Jak straciliście drugą bramkę to wydawało Ci się, że jako drużyna jesteście w stanie cokolwiek wskórać czy, że było już po meczu?
- Nie no oczywiście, że chcieliśmy wrócić do gry. Każdy kto oglądał ten mecz to widział, albo przynajmniej Ci, którzy chcieli zobaczyć to widzieli jak niefortunnie to widowisko się potoczyło. Myślę, że mieliśmy spokojnie na tyle okazji, by zakończyć to spotkanie wynikiem 5, czy 6 do 3. Nieskuteczność była naszym jedynym przeciwnikiem. Uważam, że sam występ, waleczność i charakter drużyny był na swoim miejscu. Jedyne czego zabrakło to rezultat. Problemem jest fakt, że tylko brak punktów w tym momencie ma znaczenie.
Czy to, że tak często przegrywacie, a po tym porażka jest usprawiedliwiana, a później znowu przegrywacie jest błędnym kołem, czy w końcu nadejdzie jakaś zmiana?
- To jest piłka nożna, a my przegraliśmy tylko dwa mecze z rzędu. Jeśli spojrzeć na cały sezon przekrojowo to nie szło nam aż tak tragicznie, wygraliśmy kilka spotkań. Może nie mamy na to ogromnych szans, ale wciąż istnieją jakies na awans do pierwszej ósemki. Oczywiście dzisiaj miało miejsce bardzo ważne spotkanie, ale to jest futbol i czasami tak się zdarza. W mojej całej karierze nie przypominam sobie takich spotkań, gdzie traciliśmy na samym początku dwie bramki, po czym tyle sytuacji kończyło się ostatecznie na interwencjach bramkarza. Na tym polega nasza praca i doskonale rozumiem rozczarowanie kibiców. W tamtym roku wszystko szło po naszej myśli i analogicznie wszyscy byli razem, a teraz mamy o wiele więcej problemów i musimy sobie z nimi poradzić. Mam nadzieję, że nam się uda. Wszyscy razem musimy przygotować się na każdą możliwą sytuację, a ta w tym momencie nie jest zła ale niekomfortowa i jedynym rozwiązaniem jest wzięcie się w garść i walka. Jeśli znajdziemy się w dolnej ósemce to celem będzie utrzymanie się.
W szatni po meczu byliście bardziej wściekli, czy smutni?
Złość ze smutku/Smutek ze złości (Sad Anger). Wydaję mi się, że zasługiwaliśmy dziś na wiele więcej, ale jest jak jest i musimy sobie z tym radzić i jakoś z tym żyć. Mamy przed sobą kolejny mecz. Musimy wygrać, zdobyć trzy punkty, a wtedy będzie można rozeznać się w wynikach przeciwników.
Rozmawiał Maciej Rogowski
1:3
-:-