Misja - Płock. Cel - 3 punkty.
Matthev | 3 Listopada 2017 g. 17:56 | Aktualizacja: 26 Listopada 2017 g. 13:33
Po zwycięstwie nad Zagłębiem piłkarze Ireneusza Mamrota czeka kolejne wyzwanie. Tym razem przeciwnikiem będzie Wisła Płock, która - delikatnie mówiąc - nie leży Jagiellonii. Nafciarze ewidentnie mają patent na zespół z Podlasia. Jako beniaminek w ubiegłym sezonie dwukrotnie byli lepsi od wicemistrza Polski.
Rzadko się zdarza, by beniaminek dwukrotnie ogrywał drużynę walczącą o tytuł - a jednak. Wisła Płock dokonała tego czynu, a ich ofiarą padła prowadzona wówczas przez Michała Probierza Jagiellonia. Wicemistrzowie kraju w swoim historycznym sezonie nie potrafili znaleźć sposobu na Nafciarzy, którzy ukończyli sezon na 12. miejscu. Żadnemu innemu zespołowi nie udało się dokonać tej sztuki.
Dzisiaj obie ekipy znajdują się w innym położeniu z nowymi szkoleniowcami na ławkach trenerskich. Wszyscy chyba pamiętają w jakich okolicznościach z Płockiem żegnał się Marcin Kaczmarek. Krótko mówiąc - nie była to sytuacja jaką chcielibyśmy więcej oglądać. Wokół całego zamieszania wytworzyła się niezdrowa atmosfera, a gorący fotel przypadł Jerzemu Brzęczkowi. Latem między Jagiellonią, a Wisłą doszło do bardzo ciekawej wymiany. Do Białegostoku przyjechał Piotr Wlazło, a w drugą stronę powędrował Damian Szymański. Do całej zabawy podobno musiała Jagiellonia dopłacić, ale patrząc z perspektywy czasu były to dobrze wydane pieniądze. Wlazło, mimo że początkowo tylko łatał dziury w środku polu, gdy brakowała któregoś z podstawowych graczy. Teraz to on stał się zawodnikiem od którego Ireneusz Mamrot rozpoczyna ustalanie składu. Prawdziwy walczak, który daje drużynie całe serca.
Spotkanie z Zagłębiem pokazało nam, że Jagiellonia potrafi podnosić się w ciężkich sytuacjach. Po klęsce w Gdyni, bez większych problemów ograli wyżej notowanych Miedziowych. Największą uwagę we wspomnianym spotkaniu zwróciło ustawienie Żółto-Czerwonych. Brak nominalnego napastnika (Cernych mógłby się za te słowa obrazić) wyszedł na dobre. Dynamika, szybkość i zwrotność ofensywnych zawodników wicemistrzów Polski dały się we znaki defensorom Zagłębia, którzy nie nadążali za tercetem Novikovas - Cernych - Frankowski.
Eksperyment z Cernychem na "9" wypalił, więc podobnego wariantu możemy spodziewać się w spotkaniu z Nafciarzami. Jeżeli coś jest dobre, to się nie zmienia. Chociaż niewykluczona jest też druga opcja, czyli z powrotem do wyjściowego składu Sheridana. Mimo fali krytyki, która spadła na Irlandczyka to wciąż jest bardzo dobry jak na polskie warunki zawodnik, który jeszcze w zeszłym sezonie był w Białymstoku noszony na rękach. Za zasługi nikt miejsca w składzie nie dostaje (śmiech), więc bardziej prawdopodobny wydaje się być ponowny występ szybkonogiej trójki.
Spotkanie zapowiada się ciekawie. Obie drużyny grają raczej radosny futbol, więc możemy spodziewać się wielu bramek i emocji. Obym się nie mylił, bo nikt nie chce przecież oglądać szachów w sobotnie popołudnie.
Mateusz Łukaszewicz
Powiązane linki:
- https://jagiellonia.net/live.html