1. Czy "moment" podkreślił/zadecydował/wypaczył (skreśl niepotrzebne).

fot. ruchchorzow.com.pl

Nie ma wątpliwości, że "moment" zaważył na wyniku spotkania. Nawet jeśli nie na samym rozstrzygnięciu punktowym, to na 100% w kwestii ilości strzelonych bramek przez Żółto-Czerwonych. Piłka nożna to sport pełen przypuszczeń, więc spokojnie analizując pierwszą połowę możemy dostrzec minimalną przewagę Jagiellonii. Kilka celnych strzałów i klarownych okazji, a w opozycji rzuca się w oczy tylko poprzeczka Iwańskiego. Tak wyglądało wiele pierwszych połów Jagi, nawet w tych przegranych meczach. Wariantów tego, co mogło wydarzyć się w 2 połowie jest cała masa, ale Żółto-Czerwoni w drugich połowach kondycyjnie wyglądają przeciętnie, a Ruch mógł to bez większego problemu wykorzystać. Faul w polu karnym Ruchu pod koniec 1 połowy był ewidentny, ale oglądając powtórkę Putnocky sam wbił sobie gwóźdź do trumny zostawiając ręce, gdyż Fedor mijając bramkarza w ułamek sekundy najpierw potknął się o własne nogi, a po chwili został przez niego zahaczony. Czerwona kartka diametralnie zmieniła nastawienie gospodarzy, a to sprawia, że mecz jest cholernie trudny do przeanalizowania w kontekście obecnej dyspozycji Jagiellonii. Hurraoptymizm białostockich kibiców może być porównywalny do szczęścia pijanego w sztok imprezowicza, który potknął się na prostej nodze i mocno uderzył nogą. Balangowicz czuje, że po spożyciu alkoholu nic go nie boli, ale dopiero na kacu dowie się, czy faktycznie stukł, skręcił, czy może złamał rzeczoną nogę. Oczywiście to świetnie uczucie, gdy przejeżdzasz 500 km, mokniesz jak szczur i widzisz jedno z najwyższych zwycięstw w historii gry Jagi w ekstraklasie, widzisz ucieszonych piłkarzy i kibiców, ale takie zwycięstwo przynosi jedynie 3 punkty. Mamy przed sobą dużo ciężkich wyjazdów na wiosnę i tam rzadko kiedy będzie dane nam wychodzić na drugą połowę z przewagą bramki i jednego zawodnika. Tak więc radzę podejsć do tego zwycięstwa zupełnie neutralnie. Bez hurraoptymizmu i nadmiernego pesymizmu, bo kolejne mecze mogą jeszcze zaskoczyć jednych i drugich. Z drugiej stronjy jednak to bardzo dobrze, że spotkał nas taki pozytywny pogrom. Zawodnicy zrobili to co było w ich mocy i widać było na ich twarzach i w ich pomeczowym zachowaniu radość. To rzadki widok w ostatnich spotkaniach.

2. Co musi zrobić Frankowski aby uciszyć hejterów?

fot. ruchchorzow.com.pl

Wchodzę regularnie na forum. Czasami zdarzy mi się tam nawet coś skrobnąć. Nie milkną jednak fale narzekań na Przemka. Nie jestem jego krewnym, ani udziałowcem, ani nawet kochankiem, bo sporo osób może tak sądzić jeżeli bronię go w praktycznie każdym felietonie. "Problem" leży w tym, że Frankowski gra z meczu na mecz coraz pewniej i lepiej. W drugim meczu z rzędu strzelił  4 gola w sezonie (8 dla Jagi  w tym). Oczywiście ja czekam aż liczba bramek przekroczy wielokrotnościami tą z "ustawionego" meczu z Kruoją, ale to jeszcze chwilka. Franek miał dodatkowo 74%  celnych poda, więc kolejny raz przekroczył i podwyższył swoją średnią. Oddał w sumie 2 celne strzały na bramkę, jednym był gol, a drugim główka z 1 połowy i był aktywny na całym polu gry. Podobnie z resztą jak w meczu z Górnikiem. Co musi zrobić Przemysław Frankowski żeby Janusze przestały na niego narzekać? Czy bedzie to hattrick? Czy może przewrotka ze słabszej nogi? Nie wiem, ale fajnie byłoby zamknąć mordę po lepszym meczu. Serio.

3. Czy powoli wyłania się ofensywna jakość defensywnych pomocników?

fot. Maciej Gilewski (jagiellonia.pl)

Widać to nie po raz pierwszy. Nie są to cyferki, nie są to niezliczone asysty, ale coraz częściej możemy w trakcie po meczu powiedzieć, że nie tylko Taras, czy Góral odbierają, przecinają, czy łamią kości, ale też zachwycić się nad przerzutem, czy ładną prostopadłą piłką. Wiadomo, że fajnie byłoby doświadczyć strzałów z dystansu, potężnych bomb sprzed pola karnego, ale może będzie nam to dane. Co do cyferek to białostoccy środkowi pomocnicy są całkiem precyzyjni. Jeden i drugi ma średni procent celnych podań na poziomie grubo ponad 70%, a jeden i drugi w granicy 63-64 % piłek zagrywa z pierwszej piłki. O zaletach defensywnych obu Panów często już mówiliśmy, ale fajnie byłoby gdyby zespół powoli zaczął grać tak kombinacyjnie jak to tylko możliwe, a zawodnicy stawali się uniwersalni do granic możliwości.

4. Co przed nami?

sprawdźcie Vloga jak go jeszcze nie widzieliście. Serio

Przed nami szalenie dwa trudne mecze. Pierwszy to przeniesiona bitwa w Niecieczy, gdzie musimy udowodnić jakość, skuteczność i bez względu na okoliczności przywieźć 3 punkty. Drugi to bardzo ciężkie starcie z rozpędzoną Cracovią. Tutaj o punkty będzie ciężej, ale 4  w dwóch meczach powinny dać nam miejsce w pierwszej ósemce i spokojną zimę. Czas na przemyślenia, wzmocnienia i odpowiednie przygotowanie do mega trudnych wyjazdów (Legia, Lech, Lechia, Wisła). Przez 8 dni rozstrzygnie się kto zostanie, kto opuści Jagiellonię, oraz kto zasłuży na przedłużenie kontraktu. Na cenzurowanym zdaje się być Filip Modelski, Alvarinho i... no właśnie kto? Napiszcie w komentarzach co według was wydarzy się zimą w Białymstoku!

Maciej Rogowski