Błażejinho | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Pomeczowych wypowiedzi na konferencji prasowej udzielili trenerzy obu drużyn: Tomasz Hajto (na zdjęciu) oraz Robert Kasperczyk.
Robert Kasperczyk: - Chciałbym pogratulować drużynie Jagiellonii, ale przede wszystkim dla mojego bardzo dobrego przyjaciela Tomka Hajty, z którym razem grałem przed kilkoma laty. Życzę powodzenia w następnych meczach.
Jeżeli chodzi o moją drużynę, to mogę powiedzieć, że mieliśmy około 10-15 minut takiego grania nie naszego w drugiej połowie, gdy zbyt głęboko się cofnęliśmy. Brakowało nam utrzymania się przy piłce i jakości w kontratakach. Wydaje mi się, że to tempo, które narzuciliśmy od pierwszej minuty było tak wysokie, że nie wszyscy sobie z nim poradzili i gdzieś niektórych chłopaków zaczęło mi brakować w drugiej połowie. Bardzo żałuję kontuzji Fabiana Paweli. Totalnie rozbita potem cała gra, bo już nie funkcjonowało to tak jak trzeba. Natomiast za poświęcenie, za to ile serca włożyli w ten mecz moi zawodnicy naprawdę chylę czoła i myślę, że jeżeli będą tak walczyć do końca, przynajmniej będę widział chęci i determinacje to nie będę miał do nich pretensji.
Tomasz Hajto: - Dziękuję za te życzenia od Roberta, bo bardziej płyną one z serca niż z rozsądku po dzisiejszym meczu, ponieważ zagraliśmy przesłaby mecz. Mimo tego gratulacje wszystkim chłopakom. W szatni, w przerwie meczu powiedziałem dzisiaj, że mogę grać ja i trener Dźwigała, jeżeli jest 0:3 do przerwy, ale jak się przegrywa 0:1 i gra w ogóle się nie kle, nic nie idzie, to tym bardziej takie zwycięstwo mnie cieszy. Chylę czoła przed całym zespołem, bo jeżeli w takim słabym dniu jaki mieliśmy dzisiaj i daliśmy radę, to będzie bardzo ciężko nas pokonać w Białymstoku, nawet tym potentatom z naszej ekstraklasy. Graliśmy na prawdę źle, ale wygraliśmy i trzeba na pewno wnioski wyciągnąć. Nerwowość przy 2:1 wkradła się nie potrzebnie. Uważam, że zbyt pochopnie sędzia pokazał drugą żółtą kartkę Maćkowi Makuszewskiemu. W pierwszej sytuacji nie chciał wymusić rzutu karnego, ewidentnie wszedł, dziubnął piłkę, wywrócił się, ale nie robił jakiejś afery, że jest rzut karny. Przy drugim faulu w ogóle się nie zgadzam z tym, że to była druga żółta kartka. Maciek Makuszewski jest po prostu bardzo skoczny i wyszedł wcześniej do góry. Był to bardzo ciężki mecz dla nasz, dużo kosztował zdrowia, ale cieszę się, że rozpoczęliśmy od zwycięstwa.
Chciałbym się jeszcze do jednej sytuacji odnieść. W drugiej połowie stała się taka dziwna sytuacja, bo ucichł doping na trybunach. Wpięło się tutaj także wiele niesnasek i uważam, że dajmy naszym kibicom w Polsce dopingować, bo jeżeli oni na stadiony nie będą przychodzili, to nie będzie w ogóle ta gra w piłkę miała sensu. Stwórzmy fajny, kulturalny doping. Te bębny i wszystkie flagi są wnoszone w całej Europie, nie tylko w Polsce, także wytrzymajmy trochę ciśnienia, wysuńmy rękę w ich kierunku. Mamy coraz więcej w Polsce pięknych stadionów i dajmy szansę kibicom dopingować, bo bez tego gra się ciężko.