Z Wisłą przy Reymonta o ligowe punkty. Zapowiedź.
Morf | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Jagiellonia Białystok w sobotę zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Kraków - aktualnym mistrzem Polski. Grę Żółto-Czerwonych przy Reymonta na pewno będzie wspierać ponad 800 fanów z Białegostoku a znając życie to liczba ta może jeszcze zdecydowanie wzrosnąć.
Wisły Kraków nie trzeba zbytnio nikomu przedstawiać. Średnio interesujący się naszą ligą człowiek wie, że to zespół, który praktycznie przez ponad ostatnią dekadę rozdaje karty w naszej lidze bardzo często sięgając po najwyższe laury. Jutrzejsze spotkanie zostanie po raz pierwszy rozegrane przy otwartym w całości obiekcie przy Reymonta 22 w Krakowie.
W Jagiellonii na pewno nie zagra jeszcze Grzegorz Rasiak. Cały czas istnieje problem z otrzymaniem certyfikatu tego zawodnika z jego poprzedniego klubu AEL Limassol. Cypryjczycy mają miesiąc na przesłanie tego dokumentu i robią wszystko aby wcześniej aniżeli ten termin nie upłynie tego nie robić. W przypadku, kiedy Jagiellonia w ciągu miesiąca nie otrzyma certyfikatu – taki dokument może wystawić UEFA, ale to niestety trwa.
W przypadku Jagiellonii z powodu kontuzji nie zagrają na pewno Plizga i Burkhardt. O ile strata pierwszego to duże osłabienie zespołu to w przypadku drugiego zawodnika możemy to uznać za wzmocnienie zespołu. Oddzielne kilka słów należy poświęcić Robertowi Arzumanyanowi. Po raz kolejny wracający ze zgrupowania kadry z kontuzją. Jest to już sytuacja kuriozalna i w mojej ocenie kontrakt powinien zostać rozwiązany z winy zawodnika w jak najkrótszym możliwym czasie. Nieodpowiedzialne i głupie zachowanie powinno być piętnowane i niedopuszczalne. Oczywiście nie zagra również Bartłomiej Grzelak, ale do tego już przywykliśmy, że to jest tylko nazwisko na liście płac Jagiellonii.
Z dobrych wieści to do składu natomiast dołączyli młodzi wychowankowie Tomasz Porębski i Grzegorz Arłukowicz. Również gotowość do gry sygnalizuje Jan Pawłowski, ale Trener nie chce ryzykować wystawiania zawodnika w pełnym wymiarze czasu gry. W pierwszym składzie zobaczymy zapewne również Grzegorza Bartczaka, który powraca po kontuzji oraz Lukę Pejovica, o którego zdrowie trener mocno obawiał się w przypadku meczów reprezentacji Czarnogóry. Szansę na występ, być może nie w pełnym wymiarze czasu gry, powinien otrzymać dobrze prezentujący się ostatnio Maycon.
Problemy kadrowe również trapią Wisłę Kraków. W pierwszej kolejności w jutrzejszym spotkaniu zabraknie najbardziej kreatywnego zawodnika tego zespołu Maora Meliksona. Dodatkowo zabraknie wychowanka Jagiellonii Radka Sobolewskiego oraz niepokornego Patryka Małeckiego. Pod znakiem zapytania stoi występ najsolidniejszego z obrońców Osmana Chaveza, a na naciągnięte więzadła narzeka Marko Jovanović.
Oczywiście wynik zweryfikuje boisko. Faworyt jest jeden mimo osłabień w składzie – jest nim Wisła. Jaga gra na wyjazdach słabo, ale serce każe wierzyć w dobry wynik. Serce każe ściskać kciuki za Jagiellonią do ostatniego gwizdka sędziego i tak zapewne będzie. Czy po meczu będzie radość, zdenerwowanie ,czy przygnębienie? Przekonamy się jutro po godzinie dwudziestej.