcówce spotkania skutecznością. Zziajany bohater pierwszej połowy meczu na dłużej usiadł w niej na ławce rezerwowych. Z trybun było widać, jak jego brak wpływał na płynność i pomysłowość akcji gospodarzy. Zawodnik Michał Probierz jednak jeszcze raz pokazał wszystkim zebranym na trybunach jak czujnym i fachowym trenerskim okiem obserwuje mecze innych drużyn. Tak jak wczoraj Smuda wpuścił Grosickiego, tak dziś on, piętnaście minut przed zakończeniem meczu wszedł na boisko na pod męczonego rywala. I znów zaczęło się kręcić w głowach rywalom po jego szybkich rajdach skrzydłami, efektownych dryblingach, często niecelnych dośrodkowaniach i także niecelnych strzałach. Kibice Jagiellonii mogli się na własne oczy przekonać jak wielka więź łączy zawodnika Kamila z zawodnikiem Probierzem. Wszystko było niemalże kropka w kropkę tak samo jak w meczach ligowych pierwszej drużyny. I podobnie też się stało z wynikiem tego meczu. W 77. minucie meczu Probierz dośrodkował z rzutu rożnego idealnie na głowę najmniejszego w polu karnym Andrzeja Bielawskiego i żółto-czerwoni wyszli na prowadzenie. W ostatniej minucie ligowy asystent dzisiejszego zawodnika Probierza, czyli Dariusz Jurczak kapitalnie pociągnął akcję lewym skrzydłem, idealnie dograł na siódmy metr od bramki Dziennikarzy, a tam zupełnie nie pilnowany Ariel Gęgotek pewnym strzałem ustalił wynik spotkania na 3:1 dla drużyny „Jagiellonia i Przyjaciele”. Normalnie kibicowsko żal patrzeć na Reprezentacje Polski. Która z nich by się nie pojawiła na boisku to zbiera cięgi od przeciwników, czego dziś mogliśmy stać się świadkami w Białymstoku.
Podsumowując dzisiejszy, charytatywny mecz to trzeba przyznać, że stał on na wysokim piłkarskim poziomie, obfitował w niezliczone energiczne i kombinacyjne akcje, a gra była prowadzona w tak szybkim tempie, że mimo słonecznej, bezwietrznej pogody, na trybunie głównej było czuć powiew wiaterku od boiska. Trzeba też pochwalić opiekunów i dietetyków piłkarzy obu drużyn, którzy tak rewelacyjnie przygotowali pod względem sprawnościowym i wydalnościowym swych piłkarzy.
Kto dziś nie przybył na Słoneczną niech żałuje swej decyzji. Warto było nie tylko dla widowiska piłkarskiego ale też dla celu, któremu ono przyświecało!
Dziś trener Smuda mógł się przekonać, że żółto-czerwoni są lepsi od reprezentantów kraju. Niestety do Białegostoku nie przyjechał, bowiem ciągle analizował i podziwiał wyraźny progres swych podopiecznych i pięknych piętnaście celnych strzałów na bramkę „Kangurów”, z których jeden aż trafił do siatki.
Powiązane linki:
 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Raków Częstochowa
29
59
42-19
2
Lech Poznań
28
56
52-25
3
Jagiellonia Białystok
29
55
50-35
4
Pogoń Szczecin
29
50
47-30
5
Legia Warszawa
28
44
50-37
6
Motor Lublin
29
43
43-49
7
Cracovia
28
42
50-45
8
GKS Katowice
29
42
40-37
9
Górnik Zabrze
28
40
39-35
10
Piast Gliwice
29
38
30-31
11
Korona Kielce
29
37
28-38
12
Widzew Łódź
29
36
34-43
13
Radomiak Radom
29
35
40-45
14
Zagłębie Lubin
29
32
27-42
15
Puszcza Niepołomice
29
27
29-44
16
Lechia Gdańsk
28
27
30-48
17
Śląsk Wrocław
29
25
33-45
18
Stal Mielec
28
24
30-46
 
OSTATNI
27.04.2025, 12:15
 
 

3:1

 
NASTĘPNY
04.05.2025, 17:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
15
Jesus Imaz
8
Afimico Pululu
5
Jarosław Kubicki
5
Darko Churlinov
3
Mohamed Lamine Diaby-Fadiga
3
Kristoffer Hansen
3
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
2
Taras Romanczuk
2
Miki Villar
2
Mateusz Skrzypczak
1
Tomas Silva
1
Norbert Wojtuszek
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2025 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.