Jan Pawłowski:
- Wielka szkoda wyniku. Nie utrzymaliśmy go do końca. Cieszę się ze strzelonej bramki, ale po ostatnim gwizdku, ta radość opadła. Czujemy się trochę oszukani, bo przy pierwszej bramce był faul na Tomaszu Ptaku. Bunoza i Jaliens, to ciężcy przeciwnicy. Starałem się im dokuczać, no i ostatecznie udało się strzelić tę bramkę.

Tomasz Ptak:
- Ocenianie sędziów to nie moja sprawa. Zajmują się tym inni. Nie udało się nam wywieźć korzystnego wyniku. Trzeba wyciągnąć z tego meczu wnioski i w następnym meczu u siebie spróbujemy się zrehabilitować. No Jaliens mnie pchał, ale sędzia uznał inaczej.
-Tomek wprost: był faul?
- Był, mam jeszcze na sobie ślady tego faulu.