Morf | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Remisowy mecz walki. Tak w trzech słowach można opisać wieczorny pojedynek pomiędzy Jagiellonią i Legią. Oba zespoły schowały się za podwójną gardą wymieniając sporadycznie ciosy.
Bliższa szczególnie w końcówce strzelenia bramki była Legia, ale na cale szczęście bardzo dobrymi interwencjami w bramce popisał się bardzo dobrze spisujący się w bramce Tomasz Ptak.
Początek spotkania to wielkie zaskoczenie. W wyjściowej jedenastce pojawili się dwaj młodzi zawodnicy. Debiutował Grzegorz Arłukowicz a kolejną szansę gry otrzymał Tomasz Porębski. Obaj spisali się bez zarzutów. Porębski skutecznie wyłączył z gry Ljuboję a Arłukowicz bardzo pewnie i zadziornie walczył o każdą piłkę w środkowej części boiska. W pierwszej połowie akcji ofensywnych było jak na lekarstwo. Jak już wspomniałem oba zespoły skryły się za podwójna gardą patrząc bardziej by nie stracić niż aby przeprowadzić składną akcję ofensywną. Cetkovic albo rzucał dobre piłki ale te nie znajdowały adresata albo były to zagrania zbyt mocne by trafić do wysuniętego Frankowskiego, który na pewno dzisiejszego spotkania nie może zaliczyć do zbytnio udanych. W ostatniej minucie pierwszej połowy dobrym strzałem z dystansu popisał się Vrdoljak, ale na posterunku był Ptak, który ładną parada bramkarską przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Przez przeważającą część drugiej połowy spotkania gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. W 53 minucie dobrym strzałem w światło bramki pokazał się całkowicie niewidoczny Ljuboja, ale piłkę poza plac gry ofiarnie wybił Cionek. W 82 minucie Jaga powinna zdobyć bramkę. Ładnym przechwytem popisał się Hermes, zagrał do Pawłowskiego, który zamiast strzelać zbyt długo zwlekał i w końcu jedynie podał do Kupisza, który również nie odważył się na strzał z pierwszej piłki i został zablokowany. W końcówce meczu piłkę meczową miała Legia. Bardzo mocno tuż zza pola karnego w środek bramki strzelał Vrdojlak, ale Ptak instynktownie przeniósł piłkę na bramką. W chwile później po rzucie rożnym Ptak ponownie w wiadomym jedynie dla siebie sposobie wybronił strzał głową Wawrzyniaka.
W ostatniej akcji meczu brutalnym faulem na Grzybie popisał się Borysiuk. Nasz zawodnik, ma dziurę w brzuchu oraz podejrzenie pęknięcia miednicy. Jutro zostaną przeprowadzone szczegółowe badania, które określą jaka przerwa w grze czeka Rafała.
Dodatkowo na słowo krytyki zasługuje bramkarz Legii Kuciak. W samej końcówce spotkania wyżył swoją frustrację na chłopcu do podawania piłek. Gdyby nie było świadków, to na słownym zbluzganiu by się nie skończyło i zapewne doszłoby do rękoczynów. Zrobienie krzywdy słabszemu nikomu sławy nie przynosi, a szczególnie użycie pozycji silniejszego w stosunku do dziecka.
Wstydź się zatem Panie Kuciak!
Jagiellonia:
Ptak - Bartczak, Porębski, Cionek, Norambuena - Cetkovic, Hermes, Grzyb, Arłukowicz (70.Tymiński), Kupisz - Frankowski (77.Pawłowski)
Legia:
Kuciak - Rzeźniczak, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak - Kucharczyk (46.Żyro), Borysiuk, Vrdoljak, Gol (59.Wolski), Rybus (85.Ohayon) - Ljuboja
Żółte kartki: Hermes, Porębski, Bartczak, Pawłowski / Borysiuk, Wawrzyniak, Gol, Ljuboja, Komorowski.
Sędziował: Tomasz Garbowski (Kluczbork)
Widzów: 4.907
Powiązane linki: