kubalfc | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Sebastian Rajalakso, jeden z zimowych nabytków Jagiellonii Białystok, który w niedzielnym spotkaniu z Ruchem otrzymał od trenera 90. minut na pokazanie się, wypowiedział się na temat swojego debiutu, szansy na gola oraz o najbliższym meczu z Podbeskidziem.
- Nie zagraliśmy dobrze w meczu z Ruchem. Tylko w niektórych momentach nasza gra spełniała pokładane oczekiwania. Musimy wejść na zdecydowanie lepszy poziom, jeśli chcemy zwyciężyć w kolejnym spotkaniu. W starciu z Ruchem chwilami byliśmy zdecydowanie za wolni, teraz musimy pokazać pazur i wygrać mecz. Ciężko jest mi ocenić moją postawę w meczu z Ruchem. Uważam, że na pewno stać mnie na zdecydowanie więcej. Liczę na to, że już z Podbeskidziem będzie widać, co potrafię - zapewnia zawodnik Jagiellonii.
W meczu z Ruchem Rajalakso mógł zdobyć debiutanckiego gola dla żółto-czerwonych, jednak po serii zwodów i wkręceniu rywala w ziemię, jego strzał trafił zaledwie w boczną siatkę.
- Dostałem bardzo dobre podanie od Daniego Quintany. Chciałem uderzyć piłkę w kierunku dalszego słupka, jednak nieczysto trafiłem ją wewnętrzną częścią stopy i nic z tego nie wyszło. Nie mogę dopuścić się podobnego błędu w przyszłości. Przy kolejnej próbie, taka okazja musi zakończyć się golem.
Rajalakso na koniec wypowiedział się o nadchodzącym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, który zostanie rozegrany na Stadionie Miejskim w Białymstoku.
- Nie słyszałem o nich jeszcze zbyt wiele. Oglądałem ich ostatni mecz z Widzewem Łódź i widziałem, że to dobra drużyna. Widać gołym okiem, że lubią walczyć. Przed nami naprawdę ciężki sprawdzian. Podbeskidzie nie odpuści, bo walczy o utrzymanie, my również pokażemy na co nas stać, ponieważ zwycięstwo jest dla nas bardzo potrzebne - optymistycznie zakończył pierwszy w historii Jagiellonii szwedzki piłkarz.