Morf | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Sezon zakończył się już dobre kilka dni temu. Małymi krokami , ale sukcesywnie zbliża się kolejny. Do niego Jagiellonia przystąpi w zdecydowanie odmiennym składzie niż jeszcze kilkanaście dni temu mieliśmy okazję widzieć. Na pewno odejdzie Ukah, któremu z dniem 30 czerwca kończy się kontrakt.
Umowa nie zostanie przedłużona z racji wygórowanych oczekiwań w sprawie wynagrodzenia jakiego oczekuje ten zawodnik. Na to przy sympatii i szacunku dla umiejętności tego zawodnika aktualnie Jagiellonia nie może sobie pozwolić. Również wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy otrzymał Popkhadze. Podobnie jak w przypadku Ukaha głównym powodem, dla którego nie wiąże się z tym zawodnikiem zbyt dużych perspektyw jest wysoki kontrakt. Zapewne dlatego nie zaproponowano kontraktu solidnemu ofensywnemu pomocnikowi Dawidowi Plizdze, który najpewniej wyląduje w Wiśle Kraków. Jest to o tyle zastanawiające, że zespół z Krakowa również jest w nie najlepszej sytuacji finansowej i zapewne nie stać go na zakontraktowanie wysokobudżetowego zawodnika. W związku z tym możemy domniemywać, że nie tylko kwestie finansowe były brane pod uwagę.
Klub zamierza pożegnać się również z Jakubem Tosikiem – naszym ulubieńcem, dla którego „uczucia” okazywaliśmy na każdym kroku. Niestety sam zainteresowany niezbyt pali się do opuszczenia Białegostoku, gdzie mu jest dobrze (czyt. kontrakt płacony na czas) i zapewne będzie grał w rezerwach do jego końca. Ewentualnie podobnie jak Trytko będzie rozbierał i ubierał choinkę. W sumie im szybciej opuści zespół tym lepiej. Jagiellonia nie wykupi również Seweryna Michalskiego, który jako stoper nie przekonał do siebie trenerów i nawet przy tak beznadziejnej obronie nie wywalczył sobie miejsca w składzie. O północnych ogórkach którzy już opuścili zespól lub opuszczą szkoda rozpisywać się dłużej.
Patrząc na powyższe od razu nasuwa się pytanie, a kto w zamian? Samymi juniorami ligi nie podbijemy i utrzymanie się byłoby nie lada sukcesem. Pierwszym, który zasilił szeregi naszego klubu jest Marek Wasiluk, wychowanek Jagiellonii, występujący w minionej rundzie w łódzkim Widzewie. Tym samym, który spadł z ligi.
Do tego do dość specyficznej wymiany ma dojść na linii Jagiellonia – Lechia. Do Gdańska ma pójść młody Adam Dźwigała, a w rozliczeniu do Białegostoku ma trafić Patryk Tuszyński. Do tego coraz realniejsze wydaje się być podpisanie kontraktu z solidnym defensorem Sebastianem Maderą, któremu z 30 kończy się kontrakt z Lechią Gdańsk i nie zamierza go przedłużać. Przez to w głównej mierze został zesłany do zespołu rezerw.
Pod dużym znakiem zapytania stoi dalszy pobyt w Jagiellonii Daniego Quintany, bez którego trudno jest obecnie wyobrazić sobie Jagiellonię. Podobnie zapewne może być w przypadku Michała Pazdana. W przypadku obu nie ma jeszcze ofert, ale to zapewne kwestia czasu, kiedy takowe się pojawią. Ich zastąpienie może być największym problemem dla Probierza na następny sezon.
Co jest pewne? Pewne jest to, że zapewne do zespołu dołączą ludzie, których nazwisk nie możemy przeczytać nigdzie aktualnie w prasie. Jak mawiał prezes Rutkowski – pieniążki lubią ciszę i tym pozytywnym akcentem kończę ten trochę wróżący z fusów wpis.