Stanowisko w sprawie działań policji wobec kibiców klubu Jagiellonia-Białystok SSA
Redakcja  |  1 Lutego 2015  g. 11:14
Stowarzyszenie Kibiców Jagiellonii Białystok "Dzieci Białegostoku" wyraża zaniepokojenie w związku z atmosferą, która ma miejsce podczas meczów Jagiellonii Białystok na Stadionie Miejskim przy ulicy Słonecznej

1. Jesteśmy zmuszeni stanowczo sprzeciwić się postępowaniu funkcjonariuszy i ich zwierzchników z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku wobec klubu Jagiellonia Białystok oraz jej fanów. Reprezentując kibiców pragniemy zwrócić uwagę na negatywne działania mundurowych i ich szkodliwy wpływ na czołowy klub sportowy Podlasia poprzez nadużywanie kompetencji. Prosimy o szczegółowe zapoznanie się z przedstawionym problemem.

Najistotniejszym zagadnieniem, na które należy zwrócić uwagę, jest postawa policji podczas spotkań Jagiellonii rozgrywanych w Białymstoku. Wyrażamy tym samym rozgoryczenie setek kibiców, którym towarzyszy uczucie osaczenia i zagrożenia wynikającego z nadmiernego demonstrowania siły przez funkcjonariuszy na obiekcie sportowym oraz w jego otoczeniu. Pomimo kilkuletniego braku ekscesów zagrażających bezpieczeństwu zebranych na meczach osób, funkcjonariuszy jest znacznie więcej niż dotychczas, co budzi poczucie upodobnienia kibiców do przestępców. Przed meczami oraz w ich trakcie ulica Wiosenna (na której ulokowane są wejścia na stadion) jest niemal w całej swej długości zajęta przez policyjne transportery wypełnione uzbrojonymi policjantami. Udający się na stadion kibice, kobiety, dzieci, młodzież, mężczyźni, ludzie starsi zastanawiają się czemu to służy, stawiają przed sobą zapytania czy rzeczywiście mają się czego obawiać, czy uczestniczą w policyjnej akcji, czy może dojść do pacyfikacji, podczas której ucierpią. Coraz więcej ludzi rezygnuje z uczestnictwa w meczach, inni zaś próbują przeciwstawiać się wizerunkowi obiektu poprzez towarzystwo dzieci i ukazanie, że stadion w Białymstoku to miejsce dla każdego, a taka postawa policji jest w zupełności niepotrzebna, bowiem od wielu lat obiekt jest w pełni bezpieczny.

Kibice przybywający na stadion przy ulicy Słonecznej z trudem skupiają uwagę na innych aspektach tego miejsca. Nie tylko jego otoczenie wygląda jak pilnie strzeżone więzienie, ale również na sektorach czują się jak na więziennym deptaku. Wchodząc są bacznie obserwowani przez uzbrojonych funkcjonariuszy, a po wejściu i przeszukaniu stają twarzą w twarz z kilkunastoosobową grupą policjantów, którzy mierzą wzrokiem i nagrywają każdą udającą się na sektor osobę. Uzbrojeni funkcjonariusze znajdują się również na szczycie sektora "Łuk", gdzie kumulują swoje siły. To właśnie ów największy sektor oddanych do użytku trybun skupia najwięcej uzbrojonych policjantów. Nie ma dla nich znaczenia, że na znajdujący się za bramką sektor przychodzą całe rodziny i osoby młode, które wybierają to miejsce często z powodu najniższej ceny biletu oraz możliwości uczestnictwa w dopingu. Oczywiście najmniej funkcjonariuszy ujrzymy na sektorze VIP, który cieszy się znacznymi przywilejami. Nie bez powodu w tej części stadionu policjanci zezwalają dzieciom pić z plastikowych buteleczek czy kartoników - w końcu to tam ujrzymy polityków oraz inne „ważne osoby”, których oczu nie należy kalać widokiem dziesiątek radiowozów, kamer policyjnych, rzędów policyjnych transporterów i uzbrojonych grup funkcjonariuszy. Takie "przyjemności" czeka jednak większość kibiców z pozostałych sektorów, do których prowadzą dwa oddzielne wejścia.

