W jednym z wywiadów prasowych, na pytanie Kamila Gołaszewskiego czy poprawiły się nastroje w drużynie po wygranym meczu z Koroną, Martin Baran powiedział, że są dużo lepsze, chociaż wcześniej, mimo niekorzystnych wyników, też nie były wcale złe… Z tego wynika, że piłkarze Jagiellonii zupełnie się nie przejmują tym, czy wygrywają, czy przegrywają, czy remisują. „Mimo niekorzystnych wyników, nastroje wcale nie są złe” (!!!). Nie podoba mi się takie podejście do wykonywanego zawodu, i dlatego po remisach, a tym bardziej po porażkach, postaram się popsuć zawodnikom to radosne, niczym nie uzasadnione debilne samopoczucie.
Ile punktów zawalili Jagiellonii piłkarze? Trudno policzyć. Nie wszystkie przegrane i zremisowane mecze musiały się skończyć tak, jak się skończyły. Z niektórych spotkań dałoby się wycisnąć znacznie więcej, gdyby wszystkie formacje w zespole funkcjonowały jak należy i gdyby wykazywały się choćby tylko trochę lepszą jakością. Niestety, tak nie było.
Czarna tabela nieskuteczności Jagiellonii.
Odcinek 1: Jaga-Piast (0-2)
W przegranym 7 listopada w Białymstoku meczu z Piastem naliczyłem aż 16 sytuacji, z których Jagiellonia mogłaby zdobyć bramkę. Brało w nich udział 6 piłkarzy. Oraz dwie sytuacje związane ze stratą gola. Najbardziej „zasłużeni” piłkarze to P. Frankowski (minuty: 7, 35, 42, 50, 78) oraz K. Świderski (minuty: 20, 23, 56, 57). Pozostali mieli pojedyncze okazje z niskoprocentową szansą bramkową, więc ich nie będę wymieniał. Co do linii obrony, to w stracie pierwszej bramki w 24 minucie widziałbym udział I. Tarasovsa, a właściwie brak tego udziału, bo zbyt wolno podnosił się z murawy po wywrotce. Ponadto w 70 minucie oddał niecelny strzał. Natomiast przy stracie drugiej bramki w 64 minucie M. Baran całkowicie zlekceważył obecność Osyry, kiedy ten wychodził na doskonałą pozycję.
I tak oto powstała czarna tabela nieskutecznej gry Jagi (porażki i remisy).
Punktacja.
Wiele zmarnowanych okazji: -2
Parę zmarnowanych okazji: -1
Każda zmarnowana setka: -1
Błąd przy utracie bramki: -1
W tym meczu czarny ranking wygląda jak niżej.
P. Frankowski: -2
I. Tarasovs: -2
K. Świderski: -1
M. Baran: -1
Odcinek 2: Jaga-Górnik Zabrze (2-3)
W przegranym 4 grudnia w Białymstoku meczu z Górnikiem Zabrze najwięcej dobrych okazji spartaczył K. Mackiewicz (minuty: 5, 42, 52, 55, 70, 75). Następny w kolejce jest F. Cernych (minuty: 15, 41, 60, 62, 89). Z kolei przy pierwszej straconej bramce trudno w tym zamieszaniu znaleźć winnego, ale przy drugiej takowych pojawia się dwóch: I. Tarasovs i S. Madera. Przy trzeciej, Gergela nie upilnował M. Baran. W tym meczu czarny ranking wygląda jak niżej.
K. Mackiewicz -2
F. Cernych -2
S. Madera -1
I. Tarasovs -1
M. Baran -1
Sumarycznie, czarna tabela po dwóch ostatnich wtopach prezentuje się następująco:
I. Tarasovs: -3
M. Baran: -2
F. Cernych -2
P. Frankowski: -2
K. Mackiewicz -2
S. Madera -1
K. Świderski: -1
Oczekuję na kolejne „popisy” reprezentantów naszego klubu, którzy – jak się okazuje – wcale nie są tacy mocni i tacy dobrzy, jak się początkowo wydawało. Żal przyznać, ale jest to zaledwie dolna strefa stanów niskich. Z taką jakością, dziewczynki – walka o utrzymanie, jak nic. Trudno. Ktoś musi dawać, żeby ktoś mógł brać.
No to do następnego blamażu.
Czop
1:3
-:-