Matthev | 23 Września 2017 g. 19:28 | Aktualizacja: 24 Września 2017 g. 21:41
W trakcie trwania okna transferowego kluby wydają ogromne pieniądze, które zwykłego śmiertelnika przyprawiają o zawrót głowy. Tylko na wyspach drużyny wydały lekką ręką 1,4 miliarda na wzmocnienia. W przeciągu dwóch miesięcy trwania tego szaleństwa można wiele zyskać, ale i stracić - czego najlepszym przykładem jest Barcelona. Złe decyzje zarządu Blaugrany doprowadziły do spadku notowań klubu, a kibiców do czerwoności. W Polsce również możemy znaleźć zespół, który przespał okienko, a gdy się obudził było już pozamiatane.
Legia Warszawa to bezapelacyjnie największy przegrany letniego okna transferowego nad Wisłą. Już na samym starcie stracili generała - Vadisa Odjidje-Ofoe. Belg w mistrzowskim sezonie, w którym warszawiacy do ostatnich sekund drżeli o tytuł, spoglądając na rozwój sytuacji w Białymstoku był najjaśniejszą postacią w szeregach Wojskowych. To on w wielu meczach swoimi umiejętnościami ratował zespół Jacka Magiery, zapewniając im kolejne zwycięstwa. Zaryzykuje stwierdzenie, że gdyby nie talent VOO mistrzostwo wylądowałoby w stolicy Podlasia.
Vadisa w Warszawie już nie ma (poleciał do Grecji), a Legia musi radzić sobie dalej. Wakacje szybko się skończyły i przyszedł czas na zmagania w Europie. Rezultat wszyscy doskonale znamy-szkoda gadać. Zeszłoroczny uczestnik Ligi Mistrzów, w której warto podkreślić - wyszedł z grupy nie załapał się nawet do Ligi Europy. Kazachowie i Mołdawianie postawili zbyt wysoką poprzeczkę jak na możliwości Legii.
Występy w Pucharach zakończyły się kompromitacją, którą będziemy pamiętać przez długi czas. Minęły kolejne tygodnie, następcy Vadisa nie widać, a problemy się nawarstwiają. Nie ma europejskich pucharów, a i kariera Jacka Magiery w stolicy szybko dobiegła końca. Miał być trener na lata, ale wyszło inaczej.
Wraz z Jackiem Magierą z Warszawą pożegnał się dyrektor sportowy - Michał Żewłakow, który w programie Liga+Ekstra otwarcie przyznał, że obecna Legia jest słabsza niż ta dwa lata temu - ciężko się nie zgodzić. Słowa byłego członka zarządu dobitnie obrazują sytuację jaka ma miejsce w klubie.
Na stanowisko nowego trenera został wybrany Romeo Jozak. Człowiek, który nigdy w życiu nie prowadził dorosłej drużyny ma podnieść Legię z kolan - trudne zadanie jak na niedoświadczonego szkoleniowca. Chorwat w swoim debiucie na Łazienkowskiej pokonał Cracovię, ale teraz czeka go trudniejsze zadanie - wyjazd do Białegostoku. Spotkania obu ekip zawsze dostarczają wielu emocji na boisku i poza nim. Mistrz przyjeżdża do wicemistrza, który wciąż ma w pamięci finisz poprzedniego sezonu i będzie chciał za wszelką cenę udowodnić swoją wyższość.
Trudno powiedzieć o Legionistach, że znajdują się w optymalnej formie. Michał Pazdan już nie jest tym zawodnikiem, który przykrył Ronaldo na Euro, z Artura Jędrzejczyka pozostało tylko poczucie humory, a Krzysztof Mączyński nie okazał się wzmocnieniem jakiego w Warszawie oczekiwali. Thibault Moulin narzeka na brak Francuzów w zespole, a zawodnicy rezerw zarabiają bajońske sumy. Legia najwyraźniej nie poradziła sobie z sukcesem, jakim na pewno były występy w Lidze Mistzrów, teraz ponosi tego konsekwencje.
Faworyt niedzielnego spotkania? Na dwoje babka wróżyła. Za Jagiellonią przemawia atut własnego boiska i ulegająca poprawi gra, w której widać dobre zmiany, dlatego gdybym musiał wskazałbym na zawodników Ireneusza Mamrota.
Powiązane linki: