Zwróćmy uwagę, że do 6. miejsca tracimy zaledwie trzy punkty, a do 4. sześć punktów. Jeżeli wygramy wszystkie spotkania do końca możemy zakręcić się nawet w okolice podium, co byłoby doprawdy zaskakujące po tak słabej jesieni w wykonaniu naszych piłkarzy. To są właśnie prawa naszej Ekstraklasy.
Jeżeli jednak chcemy dalej iść do góry,
jutrzejszy mecz będzie kluczowy. Podejmujemy najgorszy zespół tego sezonu, który jednak we wtorek ograł najlepszy zespół tego sezonu i to w stosunku 5:2. Ekstraklasa. Prawdziwym bohaterem został słowak Roman Gergel, który latem był przemierzany do zespołu Michała Probierza. Po takim spotkaniu nie trudno dostać wiatru w żagle i pójść za ciosem. Tego najbardziej musimy obawiać się w piątkowy wieczór. Piłkarze Leszka Ojrzyńskiego nie mają nic do stracenia i teraz każdy mecz jest dla nich jak finał Mistrzostw Świata.
2.
Pojedynek meczu: Góralski vs. Sobolewski.
Czy znacie dwóch większych "zabijaków" w tej lidze? My nie, a pojedynek między Radkiem a Jackiem zapowiada się pasjonująco. Pierwszy już doświadczony, były reprezentant Polski, legenda. Drugi dopiero wchodzi w poważną piłkę, zagrał kilkanaście spotkań w Ekstraklasie i już jest prawdziwymi objawieniem. To będzie mecz walki o każdy centymetr boiska, mecz który wygra drużyna silniejsza, bardziej wytrzymała. Kluczowa strefa boiska? Środek pola. Pojedynkiem Góralski - Sobolewski żyjemy nie tylko my:
Jak tu się nie zgodzić z Panem Wojtkiem?
My apelujemy do Górala, żeby po prostu robił to, co zawsze i to co potrafi najlepiej. To nam w zupełności wystarczy. W tym sezonie nie mamy ani spektularnego strzelca, technika, zawodnika który jednym zwodem mija trzech zawodników, Bartek Drągowski też nie błyszczy w bramce. Kibice, jeżeli już przychodzą na Śłoneczną, to przychodzą właśnie dla Góralskiego. Każda odebrana piłka, każdy skuteczny wślizg to gromkie brawa na Stadionie, to poruszenie i podziw, co ten chłopak wyczynia.
3. Składy, składy, składziki...
Nie przewidujemy większych zmian w składzie, bo nawet nie ma ku temu powodów. Fajnie wyglądała współpraca Świdra z Cernychem.
Karol Mackiewicz ewidentnie odzyskał wigor, a nasza obrona nie pozwoliła Zagłebiu na większe zagrożenie. Jedynie możemy spodziewać się w składzie Konsty, który zastąpi bezbarwnego Frankowskiego. W takim wypadku na skrzydło pójdzie Litwin, a Świderski zagra jako wysunięty napastnik. Z naszym trenerem możliwe jest wszystko, ale trzymamy się zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia.
W naszej drużynie na pewno nie zagra kapitan
Rafał Grzyb, który w Lubinie zdobył czwartą żółtą kartkę w sezonie. Poza tym wszyscy są zwarci i gotowi.

Górnik Zabrze w porównaniu z ostatnim spotkaniem także nie powinien dokonać rewolucji. Na pewno nie zagra Rafał Kosznik, który doznał poważniejszej kontuzji, w jego miejsce przewidujemy Rafała Kurzawę. Dodatkowo nie zagrają Maciej Korzym i Michał Janota. Mamy wrażenie, że to jednak bardziej wzmocnienie Górali niż ich osłabienie. Piotrek Tomasik będzie
musiał bardzo uważać na Romana Gergela, któremu ostatnio włączył się Lewandowski z meczu z Realem. Boimy się pomyśleć, co będzie gdy włączy mu się Lewandowski ze spotkania z Wolfsburgiem...
EDIT: Jak słusznie zauważyli nasi czytelnicy nie zagra jutro także Aleksander Kwiek, który musi pauzować za kartki. W jego miejsce prawdopodobnie wystąpi ex-Jagiellończyk - Adam Dźwigała. Młody zawodnik zagrał ponad 25 minut w mecz z Piastem, gdy zastąpił w 65. minucie Radka Sobolewskiego. Miło będzie go widzieć znowu na Słonecznej!
No i widzimy się na Słonecznej! Piątkowy mecz będzie mini świętem, ponieważ Jagiellonia rozegra swó 200(!) mecz w Ekstraklasie! Jest co świętować!

Maciej Łukaszewicz