Sauciu | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Jagiellonia zremisowała przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze 1:1. Bramki zdobyli Arkadiusz Milik (dla Górnika) i Maciej Makuszewski (dla Jagiellonii). Mecz odbywał się przy cichych trybunach.
Spotkanie rozpoczęło się od agresywnych ataków zabrzan. Z biegiem czasu inicjatywę przejmowali Żółto-Czerwoni. Na bramkę Skorupskiego uderzali Ugochukwu Ukah i Alexis Norambuena. W 10. minucie piękną interwencją popisał się Łukasz Skowron, który obronił strzał Iwana oddany z 5. metra. Minutę później z boiska musiał zejść z powodu kontuzji, debiutujący w Jagiellonii, Ukah. Za niego na boisku pojawił się Rafał Grzyb. Słabe spotkanie rozgrywał Dzalamidze, który grał bardzo egoistycznie, a w momencie ataków na bramkę był bardzo nieskuteczny. W drugim kwadransie gry obie drużyny odpłacały się akcją za akcje. Były to jednak ataki nieskuteczne i chaotyczne. Kibice mieli wrażenie, że walka toczy się na froncie drugoligowym. Do tego futbolowego cyrku należy dodać głównego aktora, pana Borskiego z Warszawy, który z minuty na minutę podejmował coraz bardziej chore decyzje. W 27. minucie Tomasz Kupisz stracił piłkę. Rywale z Zabrza przejęli ją i w przewadze 3 zawodników wyprowadzili kontratak, który zakończył się rzutem rożnym. Z upływem minut można było częściej chwalić Skowrona za świetne parady, z kolei Nika Dzalamidze zbierał słabe noty za egoistyczną i niezbyt dobrą grę w ofensywie. W 37. minucie Michał Pazdan wślizgiem odebrał piłkę Nakoulmie. Kiedy kibice składali ręce do oklasków za świętną interwencję, arbiter (czy to nie za poważne słowo na tego pana w zieleni?) odgwizdał faul na czarnoskórym zawodniku Górnika. Do piłki podszedł Arkadiusz Milik i umieścił piłkę tuż przy słupku bramki Łukasza Skowrona. Jagiellonia kolejny raz przegrywała 0:1 przed własną publicznością. Minutę po strzelonym golu Borski usunął z boiska jednego z zabrzan. Konsekwencję poniósł Krzysztof Mączyński, który wyprostowaną nogą zaatakował Tomasza Bandrowskiego. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Jagiellonia schodziła do szatni przy stanie 0:1.
W drugiej połowie przewaga jednego zawodnka była bardzo widoczna. Jagiellonia napierała na bramkę Skorupskiego, ale ataki były bardzo niedokładne. W 58. minucie Rafał Grzyb w końcu uderzył w kierunku Skorupskiego. Piłka zmieniła tor lotu, odbijając się od Macieja Makuszewskiego i zatrzepotała w siatce. Na zegarze pojawił się rezultat 1:1. Górnik nie grał jedynie w defensywie. 3 minuty po zmianie wyniku słupek uratował Jagiellonię. Kolejne minuty to uporczywe ataki Żółto-Czerwonych i praca Skorupskiego na bramkarza kolejki. Kibice w Białymstoku łapali się za głowy po kapitalnych interwencjach jednego z zabrzańskich "drwali". Druga połowa w wykonaniu Dzalamidze, podobnie jak pierwsza - tragiczna. W 85. minucie szanse wyrównały się. Boisko opuścił ukarany drugą żółtą kartką Rafał Grzyb. Tragiczny tego dnia sędzia zakończył spotkanie, gdy na zegarze widniał wynik 1:1. Jagiellonia po słabym początku i wielu atakach podczas gry w przewadze nie zdołała pokonać Górnika Zabrze. Po dwóch kolejkach białostoczanie mają na koncie 4 punkty.
I na koniec: Piłka nożna bez policji!
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 1:1
Makuszewski 58` - Milik 37`
Żółte kartki: Ukah, Pazdan, Grzyb (2) - Iwan
Czerwone kartki: Grzyb (2 żółte) - Mączyński
Widzów: 4353
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa)
Jagiellonia Białystok:
Skowron - Norambuena, Ukah (15. Grzyb), Cionek, Pejović - Kupisz (81. Tarnowski), Pazdan, Bandrowski (75. Gajos), Makuszewski - Dzalamidze - Plizga
Górnik Zabrze:
Skorupski - Szeweluchin, Nowak (72. Oziębała), Nakoulma (86. Bębenek), Przybylski, Gancarczyk, Bemben, Danch, Iwan (83. Łukasiewicz), Mączyński, Milik
Powiązane linki: