W pierwszym meczu finałowej serii siedmiu meczów Jagiellonia w walce o najwyższe cele na własnym boisku zmierzyła się z Pogonią Szczecin. Z Portowcami naszej drużynie ostatnimi czasy grało się ciężko. Mimo tego, Jaga po bramce Cilliana Sheridana umiała wygrać i tym samym zainkasować trzy punkty dające prowadzenie w tabeli po 31 kolejce spotkań.
Mecz rozpoczął się bardzo sennie. Jagiellonia spokojnie, ale z mozołem budowała akcje w ofensywie nie pozwalając gościom na zbyt wiele w środkowej części boiska. Niestety brakowało dogrania i tej jakości w momencie ostatniego podania. Tak było do 33 minuty meczu. Ładnie lewym skrzydłem utrzymał się przy piłce faulowany wcześniej Novikovas, zagrał na wolne pole do Cernycha ten w pełnym biegu dośrodkował w pole karne. Słowik minął się z piłką, a ładnym mierzonym strzałem głową w górny róg popisał się Sheridan wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie. Kawał piłkarza przyjechał zimą do Jagi i oby jak najwięcej radości nam dawał dalej. W 38 minucie spotkania znów zapachniało bramką dla Jagi. Chomczenowski świetnie wyłożył piłkę Novikovasowi, ale strzał Litwina minął nieznacznie bramkę Pogoni.
Po zmianie stron Jaga nie forsowała tempa. Nie brakowało jednak walki o czym świadczy chociażby protokół pomeczowy z którego wynika, że w Jagiellonii trzech zawodników otrzymało żółte kartki, a goście zostali upomniani siedmioma żółtymi kartkami. Na wyrzucenie z boiska zasłużył jednak Delew, a w Jadze Góralski rozgrywający świetne spotkanie również powinien zostać upomniany żółtym kartonikiem.
W 62 minucie meczu powinno być 2:0. Novikovas urwał się na lewym skrzydle obrońcom Pogoni, zagrał świetnie w pole karne wprost pod nogi Sheridana, ten mogąc zapytać Słowiaka, w który róg bramki chce piłkę strzelił zbyt słabo i jego strzał został zablokowany. Kolejne minuty to bardzo szarpana gra i brak klarownych okazji do strzelenia bramki. Pogoń mimo , że mocno chciała nie umiała przedrześ się skutecznie pod nasze pole karne. Jaga grała umiejętnie w obronie, a co raz próbowała organizować akcje w ofensywie. Bez większego skutku. W końcu minęła 90 minuta i po 4 minutach czasu doliczonego sędzia zakończył mecz. Konsekwencją tego było, że Jaga pozostała na pozycji lidera i o kolejne ligowe punkty powalczy w Kielcach z Koroną już w najbliższy piątek.
Jaga walczyła, mimo braku koronkowej gry zasłużyła jako zespół na słowa uznania. Zachowanie Sheridana przy golu, asysta Cernycha, gra Novikovsa oraz nieustępliwość i walka Gordona. To może się podobać, to mogło się podobać. Brawo! Tego oczekujemy w kolejnych spotkaniach. Wszystko przed Wami!
30 kwietnia 2017, 15:30 - Białystok (Stadion Miejski)
Jagiellonia Białystok 1-0 Pogoń Szczecin
Cillian Sheridan 33
Jagiellonia: 25. Marian Kelemen - 2. Zygmunt Gordon, 17. Ivan Runje, 16. Guti, 77. Piotr Tomasik - 9. Arvydas Novikovas (85, 5. Konstantin Vassiljev), 6. Taras Romańczuk, 4. Jacek Góralski, 7. Dmytro Chomczenowski 69, 21. Przemysław Frankowski) - 18. Cillian Sheridan, 10. Fiodor Cernych.
Pogoń: 1. Jakub Słowik - 24. David Niepsuj, 2. Cornel Râpă, 3. Jarosław Fojut, 77. Ricardo Nunes - 11. Spas Delew (87, 18. Seiya Kitano), 23. Mateusz Matras, 14. Kamil Drygas, 10. Dawid Kort (60, 29. Marcin Listkowski), 7. Ádám Gyurcsó (79, 17. Nadir Çiftçi) - 9. Adam Frączczak.
żółte kartki: Romanczuk, Tomasik, Frankowski - Fojut, Niepsuj, Słowik, Delew, Ricardo Nunes, Matras.
sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
widzów: 12 100.