W niedzielę godzinie 15:30 Jagiellonia Białystok zmierzy się na wyjeździe z Arką Gdynia. Podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego przyzwyczaili nas przez te kilkanaście kolejek do nudnej, pasywnej gry, polegającej na grze z kontry i stałych fragmentach gry. Jaki właściwie czeka nas mecz w Gdyni? Wszystko wskazuje na to, że nudny.
Gdynianie od niedawna goszczą w LOTTO Ekstraklasie. Po ciężkim, poprzednim sezonie zdołali utrzymać się w lidze, a żeby tego było mało, pokonali w finale Pucharu Polski poznański Lech. Niewiele zostało z tamtej drużyny, a żeby uściślić, to właściwie z ich ambicji. Trener Ojrzyński wywołał u kibiców wiele optymizmu po meczu Ligi Europy oraz po ciekawym starcie w sezonie. Trzeba zauważyć, że pierwsza porażka Arki przytrafiła się dopiero w 6. kolejce przeciwko drużynie Pogoni Szczecin. Nie zmienia to jednak faktu, że gra ekipy z Gdyni nie powala i jest raczej mało ciekawa dla oka. Arkowcy grają najnudniejszą piłkę w lidze. O ile imponująco wygląda statystyka, mówiąca o pierwszej porażce w sezonie Arki dopiero w szóstej kolejce, o tyle warto zwrócić uwagę, że pierwsze pięć kolejek to jedno zwycięstwo i aż 4 remisy – w tym wszystkie z nie wyższym wynikiem niż 1-1. Jeśli dodamy do tego przeciętnie grającą Jagiellonię na wyjazdach (no, poza meczem z Lechią, gdzie graliśmy koncertowo) to możemy być świadkami na tyle nudnego meczu, że ciekawiej będzie poczytać dzieła naukowe socjologa Jacka Szmatki.
Jak wyglądały ostatnie spotkania ligowe między drużyną Jagi, a ekipą z Gdyni? Nie było ich w ostatnim czasie dużo. Arkowcy grali w lidze niżej, co uniemożliwiało spotkanie się na ligowych podwórkach. Poprzedni sezon i mecze Jagiellonii – pod wodzę Michała Probierza – mogą być dobrym prognostykiem na niedzielny popołudniowe starcie. Poprzedni sezon ligowy to dwa pewne zwycięstwa Jagiellończyków nad Żółto-Niebieskimi. Kolejno 4-1 w Białymstoku oraz 2-3 na wyjeździe. Może nie jest to jakaś długo trwająca passa, o ile w ogóle o passie można napisać, ale dobrze byłoby podtrzymać tę serię zwycięstw. Tym bardziej, że Górnik Zabrze jak i Zagłębie Lubin straciły w piątkowy wieczór punkty na własnych stadionach. Przy korzystnym wyniku w starciu Lechii Gdańsk z Lechem Poznań i zwycięstwie podopiecznych Ireneusza Mamrota – Jagiellonia może ponownie znaleźć się na podium ligi, co będzie nagrodą dla zawodników, a także wiernych sympatyków Dumy Podlasia.
Moim zdaniem jednak możemy być świadkami nudnego, pasywnego meczu z zamurowaną bramką Arkowców przez ich własną defensywę. Upatruję tu szansę dla naszych piłkarzy, którzy mogą być w posiadaniu piłki przez dłuższy czas gry, a to z kolei będzie szansą na stworzenie sobie dogodnych sytuacji podbramkowych i wywiezienie z Gdyni jakże potrzebnego zwycięstwa. Ostatnie trzy oczka na wyjeździe wywalczyliśmy przecież w Kielcach, a było to jeszcze w sierpniu. Czas najwyższy to zmienić.
Robert Bońkowski