Matthev | 29 Września 2017 g. 21:38 | Aktualizacja: 30 Września 2017 g. 22:46
Spotkanie z Legią przeszło już do historii. Teraz przed Żółto-Czerwonymi kolejne wyzwanie. Tym razem rywalem Jagiellonii będzie krakowska Wisła , która zmaga się ze sporymi problemami. Biała Gwiazda w ostatnich pięciu spotkaniach uzbierała na swoim koncie tylko cztery punkty. Udany start sezonu sprawia jednak, że zawodnicy Kiko Ramierza zajmują 7 miejsce z stratą trzech oczek do lidera z Zabrza.
Jagiellonia w ostatniej kolejce pokonała Legię Warszawa. Zwycięstwo było tym bardziej istotne, że zawodnicy Ireneusza Mamrota znajdowali się w kryzysie. Zeszłotygodniowa wygrana sprawiła wiele radości kibicom, a Żółto-Czerwoni dostali pozytywny impuls. Nic tak nie cieszy kibica z Białegostoku jak wygrana nas klubem ze stolicy.
Jednak, aby sukces ten przełożył się na lepszą grę w nadchodzących tygodniach Białostoczanie muszą przywieść korzystny wynik z Krakowa. Będzie to ostanie ligowe spotkanie przed wyjazdem zawodników na kadrowe zgrupowania, więc rezultat wpłynie na to w jakich nastrojach zespoły spędzą tą tygodniową przerwę.
Wiślacy w ostatniej kolejce przegrali na wyjeździe z Koroną. Mimo ,że jako pierwsi objęli w tym meczu prowadzenie, nie potrafili go utrzymać. Najjaśniejszym punktem w szeregach trzynastokrotnego mistrza Polski jest hiszpański napastnik - Carlitos. 27-letni zawodnik w dziesięciu dotychczasowych meczach sezonu strzelił dla Białej Gwiazdy 8 bramek, co plasuje go na drugim miejscu klasyfikacji strzelców, tuż za plecami Igora Angula, który ma tych trafień 11. Wisła podobnie jak Jagiellonie do zeszłego tygodnia, znajduje się w dołku. Dobry początek sezonu wciąż pozwala im utrzymać się w walce o wysokie lokaty. Zwycięstwo w spotkaniu z Białostoczanami może zapewnić krakowianom nawet miejsce na podium. Jagiellonia nie będzie chciała rywalom tego zadania ułatwiać.
Mecz z Legią dał zawodnikom Ireneusza Mamrota pozytywny impuls, który może być decydujący w najbliższym meczu. Zespół wicemistrza Polski ponownie poczuł swoją siłę. Miejmy tylko nadzieję, że nie był to tylko jednorazowy wypadek, a sukces będzie miał swoje odzwierciedlenie w najbliższych tygodniach.
Spotkanie jest o tyle istotne, że zawodnicy zaraz po meczy rozjadą się na zgrupowania swoich reprezentacji, a trenerzy będą mieli czas na korekty w zespołach,wypróbowanie nowych schematów, czy przeprowadzenie mikrocyklu treningowego.
Rywalizacja w Krakowie może być także debiutem Mariusza Pawełka w bramce Żółto-Czerwonych. Doświadczony goalkeeper został sprowadzony, by załatać dziurę w bramce zespołu z Podlasia. Wobec kontuzji zarówno Mariana Kelemena jak i Damiana Węglarza, były zawodnik m.in. Śląska Wrocław wydaje się być pewniakiem do występu w meczu z Wisłą.
Ciężko wskazać nam faworyta w tej rywalizacji. Jagiellonii nigdy nie szło na stadionie przy ulicy Reymonta. Ostatnie trzy wyjazdy zakończyły się trzema porażkami, jednak każda seria kiedyś ma swój koniec... i właśnie w tym upatruję szans Jagiellonii na sukces w jutrzejszym spotkaniu.
Powiązane linki: