W Polsce kibice piłki nożnej mogą cieszyć się od początku sezonu wspaniałym, często rozwiązującym problemy systemem powtórek, którego sędzia ma prawo użyć w sytuacjach niepewnych. Coraz mniej na naszych boiskach niesprawiedliwych wyników. Wydaje się jednak, że i wprost proporcjonalnie rośnie liczba także tych niezadowolonych. Paradoks.
Reformy mają to do siebie, ze nie zawsze przejdą niezauważone oraz nie zawsze niosą ze sobą zamierzony efekt. Było tak w przypadku reformy rozgrywek ESA 37. Po dziś dzień nie potrafię zrozumieć, dlaczego dzielono zespołom punkty przez dwa. Dlaczego na przykład nie przez 4, albo 1,5? Rozumiem, że po prostu rzucono cyfrę "2" i zostało to klepnięte. Dziś nie musimy jednak zawracać sobie tym głowy. Podział punktów został wycofany - Bogu dzięki.
Zastanawiąjący jest jednak drugi problem, który zradza się póki co w zarodku. System VAR - został ostatnimi czasy okrzyknięty w Polsce przez jednego z najlepszych trenerów jako: Skandaloza, oraz circus. Nenad Bjelica - bo to o nim mowa ma wielkie pretensje do tego, że nie można być pewnym gola po jego strzeleniu. Patrząc logicznie - mogą być one jakoś nawet zrozumiałe. Widać tu jednak pewne niedociągnięcia w wiedzy u trenera Lecha Poznań. Powtórki mają pomagać przy eliminowaniu takich błędów jak np. ta sprzed kilku miesięcy, kiedy Rafał Siemaszko zdegradował do Nice 1 ligi Ruch Chorzów.
Skandaloza i Circus był właśnie wtedy, kiedy sędzia nie miał żadnych narzędzi do weryfikowania i interpretowania tego, co dzieje się na boisku. System VAR sprawia, że my kibice możemy czuć się mniej "oszukiwani". To normalne, że kiedyś jednym się zabierze, drugim się doda - ale w tym jest swego rodzaju przejrzystość i gra fair. Jeśli tydzień temu trener Bjelica narzekał na powtórki w futbolu, tak zapewniam, że za dwa, trzy, a może i siedem meczów, jego retoryka zmieni się o 180 stopni i zacznie dziękować sędziom, że dopatrzyli się w danej chwili spalonego, bez którego Lech straciłby być może cenne punkty. System powtórek sprawia, że piłka nożna nareszcie nie jest grą przypadków. Ludzie, którzy nie popierają tej "nowości" w świecie piłki są zwyczajnymi ignorantami. Morał jest krótki. VARto było w to zainwestować, by zmieniać futbol na lepsze!
A co Wy sądzicie o systemie VAR?
Robert Bońkowski