Amatorka i dziecinada.
Morf | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Od pewnego czasu Jagiellonia tnie koszty. W sumie dobrze, bardzo popieram takie postępowanie. Najważniejszy jest klub. Jednak sposób w jaki dąży się do obniżenia kosztów jest co najmniej dyskusyjny.
Jakiś czas temu przedłużenie kontraktu co najmniej stało pod znakiem zapytania. Później sprawa Norambueny, a obecnie Thiago Cionek. Za to, że zawodnicy nie chcą przedłużyć kontraktu i w sumie walczą o swoje zsyła się ich karnie do zespołu MESA.
Z jednej strony rozumiem klub, że nie chce płacić niebotycznych pieniędzy – szczególnie menedżerom zawodników, oraz nie podnosić wysokich przecież zarobków do horrendalnego poziomu. Z drugiej strony jednak takie postępowanie to zwykłe buractwo. Chamska zsyłka – nic więcej. W relacjach międzyludzkich należy się szanować. Można się spierać i negocjować, ale należy się szanować. Cionek jakby nie patrzeć jest solidnym zawodnikiem, któremu mimo wszystko Jaga sporo zawdzięcza.
Są różne sposoby postępowania, a na pewno trzeba rozmawiać. Wzmacnianie swojej pozycji przetargowej zsyłką solidnego obrońcy do MESA to głupie myślenie. Jak można tak postępować na tydzień przed pierwszym meczem o stawkę. Szczególnie nie mając w odwodzie żadnego wartościowego zawodnika na zmianę. Gusica za piłkarza nie mam – to zwyczajny koń trojański w Jagiellonii i sporo musi wody upłynąć w rzece Białej abym to zdanie zmienił, a być może ono nigdy nie ulegnie zmieni. Drugi potencjalny obrońca Tomek Porębski nabawił się kontuzji. Zatem mamy jednego zawodnika na pozycji stopera. Podbeskidzie będzie mogło sobie postrzelać.
W tej całej sytuacji liczę, że wszyscy pójdą po rozum do głowy i sami przed ligą nie będziemy się osłabiali. Jak na razie pachnie to wszystko amatorką i dziecinadą.