Sauciu | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Wypowiedzi Kamila Kieresia i Czesława Michniewicza:
Kamil Kiereś:
- Trudno ten mecz ocenić. Jeśli chodzi o przebieg spotkania, to w ten mecz weszliśmy słabo. Nie potrafiliśmy zaprezentować takiej gry, jak w ostatnich dwóch spotkaniach. Dalsza część 1. połowy byliśmy w grze. Utrzymywaliśmy się przy piłce. Były takie okresy gry, kiedy utrzymywaliśmy przewagę. Mieliśmy swoje sytuacje. Może nie stuprocentowe, ale przy odrobinie szczęścia ta bramka pewnie by padła. Jagiellonia miała też swoje sytuacje. W pierwszej połowie szczęście nam dopisało. W drugiej połowie tracąc bramkę, nie potrafimy na to zareagować. Ciężko nam było uchwycić moment dobrej gry. Po tych dwóch dobrych meczach, przegrywamy spotkanie. Ta drużyna się nie podda. Wydostaniemy się z tego dołka. Przed nami długa droga, na której dużo wybojów, jak dzisiaj.
Czesław Michniewicz:
- Oczywiście jestem w lepszym humorze niż Kamil. Myślę, że byliśmy świadkami naprawdę dobrego spotkania. Pora może nie najlepsza na dobre widowisko. Stwarzaliśmy sytuację my, stwarzał je Bełchatów. Zgadzam się z trenerem gości, że Bełchatów nie schował się, nie liczył na przypadkową akcję. Momentami to oni byli dłużej przy piłce i ją swobodnie rozgrywali, ale my tego się spodziewaliśmy, obserwując ich mecze w Gdańsku i ze Śląskiem dosyć szczegółowo. Widzieliśmy, gdzie jest ich największa siła. Czego musieliśmy się wystrzegać. Na szczęście dla nas udało się to. Bełchatów średnio sobie radzi z kontrataku. Unikaliśmy strat w środku pola. Dzięki temu najpierw Paweł Buzała, później Dawid Nowak nie mieli zbyt wielu okazji, by pokazać swoją szybkość na tle naszych obrońców. Żałuję bardzo, że w pierwszej połowie Janek Pawłowski nie zdobył bramki. To był dla niego wspaniały moment. Miałby 2 mecze i 2 bramki. Bardzo ładna akcja całego zespołu zakończona świetnym podaniem Rafała Grzyba. Może zabrakło doświadczenia, może lepszego podania od Rafała. Dalej będziemy stawiać na tego zawodnika. Cieszę się bardzo, że Cetković pokazał to, co pokazał w Krakowie. To, że jest świetnym piłkarzem, potrafi radzić sobie w trudnych momentach. W pojedynkę potrafi rozpędzić akcję. Dużo piłek wygrywa w środku pola. Traci bardzo mało piłek. Myślę, że jest to nasz bohater spotkania. Cały zespół zasługuje na słowa uznania. Najtrudniej wygrać 1:0, gdy jesteś minimalnie lepszy, albo i nawet nie. Pierwszy raz w 11 rozegranych meczach nie straciliśmy bramki. Z tego się bardzo cieszę. Dalej prowadzimy w klasyfikacji fair play. Nie faulujemy przeciwników, to również bardzo cieszy.
Źródło: własne