Jagiellonia jechała do Lubina bez swego lidera, cara linii pomocy Kosty Vassiljeva. Wszyscy obawiali się tego spotkania. Jaga musiała wygrać, aby ze spokojem patrzeć na rozwój wypadków w ligowej tabeli.
Oba zespoły rozpoczęły spotkanie bardzo ofensywnie. Widać było od początku meczu, że bramki to tylko kwestia czasu. Pierwsze minuty spotkania to agresywna gra naszego zespołu. Jaga miała inicjatywę i to ona stwarzała sytuacje po których pachniało bramką. Jednak to nie Białostoczanie cieszyli się pierwsi ze zdobycia gola. W 15 minucie meczu Janus ładnie dograł piłkę do wychodzącego na wolne pole Woźniaka, a ten będąc sam na sam z Kelemenem wykorzystał okazję i pewnym strzałem wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Jak pokazały powtórki bramka padła ze spalonego. Stracony gol doprowadził do frontalnych ataków Jagiellonii i na wyrównanie nie musieliśmy długo czekać. Dwie minuty po stracie gola piłka z bocznego sektora boiska wylądowała pod nogami Cernycha, jego strzał sparował przed siebie Polacek. Tam stał Sheridan i ładnym strzałem z woleja pokonał bramkarza gospodarzy. W 38 minucie spotkania Jaga wyszła na prowadzenie. Śmiałym rajdem prawą stroną boiska popisał się Frankowski. Próbował go zatrzymać stoper lubinian, a sytuacji dopełnił Polacek ścinając go równo z trawą. Sędzia odgwizdał faul w polu karnym. Do piłki podszedł Sheridan i pewnym strzałem pokonał Polacka dając prowadzenie naszemu zespołowi.
Wynik do końca pierwszej połowy nie uległ już zmianie, choć w doliczonym czasie gry Woźniak próbował strzału z dystansu. Piłkę przed siebie wybił Kelemen. Dopadł do niej Janoszka i przy próbie wyprzedzenia bramkarza wykonał efektowną jaskółkę. Sędzia nie wskazał na rzut karny, choć z powtórek widać, że nasz bramkarz mimo symulki Janoszki faulował go i karny zgodnie z przepisami powinien być.
Po zmianie stron Jagiellonia cofnęła się co było przyczyną kłopotów w jakie wpadła. W 61 minucie spotkania na boisku pojawił się Nespor. Po wznowieniu gry z autu przez Zagłębie piłka trafiła właśnie do niego, oddał strzał który sparował Kelemen. Piłka po jego wybiciu trafiła pod nogi Piątka, kóry skorzystał z okazji i dobijając dał swojemu zespołowi remis. Na uwagę w tym miejscu zasługuje jednak bierna postawa obrony naszego zespołu, która zbyt łatwo pozwoliła na wypracowanie takiej okazji strzeleckiej gospodarzom.
Zagłębie wyszło na prowadzenie w 75 minucie meczu. Starzyński zagrał ze skrzydła świetną piłkę w pole karne wprost na głowę nadbiegającego Janoszki, któremu nie pozostało nic innego jak tylko umieścić ją w siatce. W tym momencie wydawało się, że już po meczu i niestety Jaga nie przywiezie z Lubina dobrego wyniku.
Nic bardziej mylnego. Tylko trzy minuty po stracie bramki piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Tomasik. Ta spadła pod nogi Runje, który bez większych problemów wbił ją do bramki. To była 78 minuta meczu. W kolejnych oba zespoły próbowały zakończyć mecz na swoją korzyść. Nikt się nie oszczędzał i nie kalkulował. Tylko wygrana. To mogło się podobać, zero kunktatorstwa. Po pojawieniu się na boisku Chomczenowskiego i Novikovasa gra Jagiellonii zaczęła wyglądać o niebo lepiej niż gra gospodarzy. Jagiellonia stwarzała raz po raz akcje w ofensywie i pachniało bramką. Na uwagę zasługuje strzał Chmczenowskiego z linii pola karnego, który ostatkiem sił poza pole gry sparował Polaczek. W doliczonym czasie gry Jaga umiała jednak przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po składnej akcji na skrzydle Cernycha a następnie jego dośrodkowaniu piłka wylądowała na głowie Sheridana i słupek uratował Lubinian. Piłkę przejął Chomczenowski, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Piłka trafiła pod nogi Sheridana na 5 metrze boiska. Ten widząc lepiej ustawionego Arvydasa lekko do niego odegrał, a ten pewnym silnym strzałem wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Sędzia za chwilę odgwizdał koniec meczu, a radość naszych zawodników, kibiców na stadionie w Lubinie oraz przed telewizorami trwała jeszcze długo !!!
Tak się gra i tak się zdobywa mistrzostwo. Teraz trzeba w odpowiednim skupieniu podejść do meczu z Cracovią i to spotkanie wygrać. Zapraszamy już dzisiaj na spotkanie za tydzień w sobotę na Słoneczną. Idziemy po swoje. Walczymy o pełną pulę! Jaga BKS!
Zagłębie Lubin 3-4 Jagiellonia Białystok
Arkadiusz Woźniak 15, Łukasz Piątek 61, Łukasz Janoszka 75 - Cillian Sheridan 17, 38 (k), Ivan Runje 78, Arvydas Novikovas 90
Zagłębie: 1. Martin Polaček - 4. Aleksandar Todorovski, 27. Dominik Jończy, 33. Ľubomír Guldan, 3. Đorđe Čotra - 7. Krzysztof Janus (61, 13. Martin Nešpor), 24. Jakub Tosik, 28. Łukasz Piątek, 18. Filip Starzyński (89, 17. Adrian Rakowski), 14. Łukasz Janoszka (85, 6. Kamil Mazek) - 9. Arkadiusz Woźniak.
Jagiellonia: 25. Marián Kelemen - 22. Rafał Grzyb, 17. Ivan Runje, 16. Guti, 77. Piotr Tomasik - 21. Przemysław Frankowski (82, 9. Arvydas Novikovas), 4. Jacek Góralski, 6. Taras Romanczuk, 23. Damian Szymański (65, 7. Dmytro Chomczenowśkyj), 10. Fedor Černych - 18. Cillian Sheridan.
żółte kartki: Starzyński, Polaček, Todorovski - Guti.
sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
widzów: 5182.
2:0