Sauciu | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Mateusz Cieluch:
Dziś już pewniej się czułem niż w Gliwicach. Cieszę się, że wszedłem i pomogłem zespołowi w zwycięstwie. Było 2:0 - czwarte zwycięstwo z rzędu napewno cieszy zarówno nas jak i kibiców. Myślę, że jak w kolejnych meczach podejdziemy z takim samym zaangażowaniem to też powinno być dobrze. Bardzo się cieszę z tego, że otrzymałem szansę debiutu na tym stadionie przed własną publicznością. Jest tu wspaniała publika. Oby tak dalej, a będzie dobrze.
Mariusz Dzienis:
Brawo Mariusz znowu walczyłeś, robiłeś co mogłeś. Jak ocenisz swój występ?
- To znaczy jest tak: każdy grał i walczył, dawał z siebie 100%. Cała drużyna pracuje na zwycięstwo. I to cieszy. Harujemy całe 90 minut. Bardzo sie cieszymy, że odnieśliśmy kolejne zwycięstwo.
Mówisz, że gra cała drużyna, a to właśnie dzięki Tobie rywal po przerwie grał w dziesiątkę.
- Piłka nożna to jest gra zespołowa, gdzie gra jedenastu zawodników i na tym opiera się kolektyw. Co do czerwonej kartki. Wiedziałem, że ten zawodnik ma żółtą kartkę. Mogłem biec dalej, ale upadłem. Skutkiem była druga żółta kartka dla rywala i w konsekwencji czerwona. Myślę, że to nam znacznie ułatwiło grę.
Adrian Napierała:
- Strzeliłeś dziś bramkę. Bramkarz odprowadził ją wzrokiem, chociaż strzał nie był silny.
- No nie był silny, ale piłka zmierzała po ziemi. W takich meczach decyduje przypadek. Po to uderza się na bramkę by zdobyć gola. Udało nam się i wygrywaliśmy 1:0. Długo mierzyłem, musiałem jeszcze przełożyć piłkę na prawą nogę, bo gdybym uderzał z lewej myślę, że obrońcy ten strzał by zablokowali. Teraz nie ma co popadać w euforię. Mamy 4 mecze, 12 punktów, a droga do awansu daleka.
Paweł Odrzywolski (obrońca Podbeskidzia):
- W pierwszej połowie nastawiliśmy się na obronę. Zaczęliśmy od jednego punktu i chcieliśmy ten punkt dotrzymać. Pierwsza połowa nam się udała. Jednak w drugiej straciliśmy piłkę. Później moja druga żółta kartka i gramy w dziesiątkę. Trochę próbowaliśmy atakować, jednak to Jagiellonia strzeliła na 2:0 i było po meczu.
- Na początku graliście na czas.
- Wiadomo, Jagiellonia to lider, my natomiast mamy młody zespół i musimy jakoś te punkty zdobywać. Może nie jesteśmy tak techniczni jak Jagiellonia, ale musimy to nadrabiać walką i lekką grą na czas. Taka jest piłka, ale nie udało się. Szkoda.
- Przyznasz, że druga żółta Tobie się należała.
- Druga oczywiście, ale niestety nie wiem za co dostałem drugą kartkę. Sędzia zagwizdał, podbiegł do mnie i mi po prostu "wlepił" tą kartkę. Ale przy drugiej niestety muszę przyznać rację sędziemu.
Krzysztof Michałowski (bramkarz Podbeskidzia):
- Szkoda tych punktów, bo mogliśmy powalczyć o zdobycie chociaż tego jednego.
- Co się stało przy tej pierwszej bramce?
- Nie wiem dokładnie teraz. Nie mogę tego teraz ocenić. Musiałbym zerknąć na powtórkę na taśmie video.
-Strzał nie wydawał się silny.
- Nie był silny, ale piłka szła na drugi słupek i była trudna do obrony. Nie zdążyłem się cofnąć i padła bramka.
Źródło: własne