Powyższy opis może przywodzić na myśl mecze podwyższonego ryzyka. Jednak na podstawie ubiegłego sezonu 2011/2012 oraz pierwszego spotkania sezonu 2012/2013 zrozumieliśmy, iż są to siły angażowane na każdy mecz, również taki, na którym nie są obecni kibice drużyny gości. Możemy domyślać się, że owe policyjne inicjatywy generują niepotrzebne wydatki rzędu tysięcy złotych. Interwencja policji nie była bowiem potrzebna na stadionie od roku 2004. W ciągu ośmiu lat kibice wspólnie pracowali na zmianę wizerunku fanów i udoskonalali atmosferę podczas meczów ukochanej drużyny. Doczekano się reprezentacyjnego stowarzyszenia kibiców, które zdjęło maskę anonimowości z działalności kibiców i podjęło dialog w ich sprawach. Obchodzimy również 10-lecie grupy "Ultras", która zajmując się ubarwianiem widowisk sportowych Jagiellonii, przyczyniła się do stworzenia podziwianej w całej Polsce atmosfery. Staliśmy się partnerem i wsparciem klubu piłkarskiego Jagiellonia Białystok. Tymczasem pomimo tak sprawnego działania, ostatni czas okazał się dla nas przykrym doświadczeniem za sprawą brutalnych działań policji, która postanowiła nadużywać prawa wobec kibiców piłki nożnej w kraju.

Pod względem agresji białostoccy funkcjonariusze okazali się wyróżniać. Wystarczy przytoczyć wydarzenia z rozpoczynającego się właśnie sezonu 2012/2013. Na kilka dni przed spotkaniem klubowi Jagiellonia Białystok nakazano przyjęcie regulaminu, w którym znalazły się zapisy zwiększające zakres zakazów wobec kibiców, a funkcjonariuszom maksymalizujące możliwości manewrowania na stadionie. O ile dotychczas fani Jagiellonii stosowali się do regulaminu obiektu, od tej pory zostali zmuszeni do akceptacji kolejnego - dla odmiany nazwanego "regulaminem imprezy masowej". Tym samym mundurowi dali sobie pełne prawo do decydowania o osobach wchodzących na stadion, mogąc określić daną osobę jako budzącą podejrzenia. Również ubiór lub ciało staje się podstawą do odmowy wejścia na mecz. Jako że policjanci prowadzą pewną tajną bazę danych kibiców, również zamieszczona w niej osoba może zostać zawrócona przy wejściu. Wydarzenia na stadionie są szczegółowo monitorowane, a zgromadzone materiały mogą stanowić dowody pozwalające na natychmiastowe wszczęcie postępowania karnego lub sprawy o wykroczenie. Jako że to funkcjonariusze, a nie jedynie służby organizatora kontrolują monitoring, może się okazać, że nadgorliwi policjanci ukarzą za palenie papierosa w niedozwolonym miejscu, zaśmiecenie bądź wulgarny okrzyk towarzyszący emocjom na boisku. Nie mamy wątpliwości, iż właśnie to ma na celu wprowadzenie dodatkowego, znacznie bardziej rygorystycznego regulaminu. Dąży się do tego, aby w Białymstoku zapanowała atmosfera adekwatna do tej w Kielcach, gdzie po "brawurowych" akcjach policji i zatrzymaniach za chociażby niecenzuralne słowo, od wielu meczów nie słychać dopingu, a ilość widzów zmalała kilkakrotnie. Mecze przypominają te na poziomie najniższych lig.

Naszą największą uwagę skupiły zapisy regulaminu, które zabroniły kibicom prezentowania opraw, między innymi tzw. "sektorówek". Jest to szokujące, iż narzuca się nam niemal nigdzie niestosowane nakazy. Dokument wskazuje listę elementów zabronionych - od flag do banerów, "sektorówek" i "innych przedmiotów", które budzą podejrzenie policji i mogą służyć uniemożliwieniu identyfikacji osoby. W czasach, kiedy na stadionach stało się doprawdy bezpiecznie, zabrania się najpiękniejszych i ściśle związanych z meczami inicjatyw - wieszania flag, prezentowania "sektorówek", transparentów i okrzyków. Nie ma bowiem sprawiedliwości w kraju, gdzie zaledwie dwa miesiące temu organizowano Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Na stadionach oglądaliśmy wielonarodowe postacie przebrane od stóp do głów - nie było najmniejszej możliwości potwierdzenia tożsamości setek takich osób. Polski Związek Piłki Nożnej podjął się uszycia i zaprezentowania "sektorówki" w formie flagi, która przykryła wiele osób znajdujących się na trybunie. Również zaledwie dwa lata temu, gdy Jagiellonia Białystok sięgała po najważniejsze w swojej historii trofeum Pucharu Polski na stadionie w Bydgoszczy, w efekcie współpracy i dofinansowania kibiców Jagiellonii, zaprezentowano "sektorówkę" promującą województwo podlaskie, co było inicjatywą Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego. Wszystkie wymienione powyżej działania były popierane i znane politykom, władzom, policjantom. Nikt nie został ukarany - co więcej przedstawiano to jako fantastyczne inicjatywy. Dlaczego zatem na bezpiecznym stadionie w Białymstoku za działania identyczne z tymi, które cieszyły się taką popularnością, kibicom grożą wielotysięczne kary oraz zakazy stadionowe?

Na pierwszy mecz Jagiellonii w sezonie 2012/2013 spóźnieni dotarli pod stadion kibice z fan clubu Jagiellonii z Sokółki. Udających się do kas kibiców, którzy są znani z swojej aktywności we wspieraniu drużyny pomimo odległego miejsca zamieszania, otoczyła policja, która przez niemal godzinę trzymała kilkanaście osób w otoczeniu około ośmiu radiowozów i transporterów policyjnych oraz licznych funkcjonariuszy. Dokonywano popisowej i prowokacyjnej akcji na oczach zebranych na stadionie kibiców, którzy widzieli, co dzieje się z ich kolegami. Należy zastanowić się ile z tych osób zdecyduje się na kolejny przyjazd do Białegostoku skoro są tak traktowane przez policję widzącą w każdym przestępcę. Taki przykład skutecznie odstrasza kibiców dojeżdżających z innych podlaskich miejscowościach, bowiem nie zaryzykują, że przy ich kolejnym przyjeździe na mecz, ewentualnym spóźnieniu, nie czeka ich otoczenie przez policję i powolne legitymowanie oraz upokarzające przeszukiwanie na oczach wielu obserwatorów.

Prezentację drużyny przed sezonem 2012/2013 w weekend 4-5 sierpnia zorganizowano na świetnie przystosowanym placu, proponując zebranej młodzieży i całym rodzinom moc atrakcji. Pierwszego oraz do połowy drugiego dnia obserwowano właśnie taki widok (jeszcze przed właściwą prezentacją i koncertami) - rodziny z dziećmi korzystające z przygotowanych zabaw. Ich uwagę zaczęli odwracać pojawiający się umundurowani funkcjonariusze, w tym technicy kryminalistyki fotografujący miejsca zabaw dzieci i młodzieży. Ustawiano wozy policyjne z kamerą w celu monitorowania placu. Byliśmy świadkami próby zniszczenia doskonale zabezpieczonej i świetnie zorganizowanej imprezy skupiającej setki białostoczan. Nigdy na żadnej publicznej imprezie nie zaobserwowaliśmy podobnego, przerażającego zjawiska, gdzie policja próbuje wpłynąć tak negatywnie na jej przebieg. Co więcej, niejednokrotnie byliśmy świadkami białostockich imprez, podczas których uczestnicy spożywali alkohol w miejscach publicznych, zachowywali się wulgarnie czy gromadzili się w bardzo licznych grupach. Tam nie zauważyliśmy tak zdecydowanych akcji policji, jak podczas prezentacji drużyny Jagiellonii.

Po ostatnim spotkaniu sezonu 2011/2012 pomiędzy Jagiellonią a ŁKS-em Łódź zatrzymano kibica prowadzącego doping. Był to już kolejny po wydarzeniach z ubiegłego roku, zamach na "gniazdowego". Postawiono mu zarzut znieważenia grupy osób, a Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku natychmiastowo poinformowała o tym media poprzez swoją stronę internetową. Kibic prowadzący doping po wypuszczeniu z aresztu spotkał się nieprzychylnymi uwagami na swój temat. Prawda była jednak taka, że ów "gniazdowy" nie zaintonował żadnych śpiewów obrażających grupę osób. Potwierdzał to stadionowy monitoring i zebrani wokół niego świadkowie. Okazało się bowiem, że to policja poinstruowała jednego z ochroniarzy, aby wskazał kibica jako winnego tego przewinienia. Klub nie wydał żadnego oświadczenia na ten temat, pomimo iż dysponując monitoringiem wiedział o niewinności fana Jagiellonii. Sprawa jest w toku, a tym sposobem podlascy policjanci próbują wyeliminować ze stadionu kolejną osobę odpowiedzialną za głos kibiców.

W kwietniu i maju 2012 r. kibice Jagiellonii wzięli udział w ubarwianiu meczów Młodej Ekstraklasy będącej zapleczem głównej drużyny Jagiellonii. Na spotkania, które obserwowało najczęściej kilkanaście osób, zaczęli stawiać się liczni kibice chcący wesprzeć początkujących zawodników dopingiem oraz pokazaniem prawdziwej meczowej atmosfery. Już po jednej takiej inicjatywie funkcjonariusze postanowili licznie pojawić się na obiekcie, włączyć stadionowy monitoring, ukarać fana Jagiellonii 500-złotowym mandatem oraz zniszczyć zaangażowanie kibiców. Skutecznie wpłynęło to na odstraszenie od meczów młodej drużyny Jagiellonii i spowodowało powtórne obniżenie się liczby obserwatorów spotkań do kilkunastu biernych osób.

W lipcu 2012 r. zorganizowano turniej kibiców w piłce nożnej skierowany i otwarty dla wszystkich fanów Jagiellonii. Również miejsce na jego lokalizację wybrano niezwykle popularne - plażę miejską. Inicjatywa cieszyła się ogromnym poparciem oraz zainteresowaniem ze strony dużych sponsorów fundujących wartościowe nagrody i zapewniających wyposażenie imprezy. Dzień przed wydarzeniem do fanów dotarły informacje, iż będą na plaży obserwowani i nagrywani przez funkcjonariuszy, którzy chcąc utrzymać to w tajemnicy przed uczestnikami, podłączyli się do monitoringu plaży miejskiej. Jakiż zatem był komfort kibiców, którzy mieli już świadomość, że są obserwowani i inwigilowani przez dziesiątki par oczu, a ich każdy ruch i słowo pozostaje do dyspozycji mundurowych. W ten sposób postępuje się wobec sympatyków Jagiellonii, którzy tworzą inicjatywy zgodnie z prawem, z wiedzą klubu sportowego, za opłatą miejsca.

W sierpniu 2011 r. w około 20 minucie meczu na sektor dopingujących kibiców wtargnęła grupa umundurowanych policjantów. Wywołała zamieszanie zakłócając bezpieczeństwo zgromadzonych fanów Jagiellonii. Powodem wtargnięcia była chęć wylegitymowania osoby prowadzącej doping, bowiem "była ona nieznana policji". Wręcz śmieszny powód mógł stać się przyczyną niezwykle przykrych wydarzeń. Działania policji potępił również organizator meczu, którego mundurowi nie poinformowali o swych zamiarach, pomimo iż powinni tego dokonać. Już wówczas miały miejsca samowolne zachowania policji na stadionie. Nasze obserwacje od dłuższego czasu wskazywały na to, iż organizator jest nim jedynie na papierze. Również firma ochroniarska, której liczni pracownicy skrupulatnie wykonują swoje poszczególne obowiązki, jest na stadionie w Białymstoku pod rzeczywistą władzą policji, która rozkazuje i sugeruje każde z działań.

