kubalfc | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Pomeczowych wypowiedzi udzielili nam piłkarze Ruchu i Jagiellonii. Swoje zdanie na temat meczu wyrazili Łukasz Surma, Marek Zieńczuk, Jakub Tosik, Jakub Słowik i Rafał Grzyb.
Łukasz Surma (Ruch Chorzów) - Mecz zaczęliśmy dość kiepsko i pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Nie mogliśmy złapać przed przerwą dobrego rytmu, jednak w przerwie powiedzieliśmy sobie, że to nie powinno tak wyglądać i na drugą część meczu wyszliśmy zmotywowani. Po straconym golu Jagiellonia rzuciła się do przodu i mieliśmy lekką nerwówkę z tyłu, jednak udało się dowieźć zwycięstwo do końca.
Marek Zieńczuk (Ruch Chorzów) - Nasza gra w dzisiejszym meczu nie była najlepsza, jednak udało nam się wykorzystać jedną sytuację i zwyciężyć w ważnym meczu. Trzy punkty zostają na Cichej, co jest najważniejsze. Teraz zrobimy wszystko, aby zakończyć sezon w najlepszej ósemce.
Jakub Tosik (Jagiellonia) - Ciężko było nam po tak długiej przerwie wejść w rytm meczowy. Po zgrupowaniu w Turcji mieliśmy trochę więcej wolnego, co być może nie wpłynęło na nas dobrze. Zacząłem spotkanie bardzo źle, ponieważ już na samym początku mogłem strzelić bramkę samobójczą. "Niebiescy" zagrali dobrze z kontry i zdołali zdobyć dzisiaj trzy punkty.
Jakub Słowik (Jagiellonia) - Przy straconej bramce mogłem zachować się lepiej. Straciliśmy głupią bramkę, ponieważ nie zrealizowaliśmy założeń taktycznych, jakie postawił przed nami trener. Mieliśmy grać piłką, a nie potrafiliśmy tego uczynić. O swoim powrocie do podstawowej jedenastki dowiedziałem się wczoraj na odprawie przedmeczowej. Znam swoją wartość i nie obawiałem się powrotu między słupki.
Rafał Grzyb (Jagiellonia) - Dzisiejszy mecz przegraliśmy na własne życzenie. To my prowadziliśmy grę przez większość spotkania i stwarzaliśmy lepsze sytuacje na zdobycie gola. Niestety, piłka nożna jest grą błędów i mecze wygrywa ten, który popełni ich mniej i do tego zdoła zdobyć bramkę. Dzisiaj zagraliśmy kiepsko i nie sprostaliśmy rywalowi. Szkoda, że wracamy z Chorzowa bez punktów.