Orest Lenczyk:
- Przyjeżdżając do Białegostoku bardzo mi zależało aby ostatnie spotkanie w Lubinie, jak też mecze poprzednie nie zostały zmarnowane. Zdawaliśmy sobie sprawę, że jedziemy na trudny teren, zarówno pod względem drużyny Jagiellonii, jak też zbliżającej się zimy. Wybraliśmy się tutaj kilka dni wcześniej i miałem obawy czy na pewno dobrze zrobiliśmy. Nie tylko wynik, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni ale również postawa zespołu świadczy o tym, że był to dobry wybór. Zdominowaliśmy początkowe fragmenty meczu, jednak nie zdobywając bramki doprowadziliśmy do gry bardziej równorzędnej. W dalszej części nie potrafiliśmy stworzyć klarownej sytuacji do zdobycia bramki, którą jednak w końcu zdobyliśmy w sposób na tyle przekonywujący, że druga była tylko potwierdzeniem tego, że dziś byliśmy zespołem lepszym. W dzisiejsze zwycięstwo zawodnicy włożyli sporo wysiłku i momentami zaprezentowali bardzo dobrą grę.

Czesław Michniewicz:
- Gratuluję trenerowi Śląska i jego drużynie świetnego występu. Rywale zdominowali nas od pierwszej minuty. W pierwszej połowie mieliśmy sporo szczęścia bo już przed przerwą powinniśmy przegrywać, tak się jednak nie stało. Nieuznana bramka z pozycji spalonej oraz doskonała interwencja Ptaka sprawiły, że mogliśmy się cieszyć z tego remisu. Sami natomiast nie potrafiliśmy wymienić kilku podań. Liczyliśmy, że w drugiej połowie dokonując dwóch zmian ożywimy nasza grę, bo już gorzej grać nie można było. I rzeczywiście początek drugiej połowy był trochę lepszy. Niestety, straciliśmy bramkę po stałym fragmencie, z czym wciąż mamy problem. Każde dośrodkowanie, a zwłaszcza tak precyzyjne jak Sebastiana Mili stwarza dla nas duże zagrożenie i dzisiaj to się potwierdziło. Druga bramka była konsekwencją tego, że próbowaliśmy atakować całym zespołem, chociaż robiliśmy to dosyć nieporadnie. Nie chciałbym usprawiedliwiać drużyny, ani tym bardziej siebie tym, że kliku zawodników przed tym spotkaniem miało problemy ze zdrowiem. To wyższe umiejętności i jakość zespołu z Wrocławia, który grał naprawdę imponująco, zadecydowały o naszej porażce. Żaden z zespołów, które dotychczas do nas przyjeżdżały nie zdominował nas tak, jak zrobił to dzisiaj Śląsk. Życzę im jak najlepiej w kolejnych meczach, a my musimy zacząć się oglądać za siebie, bo po następnym meczu z ŁKS-em liga dobiegnie do półmetka, a my mamy bardzo mało punktów. Przed nami trudne trzy spotkania, w których musimy zdobyć tych punktów jak najwięcej, aby w miarę spokojnie móc przygotowywać się do kolejnej rundy. Biorąc pod uwagę, że pierwsze dwa spotkania na wiosnę gramy na wyjazdach oraz to, jak gramy na nich naprawdę przed nami mnóstwo pracy. Musimy wspólnie poszukać lepszych rozwiązań, bo to co dzisiaj pokazaliśmy nie wystarczy, by za rok grać w ekstraklasie.