Wprowadzenie tak szkodliwego, wspomnianego powyżej regulaminu, w rok od rozpoczęcia opisanych wydarzeń ukazuje, że przez ten czas wytworzyło się poczucie, iż to mundurowi są gospodarzem meczów Jagiellonii Białystok, a kibic jest tam jedynie niechcianym intruzem, zagrażającym widowisku sportowemu. Klub stał się jednostką bezsilną wobec takiego rozwoju sytuacji. Trafnie porównywano go do marionetki sterowanej przez funkcjonariuszy, bądź niewolnika w rękach przepisów i zachcianek policjantów. Wielokrotnie stosowano swoiste szantaże mające wydźwięk: albo zrobicie to, czego żądamy, albo na następny mecz nie uzyskacie zgody poprzez negatywną opinię policji o bezpieczeństwie. Jak można się domyślić, nie miało to nic wspólnego z rzeczywistym bezpieczeństwem, a jedynie z utrudnianiem działalności klubu i jego kibiców, pomimo iż obydwoje dążyli do stworzenia niesamowitych widowisk zarówno na murawie, jak i na trybunach. Nie bez powodu przytoczono porównanie do wyniszczenia klubu i jego fanów w Kielcach. Traf chciał, iż "brawurowe" akcje (zakazy dla osób dopingujących i tworzących oprawy, zatrzymania za niecenzuralne słowo), choć spowodowały upadek atmosfery i frekwencji na meczach Korony, Świętokrzyskiego Komendanta Wojewódzkiego doprowadziły na stołek Komendanta Głównego Policji. Z tego stanowiska, uzyskując aprobatę i polecenie Przewodniczącego Rady Ministrów, by unicestwić jakiekolwiek przejawy ruchu kibicowskiego w kraju, skierował swoją uwagę na poszczególne wojewódzkie oddziały oczekując sprawnego działania komendantów. Swoją szansę widzi w tym Podlaski Komendant Wojewódzki Policji oraz jego zastępcy, którzy ignorując rzeczywiste bezpieczeństwo na stadionie oraz ogromy progres w działalności i współpracy kibiców z klubami, wprowadzają plan wyeliminowania z meczów Jagiellonii swobodnego dopingu, wsparcia drużyny i okazywania opraw meczowych. Znamy do bólu te pobłażliwe argumentacje, że działania funkcjonariuszy prowadzą do wprowadzenia porządku i ładu, który umożliwi białostoczanom przybywanie na stadion całymi rodzinami. Jednak przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, a także Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku - równie mocno zaangażowanej w sytuację na stadionie, skutecznie odrzucają świadomość, że na obiekt już przychodzą dziesiątki rodzin z małymi dziećmi, które są obecne na każdym sektorze i często celowo pojawiają się tam, gdzie prowadzony jest doping oraz prezentowane są oprawy. Ludzie przychodzą bowiem na stadion, aby poczuć dreszcz adrenaliny towarzyszącej rywalizacji sportowej i aktywnemu wsparciu drużyny poprzez wiarę oraz głośny doping. Tradycja kibicowania Jagiellonii przechodzi często w rodzinie pokoleniami, jednak żadne starsze pokolenie nie pamięta tak spokojnych i nienagannych czasów przy jednoczesnej nadgorliwości policji. O ile komendanci pragną wykazać się przed Komendą Główną i Premierem, o tyle polska piłka traci. Tracą kibice, którzy przestają przychodzić na stadion przypominający policyjną twierdzę. Traci klub, bo nie jest w stanie zapewnić sobie nawet pełnej kilkutysięcznej frekwencji i zamiast skupiać się na promocji drużyny i uatrakcyjnianiu meczów, "użera się" z policją. Traci miasto, które inwestuje w nowy stadion, a z taką polityką może co najwyżej marzyć o zapełnieniu ponad 20-tysięcznego obiektu. Nie tędy bowiem droga do awansu na "wyższe stołki"!

