Dołączam się do podziękowań i gratulacji napisanych przez Morfa w materiale pt. Dziękujemy Ci Jagiellonio, złożonych trenerowi Michałowi Probierzowi, sztabowi szkoleniowemu, wszystkim zawodnikom, oraz działaczom klubowym.
Podzielam też reakcję Morfa: połączenie dumy z uczuciem zawodu. Duma, bo to pierwszy srebrny medal mistrzostw Polski w piłce nożnej dla Jagiellonii w całej jej prawie już 100-letniej historii. Wywalczony wbrew niskiemu budżetowi i wszelkim innym przeciwnościom losu.
Ale i zawód. Bo mistrzostwo należało się nam jak psu kość. Byliśmy liderem tabeli przez kilkanaście kolejek. Nasi zawodnicy byli najlepsi w lidze na wielu pozycjach. A jednocześnie jesteśmy najbardziej znienawidzonym przez sędziów zespołem. Mafia w czarnych gaciach z zimną krwią stara się pozbawić naszych piłkarzy przyjemności z gry w piłkę. Ustawicznie odbiera im ochotę do gry.
Gdyby sędziowanie przebiegało w uczciwy sposób, już na kilka kolejek przed zakończeniem rozgrywek cieszylibyśmy się ze zdobycia tytułu mistrza Polski. Szczytem bezczelności było zignorowanie prawie metrowego spalonego Korony w meczu z Jagiellonią w Kielcach, czy też nie podyktowanie rzutu karnego dla Korony w meczu z Legią, albo rzutu karnego dla Jagiellonii w ostatniej kolejce z Lechem za zagranie ręką w polu karnym.
To nie są odosobnione przypadki. Są dowody na to, iż jest to stałe, wieloletnie nękanie Jagiellonii przez sędziów. Nasza drużyna jest od lat najbardziej przez nich krzywdzonym zespołem spośród wszystkich zespołów ekstraklasy, i to się ciągle powtarza. O dyskryminowaniu Jagiellonii przez gwizdków w czarnych gaciach napiszę szerzej następnym razem.
No ale też trzeba uczciwie przyznać, że niektóre nasze gwiazdy przedwcześnie spoczęły na laurach. Gdyby choć jedna z nich strzeliła w którymś z trzech zremisowanych w rundzie finałowej spotkaniach zwycięskiego gola, to ten gol zapewniłby Jadzie najwyższe ekstraklasowe trofeum, niezależnie od widzimisię przedstawicieli czarnych gaci z gwizdkiem.
Tu niestety mam największe pretensje do Kosty Vassiljeva, który nie strzelił gola od 24 kolejki (trzynaście meczów, wliczając pauzę po kontuzji), Fiodora Cernycha, który nie zdobył bramki od 25 kolejki (dwanaście meczów na pusto) i Przemka Frankowskiego, który też gola nie zdobył od 25 kolejki (dwanaście meczów jałowych pod tym względem). Podsumowanie ich osiągnięć znajdzie się w czarnej tabeli kończącej sezon 2016/17 (niedługo się ukaże).
Ale – jak już napisałem na wstępie – gratulacje za wicka! Pijem, bawim się, szalalalala!
(foto: Czop - stadion, G. Chuczun - medal; Jagiellonia.net)
5:0
-:-