Do ostatniego w tym roku spotkania ligowego przygotowywaliśmy się już na długo przed nim. Wszyscy mieliśmy się spotkać przed meczem przy Soho. Także i tak się stało, po zjedzeniu małej pizzy, wypiciu „herbaty” całość licznie zgromadzonego żółto-czerwonego Towarzystwa ruszyła w spontanicznym pochodzie w kierunku stadionu. Był doping, race i sympatyczna atmosfera, nawet stróże prawa niespecjalnie przeszkadzali i całość w dobrym nastoju dotarła na mecz. Tutaj bardzo szybko wszyscy znaleźliśmy się na trybunie i rozpoczęliśmy nasze święto. Doping był prowadzony dobrze, głośno, na wielki plus możemy zaliczyć powrót na słoneczną PAO, które myślę na dobre zagości na naszym stadionie. Jest potencjał :)
Co do meczu? W Jagiellonii widać było zmęczenie sezonem. Szczególnie w popełnianych błędach. Zespół zgrał na tyle na ile umiał, popełnił niestety przez to błędy i widać było, że przerwa jest potrzebna. Widoczne były kontuzje z jakimi grali Tomasik i Vassiliev. Do tego pozostał część zespołu nie grzeszyła wysoką dyspozycją. Gra Frankowskiego oraz szczególnie Szymańskiego mocno odstawała od pozostałej części zespołu. W konsekwencji tego daliśmy sobie wbić dwa gole, a umieliśmy odpowiedzieć jedynie jednym trafieniem Cernycha. Szczególnie boli druga bramka stracona w końcówce meczu, która w praktyce uniemożliwiła odrobienie strat. Tak to niestety jest kiedy gubi się krycie, a zawodnikowi z drużyny przeciwnej wychodzi taki strzał jakiego byliśmy świadkami.
Mimo przegranej Jagiellonia pozostanie na zimę liderem ekstraklasy. Teraz czas na transfery oraz na przygotowania. Wiosna oddzieli plewy od ziarna i chłopaków od mężczyzn. Czas powalczyć o najwyższe cele. Czy to nam się uda? Czas pokaże – my wierzymy.
Na ocenę rundy i ostatniego meczu zapraszamy we czwartek do słuchania nas w Akaderze.
Na kolejny mecz zapraszamy 12 lutego 2017r. Nadchodzi nasz czas, żółto – czerwony czas!
Poniżej link do zapisu relacji live. Tam znadziecie statysyki oraz opis tego co się działo na boisku:
Zapis Relacji Live
1:1
-:-