W przyszłym roku do użytku zostanie oddana połowa modernizowanego stadionu, zaś w kolejnych miesiącach dokonywać się będzie przemiana pozostałej części obiektu. Ostatecznie Stadion Miejski przy ulicy Słonecznej 1 w Białymstoku dorówna obiektom, które odwiedzamy podczas meczów Jagiellonii rozgrywanych w innych miastach Polski. Choć udostępniać będzie nieco mniej miejsc, nowoczesnością dorówna obiektom chociażby Śląska Wrocław, Wisły Kraków czy też Lecha Poznań. Przytoczone przykłady przyciągają nie tylko infrastrukturą, ale też fantastycznymi kibicami, którzy wielkie obiekty wypełniają głośnym, zorganizowanym dopingiem, prezentowanymi oprawami, pięknymi "sektorówkami", możliwością uczestnictwa i obserwacji nie tylko widowiska sportowego, ale również widowiska na trybunach, które budzi podziw i szacunek. Dla kontrastu Białystok jest jednym z kilku przykładów, gdzie policjanci postanowili uzyskać aprobatę szefostwa z Warszawy poprzez wyniszczenie wszystkiego, co najlepsze w polskiej piłce nożnej, czyli oddanych kibiców.

Nie zgadzamy się na kontynuację oraz inicjowanie kolejnych szkodliwych działań podlaskiej policji wobec klubu Jagiellonia Białystok oraz jej kibiców. Opisane wydarzenia to obraz rzeczywisty i towarzyszący setkom fanów piłki nożnej z Podlasia. Należy zdecydowanie potępić wpływ funkcjonariuszy, którzy nadużywając siły i kompetencji zapomnieli o swoim prawdziwym przesłaniu. Kontynuacja działań doprowadzi do wycofania się kibiców z aktywnego wsparcia drużyny, gdyż niemożliwym jest tworzenie niesamowitej atmosfery pełnej dopingu, flag i opraw meczowych w warunkach zastraszania i wydawania kolejnych zakazów eliminujących kolejno "sektorówki", wszelkie inne oprawy, flagi, transparenty, a wkrótce wszelaki doping. Kibice Jagiellonii nie mogą tworzyć niezapomnianej atmosfery pod groźbą uzyskania kilkutysięcznej grzywny oraz zakazu stadionowego. Pojawia się uzasadniony strach o nadgorliwość funkcjonariuszy mogących wykorzystać przeciwko kibicom nawet każdy drobny zapis, taki jak zajęcie nieodpowiedniego miejsca, zaśmiecenie czy zapalenie papierosa. Nie możemy przed każdym meczem odbywać przysłowiowe walki o wniesienie na obiekt flag czy bębnów towarzyszących śpiewom. Zdajemy sobie sprawę, że wieloletnia działalność fanów Jagiellonii pokazała, iż są to elementy służące jedynie ubarwianiu widowiska, a nie tworzeniu zagrożenia. Wobec tego kontynuacja nadużycia siły wobec nas, zakończy się uzasadnionym protestem eliminującym wizytówkę stadionu - wspaniałą atmosferę. Jeżeli zaś policjanci wyrażą radość z podjętej przez nas decyzji, pragniemy ze smutkiem zauważyć, że wraz z naszym wycofaniem się straci również klub oraz miasto. Pusty stadion oraz grobowa atmosfera wpłyną zarówno na zawodników, jak i sponsorów, którzy zażegnają współpracy z oskubanym przez mundurowych z radosnego klimatu obiekcie oraz klubie. Już jest głośno o policyjnej obstawie meczów, co negatywnie wpływa na wizerunek stadionu. Należy postawić sobie pytanie co nastąpi bez dopingu, atmosfery i zaangażowanych kibiców. Poza brakiem zainteresowania, klub może obawiać się osłabienia sportowego, bowiem zapewnienia zawodników o wielkim wpływie dopingu i wsparcia kibiców to nie tylko kokieteria, ale najprawdziwsze fakty. Pozostaje wyobrazić sobie jak będą wyglądały mecze na zmodernizowanym stadionie, który zostanie pozbawiony atmosfery, a w następstwie zainteresowania i frekwencji.

