Czop | 1 Lutego 2015 g. 11:14
„Wchodzące w życie przepisy” wymagają kart identyfikacyjnych, a nie identyfikacyjno-płatniczych. Kibice powinni więc mieć możliwość wyboru rodzaju karty.
„Zgodnie z wchodzącymi w życie przepisami, kluby ekstraklasy zobowiązane są do wprowadzenia kart kibica” – napisano na oficjalnej stronie Jagiellonii, przechodząc następnie gładko do rozwinięcia tematu o kartach identyfikacyjno-płatniczych Extrakarta, typu prepaid z technologią zbliżeniową PayPass. Nie wspomniano jednak przy tym, że „wchodzące w życie przepisy” wymagają tylko kart identyfikacyjnych, a nie identyfikacyjno-płatniczych.
Wciskanie mi na siłę produktu powiązanego z innym towarem odczuwam jako gwałt na moim poczuciu wolności i swobodzie podejmowania decyzji, w tym – na swobodzie wyboru banku. Od dawna mam już swój bank i swoje konto, mam kartę płatniczą i kartę kredytową, i to mi całkowicie wystarcza. Tymczasem Ekstraklasa SA perfidnie wykorzystuje moją chęć pójścia na mecz i każąc mi kupić Extrakartę robi z tego transakcję wiązaną, zmuszając mnie do założenia zupełnie mi niepotrzebnego, całkiem nowego rachunku bankowego (nazwanego dla kamuflażu „technicznym”, bo nawet w systemie prepaid, o którym tu mowa, środki muszą być przecież zdeponowane na jakimś koncie).
Przede wszystkim jednak jest to utrudnienie w dostępie na spotkania piłkarskie, zwłaszcza dla młodzieży, oraz dla tych, którzy chcą pójść na mecz jednorazowo, lub bywają sporadycznie. Buduje się stadion na dwadzieścia dwa i pół tysiąca ludzi, a jednocześnie ogranicza się krąg potencjalnych widzów.
Co prawda karty takie wprowadziła już Polonia Warszawa, w cenie 29 zł za sztukę, wcześniej jednak rozdysponowała kilkanaście tysięcy zwykłych kart – identyfikacyjnych, po bodajże 15 zł. Wyrobione w zeszłej rundzie stare karty kibica Polonii W. zachowują nadal ważność i są honorowane, a każdy, kto chce korzystać z funkcji płatniczej, może za 29 zł wyrobić sobie również nową, posiadającą szerszy zakres możliwości. Oba rodzaje kart funkcjonują równolegle. Z kolei na Legii ciągle egzystują zwykłe karty, identyfikacyjne. Ich wyrobienie kosztuje jednorazowo 10 zł.
Można domniemywać, że jeżeli właściciel karty identyfikacyjno-płatniczej Extrakarta nie wykona żadnych operacji związanych z finansami, to umowa z bankiem nie zostanie zawarta, i wówczas karta może prawdopodobnie służyć tylko jako identyfikator osobowy. Ale wówczas – za co się płaci aż 25 zł? A z drugiej strony, jak tu nie dokonywać żadnych operacji finansowych, skoro tą kartą trzeba płacić za bilet lub karnet? A może nie trzeba?
Jedyną prawidłową drogą byłoby więc danie do dyspozycji fanów Jagiellonii kart kibica w dwóch opcjach: tańszej, wyłącznie identyfikacyjnej, bez funkcji płatniczej, oraz droższej, identyfikacyjno-płatniczej. To klient powinien wybrać, co mu jest bardziej potrzebne. W przypadku braku takiego wyboru, decyzją o wydawaniu tylko jednego rodzaju kart mogą zainteresować się Urząd Antymonopolowy oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. A wtedy Ekstraklasa SA będzie miała nie lada kłopot.
Czop