Apelujemy do klubu Jagiellonia-Białystok SSA, władz miasta Białegostoku, Wojewody Podlaskiego, Ekstraklasy SA i Polskiego Związku Piłki Nożnej o podjęcie dialogu z Komendą Wojewódzką Policji i Komendą Miejską Policji w Białymstoku oraz Komendą Główną Policji. Do zwierzchników funkcjonariuszy odpowiedzialnych za działania na stadionie przy ulicy Słonecznej apelujemy o zaprzestanie nadużywania siły i kompetencji oraz wycofanie się z działań odstraszających kibiców od tego wyjątkowego miejsca.

Apelujemy o:

1. zajęcie zdecydowanego stanowiska w sprawie wydarzeń na stadionie i postawy policji przez klub Jagiellonia Białystok SSA wraz ze wskazaniem czy działania w celu wprowadzenia zmian zostaną podjęte,

2. wycofanie się funkcjonariuszy policji z terenu stadionu,

3. zminimalizowanie do rzeczywiście niezbędnej ilości mundurowych wokół obiektu, z naciskiem na ulicę Wiosenną,

4. zaprzestanie pokazu siły i inwigilacji wobec kibiców Jagiellonii zarówno na stadionie, jak i poza nim,

5. anulację bądź szczegółową analizę i gruntowną zmianę dodatkowego, przyjętego dnia 16 sierpnia 2012 r., regulaminu imprezy masowej, zawierającego liczne błędy, nadużycia i wykluczające się kwestie,

6. likwidację zakazu prezentowania opraw i "sektorówek" oraz flag, transparentów i innych elementów dotychczas stosowanych podczas meczów i niezakazanych regulaminem,

7. zaprzestanie negatywnego oddziaływania i zastraszania przez funkcjonariuszy policji klubu Jagiellonia Białystok, który jest cennym dobrem całego Białegostoku i wizytówką Podlasia,

8. nawiązanie współpracy i dialogu w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa i kibiców pomiędzy klubem a władzami miasta oraz policją, wraz z głosem doradczym przedstawicieli kibiców.


Powyższe słowa muszą znaleźć odzwierciedlenie w rzeczywistości. Obawiamy się, iż bez niezwłocznego podjęcia działań w wymienionych kierunkach dojdzie do osłabienia pozycji klubu na arenie krajowej. Nie zapominajcie Państwo, że kibic jest nie tylko odbiorcą stadionowego przedstawienia, ale również jest pasjonatem tworzącym wyjątkową atmosferę. Tysiące takich fanów generują dochód i promocję klubu oraz miasta, bez których działalność Jagiellonii Białystok nie będzie miała sensu. Nie pozwólmy, aby negatywne działania funkcjonariuszy policji zniszczyły dorobek 92-letniego klubu, będącego wizytówką województwa podlaskiego.


Z poważaniem,

Stowarzyszenie Kibiców Jagiellonii Białystok "Dzieci Białegostoku"
Powiązane linki:

Źródło: Stowarzyszenie Kibiców Dzieci Białegostoku
 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Lech Poznań
11
25
21-7
2
Raków Częstochowa
11
23
15-4
3
Cracovia
11
23
22-15
4
Jagiellonia Białystok
11
22
18-17
5
Pogoń Szczecin
11
19
17-13
6
Legia Warszawa
11
16
18-12
7
Widzew Łódź
11
16
13-12
8
GKS Katowice
11
15
18-13
9
Piast Gliwice
11
15
10-10
10
Motor Lublin
11
15
10-13
11
Zagłębie Lubin
11
14
8-14
12
Górnik Zabrze
11
12
13-14
13
Korona Kielce
11
12
9-16
14
Stal Mielec
10
11
8-11
15
Radomiak Radom
10
9
14-18
16
Lechia Gdańsk
11
9
13-21
17
Puszcza Niepołomice
11
8
10-19
18
Śląsk Wrocław
9
4
9-17
 
OSTATNI
19.10.2024, 17:30
 
 

1:3

 
NASTĘPNY
24.10.2024, 18:45
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
3
Jarosław Kubicki
3
Afimico Pululu
3
Jesus Imaz
2
Mohamed Lamine Diaby-Fadiga
1
Taras Romanczuk
1
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
1
Miki Villar
1
Mateusz Skrzypczak
1
Kristoffer Hansen
1
Tomas Silva
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.